Gumy Robinson

W kolejnym rozdaniu sprzętu do testowania dla posiadaczy kont V.I.P. otrzymałem przynęty gumowe firmy ROBINSON. Rippery o długości 10cm oraz twistery Radiator Twist 7,5cm. Niestety nie mogę podać nazwy ripperów ponieważ nie były one w oryginalnym opakowaniu. Niemniej jednak wyglądały bardzo zachęcająco. Karbowany korpus w kolorze biało-pomarańczowym. Gumy jak gumy niby niczym nie różniące się od innych. Wykonanie całkiem całkiem i tworzywo nie budzące raczej zastrzeżeń.

Testy przynęt rozpocząłem na łowisku, które nigdy nie pozostawiło mnie bez ryby na kiju. Nie zawsze są to wymiarowe ryby, ale zawsze coś się dzieje niezależnie od pogody. Niestety na rippera nie udało się nic złowić. Praca przynęty wydaje się prawidłowa, porównując do przynęt takich firm jak MANNS czy DRAGON. Korpus kołysze się lekko na boki, a ogonek dość dobrze „zamiata” wodę. Prawdopodobnie karbowany korpus wytwarza dodatkową falę akustyczną, która powinna wabić drapieżniki. Myślę jednak, że dość skutecznie tłumi falę wytwarzaną przez ogonek. I to może być przyczyną słabej skuteczności tej przynęty. Podobna sytuacja występuje z twisterami, które moim zdaniem mają stanowczo za krótki ogonek. Nie „zamiata” wody tak jak powinien, czyli nie widać charakterystycznego dla twistera, ruchu zbliżonego do korkociągu. Nawet dość dobrze żerujące okonie nie skusiły się niego. Po oglądzie przynęty odpływały sobie spokojnie w toń jeziora. Udało się kilka wyjąć, ale już przy zastosowaniu innej przynęty.

Z opisu producenta przynęty te swoją rewelacyjną skuteczność zawdzięczają prowokacyjnej pracy ogonka. Materiał, z którego zostały wykonane, dzięki swojej miękkości i sprężystości pozwala na pełne wykorzystanie atutów przynęty przy każdej prędkości i technice prowadzenia – podczas równomiernego ściągania, podszarpywania oraz w opadzie. Przynęty bardzo ładnie zapakowane. Kolejna reklamowa sztuczka, mająca zachęcić wędkarzy do kupowania tych przynęt. Ogólnie rzecz biorąc nie polecam tego produktu. Życzę wszystkim taaakiej ryby!!!