Historie Ace'a ( III ) - ściana deszczu i czarne dno - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Witam serdecznie !
Rozmyślając niedawno na temat 'Poniedziałkowych historii' doszedłem do wniosku, że mało kto, po ciężkim rozpocząciu tygodnia, będzie miał siłę i nastrój na czytanie takich historii ^^ i dużo lepiej będzie, przenieść je na niedzielny wieczór. Także, od teraz, co tydzień, około godziny 20:00 w niedziele, pojawiać będą się kolejne historie.
Historie Ace'a III
'Ściana deszczu i czarne dno'
Około 10 lat temu, wybrałem się na rybki z moim tatą. Planowaliśmy połowić okonie na żywca na dużym mazurskim jeziorze. Niestety nasze miejsce - kładka w jednej z dużych zatok, było zajęte, ruszyliśmy więc na inne, malutkie, leśne jeziorko. Przedarliśmy się przez krzaki i stanęliśmy na brzegu. Z tego punktu widać było dokładnie całe jezioro. Lustro. Ani jeden listek nie ruszał się na drzewach, a nad nami gęste chmury dzieliły niebo na pół. Powoli wielka, czarna chmura przesuwała się w naszą stronę.
Woda była bardzo czysta i doskonale było widać dno. Około 3 metry od brzegu, między bardzo zarośnietym podłożem, widniał spory plac z czystym, piaskowym dnem. Widać było nad nim całą masę drobnęj uklei. W okół nas co i rusz, wyskakiwała ławica drobnicy i słychać było charakterystyczne 'cmoknięcia'.
Jedynym sposobem dostania się do tego żywca, było przywiązanie sznura od podrywki do długiego kija. Tak też zrobiliśmy. Na koniec lekko próchniejącej gałęzi, związaliśmy linkę. W tym momencie, spojrzeliśmy na jezioro. Na końcu małęgo jeziorka już lało. Widok zapierający dech w piersiach. Dosłownie ściana, grubego, gęstego deszczu powoli przesuwała się w naszą stronę. Gdy połowę jeziora ogarnął już deszcz, my staliśmy jeszcze w promykach słońca. Chwilę poźniej i nas czekał letni prysznic, ale ulewa nie trwała długo.
Zabraliśmy się za łowienie żywca. Mój tata posłał podrywkę na czyste dno. Chwile później, pierwszy zaciąg i kilkanaście sztuk, idealnej wielkości uklei wylądowało w wiadrze. Biorąc pod uwagę to jak dzień wcześniej żerowały okonie, doszliśmy do wniosku, że jeszcze jeden zaciąg nie zaszkodzi. Znów podrywka wylądowała na czystym, doskonale widocznym dnie, a słońce zaświeciło.
W tym momencie, ławica drobnicy tuż przed podrywką wyskoczyła wysoko nad wodę. Spojrzeliśmy na podrywkę. Przed sekundą jeszcze piaskowe dno, teraz było czarne. Olbrzymia ławica okoni wpłynęła na nie w momencie wyciągania podrywki. Kij wygiął się i z głośnym trzaskiem nadłamał. W podrywce zostały już tylko dwa wielkie garbusy. Dno było czarne jeszcze przez kilkadziesiąt sekund. Chwilę później, jakgdyby nigdy nic, znów ukleja wesoło pływała nad czyściutkim dnem.
Długo nie mogliśmy dojść do siebie po takim widoku. Wróciliśmy do samochodu i zabraliśmy wędki. Zapomnieliśmy od razu o wcześniej wybranym łowisku. Zostaliśmy tutaj. Nie doczekaliśmy się jednak kolejnej takiej ławicy. Złowiliśmy tylko kilkanaście średnich okonków. Wypuściliśmy resztę żywca, złowione ryby i wróciliśmy do domu, w myślach mając cały czas przygody które dziś przeżyliśmy.
Ciekawe ile ich było... dziesiątki ? setki ? Jak duże? Czemu nie zawróciły ? Co by było gdyby kij się nie nadłamał ?...
( Oczywiście ryby złowione w podrywke jako pierwsze wróciły do wody. W żadnym wypadku takich ryb nie zabieramy. Chodziło o czystą ciekawość )
W następnej historii znów przeniesiemy się na przesmyk między dwoma jeziorami, skąpiemy się w letnim słońcu i dowiecie się co sprawiło, że nogi trzęsły się nam przez kilkanaście minut - ' Słoneczny olbrzym'. Już za tydzień.
Pozdrawiam !
Kamilo1981 | |
---|---|
Pamietam jak za malolata targalem okonie i plocie na leszczyne na nowo utworzonym zbiorniku zaporowym stojac w wodzie po pachy i z ledwoscia utrzymywalem ja w dwoch rekach, to byly czasy.... 5ka (2012-11-19 12:22) | |
kamil11269 | |
Ładne zdjęcie ***** (2012-11-19 19:24) | |
u?ytkownik132079 | |
Jeszcze raz dzięki wielkie za komentarze i ocenki ! Bardzo fajnie że zaglądacie na mój blog ! Mam do Was maleńką prośbę, z racji tego, że pisujemy na kilku forach i portalach i wpisów na blogu przybywa, bardzo ciężko jest znaleźć czas na przeglądanie ich, oraz zawartych w nich zdjęciach, w celu zorientowania się czy nie pojawiły się nowe komentarze. Komentarze z oceną wpisu są oczywiście ważne, ale mam tu przede wszystkim na myśli komentarze z jakimi kolwiek pytaniami odnośnie tekstu lub nie. Bardzo bym prosił o zadawanie tych pytań w prywatnej wiadomości ( przynajmniej w starszych wpisach ) będzie mi dużo łatwiej odpowiadać na nie na bierząco, a to pomoże zarówno mi jak i Wam. Wiadomość ta pojawi się pod wszystkimi starszymi wpisami. Pozdrawiam i połamania kija !! (2013-01-17 10:10) | |