
Witam Serdecznie.
Zastanawiam się nad tym stwierdzeniem już długi okres...
Bardzo bolący jest fakt osób, które chodzą Po Ryby a nie Na Ryby, a dokładniej każdą złapaną rybę (w tym niewymiarową) umieszczają w swojej siatce i czekają na następne, bolący jest również temat ludzi, którzy np. złowili suma ok. 80 kg i od razu na patelnie. Wysuwa się następujące pytanie czy ktoś będzie miał pożytek z takiej ryby ? Jak wszyscy wiemy duże ryby chociażby sum czy karp powyżej 10 kg ma już w sobie sam tłuszcz i jest po prostu nie do zjedzenia, najlepszą radą było by zrobienie ew. zdjęcia rybki po ostrożnym wpuszczeniu jej z powrotem do wody.
Idea Catch And Release czyli Złów i Wypuść w pełni odzwierciedla wszelakie zjawiska, w których wędkarze wypuszczają wszystkie ryby (niewymiarowe, oraz wymiarowe). Większość z Nas zastanawia się dlaczego w Naszych Kochanych Polskich rzekach brakuje takich ryb , takich brań jakie były z 20 może i więcej lat wstecz. Odpowiedź jest dosyć prosta... jednym powodem jest kłusownictwo (którego w Naszym Kraju jest coraz więcej), oraz wędkarze niosący miano "Mięsiarzy", którzy łowią wszystko co popadnie.
Jedynym Ratunkiem na dużą populację ryb w Polskich rzekach jest właśnie Idea Catch And Release (czyt. Złów i Wypuść). To właśnie ona pozwala na rozmnażanie wielu gatunków ryb, przede wszystkim na szybszy przyrost rybostanu w Rzekach. Chyba najlepszą metodą Wędkowania jest Wędkowanie dla Przyjemności niż dla mięsa. Ten moment kiedy większa ryba uderza w nasz zestaw i hol ("niewiadomej" ryby). To właśnie jest urok wędkarstwa, wszyscy wiemy jak działa adrenalina w tym momencie. Rozumiem, wędkarzy, którzy np. w danym dniu mają ochotę na świeżą rybkę. Ale tutaj chodzi o Wszystkie Złowione przez kogoś.
Nasuwa się wówczas pytanie czy właśnie ta idea nie jest najlepszym rozwiązaniem dla Współczesnego Wędkarstwa ?
Czy idea Złów i Wypuść nie polepszy rybostanu naszych Wód ?
(to co piszę tj. moje prywatne zdanie, może być sprzeczne z odbiorcami)
Autor tekstu: Radosław Czajka
![]() | mapet77 |
---|---|
Wcale mnie nie dziwi tak niska ocena artykułu. Temat "Z i W" albo "C&R" jest tu bardzo częto poruszany na tym portalu i nazwał bym go "delikatnym". Ja sam jestem zwolennikiem tej metody i popieram ją w 100% jednak jest też druga strona medalu: Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb i Ci wędkarze którzy stosują się do Regulaminu i np.: wędkarz, który zarzucił zestawy na żywca lub martwą, hipotetycznie zakładając złowi - 1 suma, 3 sandacze i na dokładkę 4 węgorze (wiem, że to nierealne ale nie niemożliwe) zgodnie z Regulaminem może te wszystkie ryby zabrac ze sobą. I teraz "Etyczny" wędkarz pokieruje się zdrowym rozsądkiem i umiarem i weźmie tyle ile bedzie potrzebował na kolację (1-2 szt), wędkarz kierujący się Regulaminem weźmie wszystkie. Pytanie: który z nich jest "mięsiażem" a który nie??? Nie mam nic przeciwko etycznym czy nieetycznym postępującym zgodnie z przepisami, tylko czy te przepisy nie są za bardzo nieadekwatne do rzeczywistości i realiów na naszych wodach??? Pozdrawiam. P.S A ocena tego artykułu ode mnie jest oczywista...jednak nie będę jak inni pisał jaka. (2009-03-30 16:28) | |
![]() | radoslawcz |
dziękuje za wszelkie oceny, przedstawiłem tylko swoją opinię ;) i szanuję wszelakie oceny/komentarze :) (2009-03-30 16:58) | |
![]() | Stawarz |
Witaj! Kiedyś "ktoś"mi zarzucił że to co robię ze złowionymi rybami to i tak nic nie da-bo są kłusole,mięsiarze,kormorany itd- i to jest fakt!ale nie jestem strażnikiem SSR ani ministrem środowiska żeby wydać zezwolenie na odstrzał kormoranów tylko zwykłym wędkarzem i w sumie jedyne co mogę zrobić na poczet poprawienia rybostanu przynajmniej w mojej okolicy to wypuszczać złowione przez siebie ryby!I tak jak kolega wyżej, nie potępiam wędkarzy łowiących zgodnie z regulaminem ale tych którzy walą do siaty co tylko na hak się zapnie!Ale apeluję do wszystkich kolegów o rozsądek przy zabieraniu rybek z łowiska!Serdecznie Cię pozdrawiam NO KILLOWIEC STAWARZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!5*****ZA WPIS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (2009-03-30 17:11) | |
![]() | u?ytkownik7474 |
i jest sprzeczne z moim zdaniem bo ja uważam że największym problemem jest kłusownictwo i tym radziłbym się zająć. A co do 80 kilowego suma to masz rację jest niesmaczny ale co mi powiesz jak stwierdzę że takie bydle jest konkurencją dla dziesięciu 5 kilogramowych super smacznych sumów? Przecież takie bydle wciąga kilowe karasie klenie i leszcze masowo. Jaki pożytek z takiego byka w wodzie? (2009-03-30 18:37) | |
![]() | u?ytkownik7474 |
a co do metody C&R to ona niewiele jest w stanie zmienić. Takie zmiany nie będą zauważalne w ogóle nawet jak wszyscy postępujący zgodnie z kodeksem będą wypuszczać ryby. Możemy ich nawet nie łowić i tak nic to nie da na takiej rzece jak Wisła (2009-03-30 18:42) | |
![]() | u?ytkownik2569 |
Nie jestem przeciwnikiem C&R ale żeby to było lekarstwo na polskie łowiska? Należy poprawić prawo, zmienić regulamin ale przede wszystkim zmienić mentalność wędkujących a do tego trzeba pokoleń. Co z tego że przekonamy kogoś do wypuszczenia złowionej ryby, kiedy nie wytłumaczymy mu jak obchodzić się z tą rybą aby mogła wrócić do swojego środowiska w jak najlepszej kondycji. Większość wyznających tą zasadę nie ma pojęcia co się dzieje w organizmie złowionej ryby i że czasami po wypuszczeniu ryba po prostu zdycha. Jestem za propagowaniem tej metody, ale tylko w mądry sposób, jestem przeciwnikiem nazywania kogokolwiek mięsiarzem, czy nie etycznym wędkarzem tylko dlatego że zabiera ryby zgodnie z regulaminem. Sama idea jak najbardziej jest ok ale nie sądzę aby to był jedyny sposób na polepszenie stanu naszych łowisk. (2009-03-30 18:45) | |
![]() | jarluk |
Daję piątaka. Pisz więcej artykułów ponieważ masz fajny styl. Co do ideii C&R popieram i stosuję chociaż każdy na portalu ma swoje wyrobione zdanie. Mam nadzieję, że nam wszystkic miśków nie wyłapią...pozdro (2009-03-30 18:49) | |
![]() | u?ytkownik3053 |
hmm jak widać różne są zdania kolegów. Fakt jest taki że problemem jest kłusownictwo i to największym problemem a C&R popieram ale nie do końca jestem młodym wędkarzem ale już 9 lat wędkuję i widzę co się dzieje nad wodą są tacy którzy pakują w siatkę wszystko co złowią bo trzeba zamrażalnik dopełnić, są tacy którzy łapią i wypuszczą i wracają do domu zawsze z pustymi rękoma ale z przygodami w pamięci ale znajdą sie tacy którzy złapią 10 wezmą 2. I jak chodzi o mnie to popieram tych 2 i 3 bo każdy z nas lubi od czasu do czasu zasmakować świeżą rybkę. A co do suma 80kg to otwiera się nowy temat bo tak jak napisałeś jest nie smaczny przyznaje ale tak samo jak napisał kolega Mateuszwos że gigant je co mu nasunie się pod pysk, ale tak jak wspomniałem to już inny temat bo zalerzy na jakim akwenie łowimy czy to rzeka czy jezioro czy jeziorko :) Pozdrawiam serdecznie pindral (2009-03-30 19:31) | |
![]() | rysiek38 |
ja tez wiekszosc ryb wypuszczam ale nie wszystkie a co do braku ryb mam inne zdanie - jak che miec pewnosc ze cos zlowie to ide na dziki staw niezarybiany gdzie zabieraja wszystko i stawik sobie radzi tak jak natura radzila sobie tysiace lat do momentu az czlowiek nie zniszczyl ekosystemu walac tylko karpia na tony i teraz mamy rybne wody 2-4 razy w roku po ok tydzien (2009-03-30 19:36) | |
![]() | lin75 |
pisalem o tym juz nie raz drogi kolego i namawialem innych wedkarzy aby zwracali uwage na takie sprawy.A co do wypuszczania ryb TO JESTEM ZA W100% popieram tą idee...pozdrawiam.... (2009-03-30 19:38) | |
![]() | radoslawcz |
dziękuje za komentarze, pisząc ten artykuł w głównej mierze miałem na myśli rzekę San w okolicy Brandwica - Stalowa Wola - Nisko.... zresztą sama idea jest mi bardzo bliska i nie mam zamiaru nikogo urazić tym, co napisałem powyżej w artykule. Pozdrawiam wszystkich Serdecznie. (2009-03-30 20:36) | |
![]() | margor1976 |
święte słowa rysiu, to jest cała prawda, ekosystem i jeszcze raz ekosystem, rozwój cywilizacji jest odpowiedzialny za stan naszych wód, a nie wędkarz , a PZW jak bierze od nas taką kasę , to niech zacznie działać , a nie bąki zbija , sobie premie naliczać to wiedzą jak , a zarybiać to kto ma ?, wędkarz. a jak kto chce to ryby niech wypuszcza, tomiwisizm . ja biorę tyle ile chcę zjeść , u mnie 5 jak zwykle , za odwagę poruszania tematu. (2009-03-30 20:40) | |
![]() | Jerzy06 |
Popieram. Jednak dużo wody w Wiśle upłynie zanim idea ta zakorzeni się w umysłach wszystkich wędkarzy i zostawią złowione ryby w rzece. To, że nie ma ryb w naszych akwenach nie jest zasługą wędkarzy - smakoszy, którzy zabierają rybki na patelnię. Kłusownictwo - to plaga gorsza niż kormorany. (2009-03-30 20:49) | |
![]() | hubi |
To czy ktoś zabiera ryby czy je wypuszcza to jest tylko jego dobra wola,koledzy dzisiaj byłem w moim kole gdzie wsłuchałem sie w dyskusje wedkarzy którzy opłacali karty,a temat padł zabieranie ryb wiekszość wyrazała ze owszem bieze rybe ale tyle zeby sobie posmakować ale jeden z kolegów był na spacerze z córka i widział jak wedkarz hurtownik brał wszystko co leci a chciał byc cwany i kazda złowiona rybe nie wkładał do siatki tylko ładował do reklamówki która zostawił około30 metrów od swojego stanowiska ów wedkarz to zwykły kłusol ten pan zobaczywszy gdzie wynosi ryby poszedł za nim i wywalił całą reklamówke spowrotem do wody a co zabaczył pszeroslo jego oczekiania tam była prawie sama płoteczka nie wieksza jak 10-15 cm czysty bandytyzm. (2009-03-30 21:09) | |
![]() | radoslawcz |
" prawie sama płoteczka nie większa jak 10-15 cm czysty bandytyzm." Aż łezka się w oku kręci... bandytyzm na najwyższym szczeblu... (2009-03-30 21:13) | |
![]() | kapitanmajtus |
Idea C&R jest bardzo dobra, sam jej przestrzegam aczkolwiek sporadycznie zabiorę kilka rybek. Czy stan ryb poprawi się jeśli wszyscy byśmy się nią kierowali, na pewno. Wszyscy zwalają winę stanu naszych wód na kłusowników kormorany itp itd nikt jednak nie szuka problemu w swym gronie. Wina leży po każdej ze stron po trochu lecz wszystkie one mają wpływ. Kormorany były i będą a mimo ich obecności kiedyś i tak było lepiej. Moim zdaniem trzeba walczyć z plagą jaką jest kłusownictwo jak i zmienić przepisy pzw dotyczące górnego wymiaru ryb. Jak wiadomo okazy dają więcej ikry i przekazują leprze geny potomstwu. Można by zmniejszyć limity ryb, które możemy zabrać. Zanim jednak to nastąpi możemy dawać przykład i jeśli już mamy coś zabrać to tyle by starczyło na kolacje. Zawsze jest sklep rybny jeśli musimy napełnić zamrażalnik. (2009-03-30 21:42) | |
![]() | rysiek38 |
i tu sie niezgodze kolejny mit - ryby tez sie starzeja !!! to tak jakbys powqiedzial ze para 90-ciolatkow jest najbardziej plodna i beda z tego najzdrowsze dzieci (2009-03-30 21:53) | |
![]() | kapitanmajtus |
Pewnie masz rację. Nie jestem specem w tej materii, lecz trochę poczytałem na forach i gazetach że tak właśnie jest. Więc coś w tym musi być :) Niema co porównywać ludzi do ryb :) człowiek w wodzie długo nie pożyje a ryba poza wodą znacznie dłużej wytrwa. (2009-03-30 22:36) | |
![]() | mapet77 |
Popieram Kerad1, C&R lub Z i W nie jest lekarstwem, Jest nim zmiana regulaminu i mentalności. A zwłaszcza mentalności łowiących. Druga sprawa to ingerencja człowieka w ekosystem. Zniszczono w Polsce sporo odcinków rzek, w celu ochrony zabudowań przed powodziami a ja powiem tylko tyle, że moim zdaniem człowiek osiedlił się za blisko rzek, które co roku po zimie muszą wylewac, chociażby aby stworzyc rybom miejsca do naturalnego tarła. Pamiętam jak byłem młodym, niedoświadczonym wędkarzem na mojej rodzinnej rzece Wisłok, spacerując brzegiem rzeki z rodzicami widziałem tysiące, moze miliony małych rybek. Nierzadko były to 5 centymetrowej długości szczupaki, przyczajone w trzcinach, nawet pamiętam jak nazywałem je "krokodylkami", bo tak bardzo mi je przypominały. A teraz - już chyba z 10 lat już nie widziałem drobnicy przy brzegu. Czy te czsy kiedyś powrócą??? Nie wiem , ale dopóki nie napotkam przy brzegu malutkich drapieżników (co świadczyc będzie o ich naturalnym tarle) doputy będę trzymał się zasady C&R-ZiW. aco do 80kg sumów, chciałbym kiedyś z takim "pociągiem" sie zmierzyc, jednak i one mają zadanie w ekosystemie. (2009-03-30 23:02) | |
![]() | FanAtyk |
Mapet - podoba mi się twoja postawa, bo mam podobną. Ludzie zapominają że nie są na tym świecie najważniejsi i jedyni i bez opamiętania regulują przyrodę pod siebie i dla własnej wygody. Rzeka musi wylewać bo taką ją stworzyła natura - człowiekowi nikt nie karze osiedlać się na jej terenach zalewowych. Potem trzeba robić wały czy regulować samą rzekę, zamieniając ją w kanał o wybetonowanych brzegach, albo budować jakieś zapory, które potem uniemożliwiają rybom swobodne przemieszczanie się. Dlatego ciesze się że mamy u siebie w Warszawie nieuregulowaną Wisłę - jak byłem z kolegą kapitanmajtus na spiningowym zwiadzie w końcówce sezonu 2008 to byłem w szoku jakie dzikie chaszcze są w mieście nad rzeką. Widzieliśmy czaplę i bażanta (albo kuropatwę - nie jestem aż takim znawcą) - i to wszystko w mieście! A jak pięknie wygląda Wisła teraz - jak przybrała i zalała przybrzeżne resztki łęgów. Dlatego powinniśmy mieć więcej pokory i dać naturze zrobić to co ma do zrobienia zamiast to bezmyślnie regulować według własnych potrzeb. Takie moje zdanie. Pozdrawiam (2009-03-30 23:17) | |
![]() | u?ytkownik8030 |
Uwolnić sardynki! od jutra.................same pomidory! (2009-04-01 12:29) | |
![]() | janunio1 |
Zgadzam się z autorem ,masz 5 i pozdro. (2009-05-16 19:38) | |
![]() | radoslawcz |
dzięki nie rozumiem kolegi GHOSTMIR czyżby problemy z wyobraźnią ? no cóż można i tak. Pozdr. (2009-07-27 17:43) | |
![]() | gorgan |
Witam. Dlaczego bierzecie na tapetę 80 kilowe sumy i 10 karpie są jeszcze 4-5 kilowe sumy 70cm minimum i 30-40 cm karpie. po co wpadać w skrajności. Nasi pradziatkowie i pra pra dziatkowie nie znali pojęcia C&R a zabierali z łowisk tylko tyle ile potrzebowali i oni byli zadowoleni i ryb było dosyć. (2009-09-06 22:09) | |