
J.Suszek - zdjęcia, foto - 5 zdjęć
Kiedy przyjechałem do Torunia byłem pewny że przejdę się na ryby, taka ochota już trzymała mnie od pewnego czasu wiec stwierdziłem ze w ten weekend ja zrealizuje. Po szybkich ustaleniach z kuzynem Pindralem stwierdziliśmy ze najkorzystniej było by się wybrać na J.Suszek koło Chełmży na nockę. Wiec nieczekający spakowaliśmy sprzęt i pojechaliśmy.Pogoda w dzień wyjazdu nam sprzyjała, słoneczko ładnie świeciło i nagrzewało powietrze , dziwnie jak na wczesna wiosnę... Wiec jeśli pogoda była ładna to i humor sprzyjał.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce zerwał się silny wiatr przez co ochłodził powietrze i zaszły chmury, jednak nie przeszkodziło nam to aby rozłożyć szybko sprzęt i działać. W czasie rozbijania obozu niesprzyjający nam wiatr nie pozwalał na rozłożenie namiotu a ze do okola jeziorka są tylko gołe pola wiec jedyna przeszkoda byliśmy my...! Szybko uporaliśmy się z namiotem , sprzęt rozłożony, pierwsza zanęta raz... poszła. Zarzuciliśmy na grunt( wiedząc od mieszkańców z okolicy iż jest to jezioro przepływowe wiec znajduje się tu każda ryba )... Siadamy i czekamy...
Cały dzień nic, zachodzi słonce a tu nic ... Co prawda było parę brań ale nie udało się zaciąć i zapewne to małe plocie męczyły haczyk. No ale nic czekamy , zaszła Noc nic nie widać a świetliki zaczynają się rozmazywać a tle tafli wody... Nie martwiliśmy się tym bo mieliśmy w zapasie elektryczne podpórki, które pomagały nam w łowieniu nocą :> Zadowolenie siedzieliśmy i czekaliśmy i nagle raz.... pierwsze branie od długiego czasu i jest ładny leszczyk wpada do siatki... mobilizacja wzrasta a ryba zbliża się do brzegu. Takim oto sposobem wyciągnęliśmy z wody parę ładnych leszczy i płoci.
Nad ranem widoczne grasowanie okonia. Postanowiliśmy zmienić przynętę, a nuż okonek się skusi. I tak się stało 2 okonie wpadają nam do siatki... W południe zaczęliśmy wyciągać niewielkie płocie z choroba, na początku zaczęliśmy je wypuszczać lecz potem parę zabraliśmy dla kotów, niech tez maja coś z tego wypadu :>. Atmosfera była przyjemna gdyby nie ten porywisty wiatr i mocny przymrozek nocą blisko 5 stopni... :/ Uważam ze połowy były udane .. szkoda tylko ze nie wpadło coś większego ale cóż jak nie teraz to innym razem.!
Autor tekstu: Bartosz Poskrop
![]() | u?ytkownik3053 |
---|---|
noo ten wypadzik był rozpoczęciem sezonu to się pamięta :D dodam tylko że oprócz leszczy i płoci łapaliśmy wzdręgi bardzo ładne (od 22-27cm) i kilka krąpi spora ilość ryb wróciła do wody bo ile można jak na dwie noce i trzy dni. Atmosfera była sympatyczna a tym bardziej od drugiego dnia gdzie zawitał Pinio. Teraz szykuj siły bo kolejny wypad tuż tuż a ryba się nie pokoi :) Pozdrawiam (2009-07-01 12:36) | |
![]() | u?ytkownik7463 |
To kto to jest Pinio? bo już sie pogubiłem. A i zabierać ryby dla kota. (2009-07-02 00:40) | |
![]() | Dekas |
Pinio jest to wędkarz osiedlowy koło J.suszek może na razie tyle wystarczy ze tak powiem KMWTW ;> A co do kota to ty jeść racze nie chciał byś płoci wymiarowej z chorobą którą osiedlowi mówią "SŁOMA"(dla wyjaśnienia czarne kropki na rybie, niejadalne " ;> Pozdrawiam (2009-07-02 00:53) | |
![]() | u?ytkownik3053 |
Pinio to Mój tata :) a dla Dekasa wujek tak dla wyjaśnienia. A co do ryb to już powiedziałem wiele zostało wypuszczonych a te z chorobą zabraliśmy z powody że nie mama zamiaru z mojego łowiska wyjmować coraz więcej ryb z kropkami czarnymi które są cholernie nie smaczne a kotą smakuje nie były tam łowione rekordy które moga nie wiadomo ile ikry wymnożyć tylko średnie rybki które przenoszą chorobę i ja się ciesze ze ich się pozbywam. PDK (2009-07-02 01:13) | |
![]() | jacek34 |
super było widze ,a gdzie dokładnie jest to jezioro bo nigdzie go nie moge znalesc (2011-01-04 21:17) | |