Jak łowić karpie zimą - poradnik karpiowania zimą
Rafał Chwedoruk (rafcio1616)
2019-11-10
Jak złowić karpia o zimowej porze
Karp-niby ryba intensywnie żerująca w miesiącach letnich,teoria mówi o tym,że ta ryba żeruje dopiero,gdy woda osiąga temperaturę 8 stopni.
Ile w tym prawdy?zaraz się przekonamy.
W tym wpisie wyjaśnię to jak regularnie i NIEPRZYPADKOWO łowić karpie w porach zimowych,oczywiście nie podlodem,ale w miesiącach listopad-marzec,gdy temperatura waha się pomiędzy -3 a 5 stopniami i jeszcze nasze łowisko nie jest do końca pokryte lodem lub dopiero lód się roztopił.
Zacznijmy od podstaw,czyli od lekcji przyrody.
Jak wygląda temperatura wody w poszczególnych porach roku.
Gdzie kłaść zestaw i jak znaleźć łowiska oraz miejsce żerowania karpi-potrzebny obrazek w galerii
Na lekcjach przyrody,jeszcze w klasach podstawowych uczyliśmy się że latem woda najcieplejsza jest przy powierzchni,a najchłodniejsza przy dnie,za to zimą jest na odwrót,czyli woda przy powierzchni jest najchłodniejsza a na dnie trzyma się taka temperatura która była latem,czyli około 4-6 stopni.
Takie coś już daje bardzo dużo do myślenia.
Więc ja z tego wyciągnąłem takie wnioski jak:
-na zasiadkę karpiową wybieram wodę głęboką taką z głębokością około 5-7 metrów,gdzie tam na dnie ryby sobie żerują i woda wynosi około 4-7 stopni.
27-28 Grudnia będąc na zasiadce,gdzie 1/4 zbiornika była w lodzie,z ciekawości sprawdziliśmy temperaturę wody przy powierzchni okazało się że woda przy powierzchni ma 2 czy tam 3 stopnie.
Więc przy wyborze wody na "zimową" zasiadkę radzę wybrać wodę głęboką i na tych głębinach kłaść zestawy,na pewno u mnie odpadają wody z głębokością 2-3m,owszem na takiej wodzie też da się złowić karpia,ale szanse na to są o wiele mniejsze niż na wodzie z głębokością 5-7m.
Do sondowania używam Deepera,którego rzucam z wędki,lub podczepiam pod łódkę i na telefonie sprawdzam głębokość.
Nawet na naszej ostatniej zasiadce 27-28 grudnia echosonda pokazała nam że ryby są na 5 metrowej głębokości,czyli w dołku.
Z tego miejsca został wyciągnięty karp 7,5 kg, prawdopodobnie tą rybę którą widzicie na tym zdjęciu to ten karp:(potrzebne zdjęcia w galeri tego postu)
Skoro mamy już głębokość i miejsce położenia naszego zestawu,czas na sprzęt i przynęt.
Sprzętu używam takiego samego jak latem,chodź zimą trzeba uważać na plecionki,które podczas mrozów potrafią być uciążliwe.
Też gdy mamy krę,lub cieniutki lód,warto używać wzmacnianych żyłek,dobrych firm,ale gdy nie ma kry ani lodu,nie jest to konieczne.
PRZYNĘTY
Książki i teoria mówi nam że na miesiące jesienne i zimowe powinno używać się smaków i zapachów rybnych/śmierdzuchów,ja tą teorią na starcie wykluczam,sam tego karpia u góry złowiłem na kulkę owocową.
Jak to wygląda naprawdę?
Na każdym łowiku ryby mają swoje przystosowania i upodobania,to nie jest tak że ryba na tym samym łowiku latem brała na owocowe kulki a zimą będzie brała na śmierdzuchy.
Ja zauważyłem że ryby biorące latem na daną przynętę,zimą też będą brać na to samo.
Przykładam jest łowisko eko farma żelcehów,gdzie ryby bardzo rzadko reagują na śmierdzuchy(ale zdarzają się),za to szaleją za owocowymi,latem większość ryb złowiona na owocowe,2 nocki zmarnowane na śmierdzuchach,więc zimą tak samo biorą na owocowe,tego się nauczyli,takie mają upodobanie i trzeba się tak dostosować.
Więc na co łowiliśmy latem na to zapewne możemy połowić zimą bez obaw.
Latem brały ci na zapachy rybne,łów na ten zapach zimą,latem na tym łowisku brały na owocowe więc i zimą na tym samym łowiku będą brać na owocowe.
Ja swojego ostatniego karpia złowiłem na kulkę owocową,która spisywała się latem
Ale ale...pokarmy mięsne dla ryb o tej porze jak najbardziej są odpowiednie i konieczne.
Ja w tym wypadku używam innego sposobu,a mianowicie kupuję sobie specjalne klipsy do robaków,robię przypony z tymi klipsami i na takie coś łowię.(potrzebne zdjęcie w galerii tego artykułu)
Bardzo skuteczny patent na zimowe miesiące,gdzie karpie potrzebują trochę tego "mięska" w sowim jadłospisie :D
Na klips nawlekam około 7-12 białych robaków i taki zestaw u mnie jest obowiązkiem podczas zimowej wyprawy.
Niektórzy pytali się mnie czy inne ryby nie interesowały się tymi robakami,latem owszem wpadł na to jesiotr czy leszcz,ale zimą jak do tej pory nie trafił mi się żaden inny przyłów,chodź jak najbardziej nie wykluczam jesiotra czy leszcza,ale jako że leszcz zimy się nie boi i żeruje na całej partii zbiornika,nawet na tej płytkiej,to szanse na złowienie go są "troszkę mniejsze" a jesiotr bynajmniej dla mnie jest ciekawym przyłowem.
ZANĘTA/MIX
Mój mix na takie miesiące jest bardzo prosty,jakoś specjalnie od tego letniego się nie rożni,mimo że teoria mówi że powinniśmy stosować inne zapachy,to ja z powiedzeniem stosuje owocowe,tyle że na wodzie na której ryby uwielbiają smaki i zapachy owocowe i dla nich pora roku nie ma żadnego znaczenia.
W skład mojego mixu wchodzi: kukurydza o smaku truskawki/lub zwykła,pellet jakiś owocowy(Pomarańcza,truskawka),oraz opakowanie lub 2 białych robaków.
Zazwyczaj nęcę z łódki,jako że ryby zimą jakoś specjalnie wielkiego zapotrzebowania na pokarm nie mają,to sypię około 200-500 gram mixu na zestaw.
Jak i też czasami łowię tylko na same woreczki PVA-tak też można.
PAKOWANIE SIĘ
Niby o takiej porze,liczba klamotów do zabrania powinna być o wiele mniejsza,w moim przypadku wygląda to tak samo jak latem,są rzeczy które zabieramy latem a zimą nie,ale tak samo są rzeczy których nie bierzemy latem,a zabieramy zimą.
Na pewno latem bierzemy więcej zanęt,mixów,przynęty,ale za to zimą trzeba wziąć jakiś piecyk,kocyk,większą uwagę zwrócić na śpiwór i ogrzewanie się.
A rzeczy typu wędki,mata,podbierak tak czy siak zabieramy z sobą cały rok,ważne aby dokładnie przemyśleć to co z sobą zabieramy,jeśli mamy pojemny samochód,to możemy zasada "lepiej więcej niż mniej" jak najbardziej się spiszę,lepiej wziąć więcej klamotów których nawet nie wiadomo czy użyjemy,niż później narzekać,w przypadku gdy nasz samochód dużo nie zmieści,trzeba wszystko solidnie i rozsądnie przemyśleć,zastanowić się co spakować,co się przyda a co nie i zwrócić uwagę na ogrzewanie się,bo nikt nie chce jechać nad wodę,tylko po to aby zachorować.
KLIMAT
Łowienie o tej porze ma tez swoje zalety,co prawda jest to wędkarstwa hardkorowe,dla ekstremalnych wędkarzy,ale wspomnienia,klimat i to wszystko na zawsze zostają w naszej pamięci.
Specjalny wyjątkowy klimat,ważne tylko aby zimą dobrze się ubrać,mieć zapasowe ubrania(na wszelki wypadek) i mieć coś do ogrzania się.
Spać można w namiotach,w śpiworze i jakimś ogrzewaniu,jak i w samochodzie,gdzie tylko wystarczy włączyć ogrzewanie na godzinę czy 2 i do rada dajemy radę :D
Ale zawsze lepiej spędzić nockę nad wodą,mieć jakieś wspomnienia,przygody niż siedzieć bezczynnie przed kompem i hejtować czyją pracę...
Takie coś zostaje do końca życia :)