Jak łowię na... lubię.

2012-11-07 / 5 komentarzy

Piotr Bezdzeitny
Koło: Koło PZW Dzierżoniów

Witam.

W tym felietonie opiszę Wam jaką atmosferę na rybach lubię
najbardziej łowiąc na poszczególne metody :)

Zacznijmy od gruntu i spławika.

Najbardziej lubię jeździć na wyprawy na grunt/spławik w godzinach rannych ok.5 do godz 12 gdy na dworze jest ok. 20 stopni. Wtedy to dla mnie raj. Na takie wyprawy przeważnie jeżdżę sam, ponieważ mam mało kolegów wędkujących. Zawszę biorę ze sobą duże krzesło na którym mogę wygodnie usiąść i rozmyślać o tym że mam taaaaaaaaaakie branie a na końcu zestawu jest taaaaaaaaaka ryba :)
Na tych wyprawach najbardziej lubię intensywny zapach zanęty, moment gdy na moim spławiku/szczytówce widzę branie (na grunt łowię wyłącznie na drgająca szczytówkę) oraz lubię gdy wymieniam się informacjami z kolegami po kiju .

Teraz spining metoda której teraz poświęcam dużo czasu.

Na spining lubię jeździć z kimś, najlepsza pora dla mnie to jesień i wiosna. Łowiąc na spining prawie zawsze jestem z kolega Adrianem. Razem uczymy się wędkować wymieniamy poglądami nigdy się nie nudzimy. Zawsze zaistnieje jakaś śmieszna sytuacja,gdyby wszystkie filmować to wyszedł by niezły film komediowy. Co to ryb jakie lubię łowić to na pewno okoń. Uznaję zasadę że im lżejszy zestaw tym lepszy. Czy wybieram się na szczupaka ( do którego nie mam szczęścia) zawsze używam żyłki 0,16.
Nie wiem co tu więcej pisać.

Po prostu jestem chory na chorobę z której ciężko się wyleczyć czyli na tzw. Wędkarstwo.

Pozdrawiam.

Autor tekstu: Piotr Bezdzeitny

4.7

OceĹ

(27 gĹosĂłw)

Jak łowię na... lubię. - opinie i komentarze

	dawid510890 0
	Fajne :) (2012-11-07 19:59)

	kamil11269 0
	***** (2012-11-09 18:08)

	sasklosz 0
	Oby tak dalej!!!! 5 (2012-11-11 11:35)

	dendrobena 0
	A ja lubię jeździć z mężem. Łowimy ulubioną metodą na bata .Ja 7 mąż 8 kę. Każdy ma swoją miejscówkę. Siedzimy w zasięgu wzroku. Bardzo często są to wyprawy całodniowe. Rozmawiamy jak jest przerwa na posiłek. Złowione ryby fotografujemy i wypuszczamy. Jak mam ochotę na rybkę to coś wezmę. Mąż ryb nie jada. Najważniejsza nad wodą jest cisza i spokój. (2012-11-12 16:56)

	u?ytkownik70140 0
	***** (2013-05-09 09:36)