Jak łowię bolenie
Adrian Polakowski (Polacki1229)
2012-11-01
Tym razem chciałem napisać coś o łowieniu wspaniałego drapieżnika,jakim jest boleń.Jest to dla mnie bardzo intrygująca ryba,iż jego złowienie jest dla niektórych wędkarzy nie lada wyzwaniem.Ja do zaczęcia swojej przygody z boleniami zbierałem się prawie dwa lata,ale nigdy nie było czasu i chęci by na poważnie spróbować go złowić.Najczęściej był to mój przyłów przy łowieniu na obrotówkę lub przy łowieniu na spławik np. na groch.Ale widowiskowe branie i siła tej ryby podczas holu bardzo mnie zaskoczyła,więc postanowiłem,że jeszcze tego roku zmierzę się z tym drapieżnikiem.Moje początki były bardzo trudne,nie miałem sprzętu ani bladego pojęcia od czego zacząć.Trochę poszperałem i poczytałem na temat sposobu ataku tej ryby,jego żerowania w daną pogodę i wielu innych istotnych rzeczach.Kij do połowu bolenia nie musi być jakiś wykwalifikowany,najważniejsze by nie męczył ręki i można było nim daleko i precyzyjnie podać przynętę.Natomiast kołowrotek rozmiaru trzy lub 4 tysiące najlepiej z dość dużo szpulą i sporym przełożeniem ja używam z 6.2.1.Otóż dla tego że przynęta powinna być prowadzona w dość szybkim tempie,a czasem i expresowym.Żyłka jakiej używam ma rozmiar 0,24 ale swobodnie można łowić i na 0,18 po prostu ja wolę mieć trochę zapasu mocy.Moją ulubioną przynętą na bolenia jest Spirit Pana Andrzeja Lipińskiego ma pracę pożądaną przez bolenie.Nr. 2 to oczywiście woblerki hand made.Następnie hermes gloog,oraz gusman.Spirit to po prostu rewelacja,na mojej Odrze to po prostu killer.Natomiast gusman ma trochę małe kotwice i najlepiej jest je wymienić na trochę większe ponieważ bolenie często z niego spadają.Przynętę do żyłki łącze mocną agrafką bez krętlika,ponieważ krętlik nie pozwala wykorzystać wszystkich funkcji i zalet jakie posiada wobler.Boleni szukam najczęściej na napływach główek lub w warkoczach,ale grasują również na przelewie oraz przy łachach piachu.Ale najlepszym sposobem jest przysiąść sobie na początku główki i poobserwować prądy zatokowe oraz jak boleń żeruje np. zawsze podczas uderzenia bolenia należy spojrzeć w którą stronę zrobił nawrót, ponieważ bolenia w miejscu uderzenia już nie ma więc nie należy rzucać przynęty w to miejsce,musimy zrobić tak by przeciąć jego tor kursowania,czyli jeśli boleń uderzył powiedzmy na napływie,prawie na szczycie główki i po uderzeniu zrobił nawrót w lewo,to znaczy że od tej strony nastąpi jego kolejny atak.Uderzenie bolenia jest dość mocne i bardzo widowiskowe i właśnie to kocham w tych rybkach.Bolenia nie zacinamy mocno a czasem nawet wcale ponieważ rybka zazwyczaj sama się zacina.Pora dnia zazwyczaj nie przeszkadza boleniowi,najlepsze brania są zawsze z rana oraz pod wieczór,ale w dzień również świetnie żerują.Bolenia łapałem przy mocnym wietrze ale i całkowitej flaucie,biorą w słoneczne dni oraz pochmurne a nawet deszczowe,ale najlepszą porą na bolenia jest czas przed burzą oraz po niej,boleń po prostu głupieje.Podczas łowienia rap do wody należy podchodzić bardzo cicho (nie koniecznie na leżącego) ale możemy lekko przykucnąć,najważniejsze to nie robić gwałtownych ruchów,zrobić to bardzo dyskretnie a najlepiej schować się za jakąś trawą lub pniakiem.Rekord Polski bolenia wynosi 8,05kg 90cm ale znam ludzi którzy łowili większe rapy ale po prostu nikomu się nie chwalą.Mój rekord nie jest jakiś porażający ponieważ wynosi zaledwie 64cm ale boleni w tym roku złowiłem tylko około 60 szt.Wszystkie bolenie wypuszczam ponieważ ich mięso nie jest zbyt smaczne,a jest to sportowa ryba którą powinniśmy szanować,ta ryba po jakiś 6 latach osiąga dopiero 40 cm więc wypuszczajmy je i dajmy im pożyć jeszcze raz tyle :) Dla niektórych niedowiarków dodaje film z wypuszczaniem bolenia.Pozdrawiam wszystkich kolegów po kiju.