Jak złowić karasia pospolitego
Jakub W (Jakub Woś)
2016-08-11
To właśnie łowiąc karasia pospolitego, jedną z najpiękniejszych ryb polskich wód, odkryłem w sobie wędkarską pasję. Każdego wakacyjnego wieczora biegałem nad pobliskie starorzecze i na zestaw własnej roboty wyciągałem nasze karasie pospolite. Z każdym rokiem kiedy rozwijałem swoje umiejętności starorzecze zarastało i robiło się coraz płytsze. Pewnego roku zamiast karasi pospolitych zacząłem łowić karasie srebrzyste, następnego już nikt nie mógł złowić tam naszego karasia. Karasie zniknęły. Nie martwiłem się tym jakoś długo i „przerzuciłem” się na łowienie innych gatunków. Z czasem zacząłem wracać myślami i rozpamiętywać „stare dobre czasy” Zatęskniłem za karasiem pospolitym. Szukałem go w pobliskich wyrobiskach, starorzeczach ale bezskutecznie.
Wtedy z pomocą przyszedł mi portal wędkuje.pl i jego użytkownicy. Co jakiś czas przeglądałem galerię karasia pospolitego i każdemu łowcy wysyłałem serię pytań na pocztę.
Na co został złowiony?
Na jakiej głębokości ( z dna czy z toni) ?
Czy było nęcone?
O której godzinie?
Trwało to dwa lata, nawet teraz jak ktoś pochwali się ładnym karasiem jakby z automatu dostaje ode mnie wiadomość. Wędkarze chętnie dzielili się doświadczeniami a ja po uzyskaniu dziesiątek odpowiedzi zacząłem je analizować. Niektóre informacje bardzo często się powtarzały a ja wyciągałem z nich wnioski i wcielałem w życie. Znów zacząłem łowić karasie pospolite
To kilka najważniejszych wskazówek w połowie karasia pospolitego.
W jakich zbiornikach szukać karasia
Karaś nie ma wielkich wymagań jeśli chodzi o wodę, jest odporny na wysokie temperatury, małą ilość tlenu w wodzie czy nawet brak pokarmu. Spotkać go więc można w większości wód stojących. Najlepiej jednak łowić w niewielkich zbiornikach, tam łatwiej go namierzyć. Bardzo dobre będą starorzecza, glinianki, wyrobiska czy niewielkie jeziora.
W jakich miejscach szukać karasia
Karaś lubi ciepłą wodę, rośliny i muliste dno. Najlepiej szukać go w nasłonecznionych zatoczkach. Idealnym miejscem będą oczka pośród grążela żółtego czy grzybienia białego. Karasie lubią poskubać ślimaczki z łodyg i liści tych roślin. Głębokość łowiska nie powinna być zbyt duża. Optymalnie będzie metr do półtora metra.
Przynęty i zanęty
W odpowiedziach jakie od Was dostawałem miażdżącą przewagę miał biały robak po nim pinka. Później długo długo nic a następnie pęczak, czerwony robak i kukurydza. Dla mnie wybór był prosty – biały robak. Jeśli chodzi o zanętę, bardzo niewielu nęciło uprzednio karasia. Zazwyczaj łowiony był „z marszu” Niewielu tylko przyznało się, że czasem przed łowieniem karasia sypią w oczko garść białych robaków, siekanych rosówek lub pęczaku z dodatkiem korzennych lub słodkich zapachów.
Zestawy i metody
Tutaj padała tylko jedna odpowiedź: „Karaś złowiony na spławik”. Większość z Was używała lekkich zestawów. Spławik o wyporności 2-4g jedna lub dwie śruciny. Haczyk o rozmiarach głównie 8-12. Przynęta zazwyczaj podawana była tuż nad dnem. Rzadziej w połowie toni wody a najrzadziej z dna. Jako ciekawostkę dodam, dwóch wędkarzy pochwaliło się, że gdy tylko usłyszy charakterystyczne cmokanie i zauważy drgania liści grążela czy grzybienia sugerujące że karaś zbiera z nich ślimaki zakłada na hak niewielkiego ślimaczka a zestaw gładzie na liściu tak aby do wody wpadła tylko przynęta.
Kiedy łowić karasie
Karasie to ryby ciepłolubne dlatego najlepszymi miesiącami do ich połowów są miesiące wakacyjne. Karasie, o które pytałem wędkarzy z wedkuje.pl łowione były od kwietnia do września. Jeśli chodzi o godziny połowów tutaj żadnej prawidłowości nie znalazłem. Głównie brania następowały tuż po wschodzie i po zachodzie przed zmrokiem. Część wędkarzy łowiła je tuż przed południem i wieczorem. Ja osobiście większość złowiłem w godzinach 18-20.
Mam nadzieję, że komuś przydadzą się te wskazówki i zacznie łowić naszego pospolitego karasia. Przy okazji zachęcam do wypuszczania złowionych karasków. Nie żeby kierowała mną jakaś wędkarska filozofia. Kieruję się doświadczeniami. Karaś pospolity jest już tylko z nazwy o większe sztuki już naprawdę ciężko.
Artykuł zgłoszony do konkursu tekst tygodnia