Jak złowić wielkiego lina.

/ 20 komentarzy / 22 zdjęć


Jak przechytrzyć zielonego potwora?
Moje sprawdzone sposoby znajdziecie w tym wpisie.


Wielki medalowy zielony LIN to marzenie nie jednego wędkarza.
Chyba każdy lubi tą rybę,a bynajmniej ja nie znam osoby która by nie chciała złowić wielkiego lina i osoby która za tą rybą nie przepada.
Przesiadując wiele czasu w wędkarskim internecie doszedłem do wniosku że linów na polskim YouTube jest bardzo mało,znaczy są,ale w 80% łowione w Anglii przez Polaków,dlaczego w Anglii a nie w Polsce?na te pytanie chyba każdy zna odpowiedz.

Ale reasumując,lin jest naszą polską rodzimą rybą,występującą na naszych wodach od wieków.
Lin występuje praktycznie wszędzie,no może nie licząc rzek z dużym nurtem,ale ta zielona rybka jest stałym bywalcem jezior,starorzeczy,stawów i innych wód,co pewnie każdy wie lin jest bardzo wytrzymały jeśli chodzi o niedobór tlenu w wodzie przez co dobrze sobie radzi w nie dużych stawach,ale za to już nie jest wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne,więc jeśli takowego lina złowimy to starajmy się z nim jak najostrożniej obchodzić i jak najszybciej wpuścić spowrotem do wody.

Lin co roku podchodzi do tarła,Tarło, od końca maja do sierpnia, odbywa się na ciepłych, silnie zarośniętych płyciznach. Samica składa nawet do 900 tys. jaj o średnicy około 1 mm, przylepiając je do roślin wodnych. Młode wylęgają się po 3–8 dniach i pozostają w miejscu wylęgu przez 14–17 dni. Dojrzałość płciową osiągają po 3–4 latach.
Skoro lin co roku podchodzi do tarła,to oznacza tylko jedno,tej ryby w polskich wodach jest bardzo dużo,tylko wędkarze mają z nią problem i z moich obserwacji faktycznie wynika że lina w każdej wodzie jest duża ilość,ale to wędkarze mają z nim problem,aby go złowić.

Skoro lin co roku podchodzi do tarła,to oznacza tylko jedno,tej ryby w polskich wodach jest bardzo dużo,tylko wędkarze mają z nim problem i z moich obserwacji faktycznie wynika że lina w każdej wodzie jest duża ilość,ale to wędkarze mają z nim problem,aby go złowić.

W tym poście opisze swoje spostrzeżenie i swoje sposoby na temat łowienia linów,na co zwracam uwagę,to na to że jestem młodym 19 letnim wędkarzem,a liny systematycznie łowię już od 5-6 lat i przez ten czas złowiłem wiele medalowych linów na wodach PZW jak i innych dzikich zbiornikach,nawet kilka linów wyjąłem z przerębla podczas łowienia podlodowego,z tego też są filmy.
Na razie mój największy lin wynosi równe 50 cm,ale za to na swoim koncie mam ponad 20-30 sztuk medalowych linów w granicach 42-48 cm.

Na co dowody prezentuje w galerii,gdzie jest lin z PZW o wadze 1,8 kg i 48 cm czy lin 1,6 kg i 46 cm
Mój rekordowy lin to narazię ten z profillowego postu czyli 50 cm z dzikiej wody.

Na początek rozliczymy się z kilkoma mitami na temat połowów linów:
-Pierwszy z nich to "przy zasiadce na lina należy być cicho,unikać szelestów,tupania i każdego innego hałasu"
W zasadzie z tą tezą w większości się zgadzam,ale jest pewne "ale" o którym za chwilę wspomnę,przy połowie linów na dzikiej wodzie powinniśmy zachowywać się cicho,wypady z grilem,piwkiem,kolegami i innymi klamotami odpadają,lin jest bardzo płochliwą rybą,wystarczy jedno tupnięcie,jedno nadepnięcie,krok po wiadro czy podpórki,a ryba to wyczuje i albo ucieknie z miejscówki albo będzie zachowywać się podejrzliwie,więc ja jak poluję na lina jadę na ryby sam,zabieram jak najmniej klamotów,aby nie hałasować i staram się zachowywać jak najciszej(rozmowy,muzyka z mojego doświadczenia nie przeszkadza bo to nie jest słyszalne w wodzie)
Ale...mam wodę PZW na którą jest rucha 24h na dobę,bo jest to zalew,przy którym na około jest ścieżka dla rowerzystów i turystów,obok jest molo,plaża,wypożyczalnia rowerów,kajaków i rowerków wodnych,hałas non stop,co na to liny?
Po czasie się przyzwyczaiły i tak płochliwe jak na dzikiej zarośniętej wodzie nie są,spokojnie idzie je złowić przy hałasie,tupaniu,ciągłym chodzeniu bo ryba chcąc nie chcąc przyzwyczaiła się do tego.

-Drugi mit-co jakiś czas słyszę coś takiego "na lina to tylko cienki zestaw,cienka żyłka i cienki przypon bo lin widzi grubą żyłkę i to go płoszy"
To jest jeden wielki absurd,wielokrotnie poławiałem liny na karpiowe zestawy z żyłką 0,35mm jak i na spławiczek z żyłeczką 0,14mm
Na pewnej zasiadce używając dwóch wędek,na jednej z nich miałem zestaw z żyłeczką 0,18mm i przyponem 0,16mm a druga wędka z żyłką 0,35mm i przyponem 0,30mm,jakie były efekty w postaci linów?
Prawie identyczne,na cienki zestaw 4 liny,na grubszy zestaw 5 linów,wszystkie ryby w granicach 25-43 cm.
Nie każdy może się zemną zgodzić,ale przesiadując setki godzin na różnych łowiskach doszedłem do wniosku że grubość żyłki nie ma znaczenia.

Już trzeci mit-"Lin nie bierze w nocy" czytałem to nawet  w kilku książkach wędkarskich,z czym całkowicie się nie zgadzam,przez pierwsze 2 lata nocnych polowań na lina też tak myślałem,ale rok 2016 i 2017 całkowicie wybił mnie z tej tezy,lin bierze o każdej godzinie,łowiłem liny o godzinie 23 o 1 czy o 2 i co mnie zaciekawiło to,to że gdy brał lin,to nie było bawienie się,tylko typowa karpiowa rola czyli odjazd,liny biorą o każdych godzinach,niegdyś w nocy złowiłem lina na kulkę proteinową 16mm miód ,na moim kanale jest nawet film o tym.
Więc jeśli ktoś by chciał zrezygnować z nocki bo wtedy lin nie bierze,to nie ma czym się martwić,lin bierze i to doskonale,a nawet tak samo jak w dzień i mam tu na myśli liny 25-50 cm bo o tych linach jest ten wpis.

Czwarty mit-"gdy widzisz bąbelki powietrza nad wodą to na pewno jest to lin"
Niegdyś sam wielokrotnie nabierałem się na ten mit,ale czy jest on prawdziwy?w połowie tak.
O co tutaj chodzi,często przesiadując nad wodą widzimy bąbelki powietrza idące ku powierzchni,wiele osób uważa że to lin żeruje na dnie i robi te bąbelki,owszem tak może być i według mnie w łowiskach gdzie występuje lin to tak jest w 60-70% przypadkach,bo już wiele linów wyjąłem na spławiczek w miejscach gdzie te bąbelki bywały.
Ale nie zapominajmy że te bąbelki powietrza może zrobić każda inna ryba żerująca w mule na dnie,takie bąbelki powietrza często robi karp,leszcz czy karaś,więc nie tylko lin,ale tak czy siak widząc takie bąbelki warto zarzucić obok nich swój zestaw z linową przynęta.

Takich mitów jest o wiele więcej,jedne to kompletne kłamstwa,inne mają w sobie trochę prawdy,a jeszcze inne to kompletna prawda.

Sprzęt na lina:
Dla mnie nie gra to jakiejś istotniej roli,liny możemy łowić na większość dostępnych metod,widziałem ludzi którzy łowią liny na muchę,spinningiści często trafiają liny,a moich obserwacji wynika że najczęściej jesienią(wrzesień-listopad) na ciemne fioletowe gumy.
Ale typowe metody pod liny to grunt i spławik.
Jeśli chodzi o spławik to u mnie wygląda to tak:
Wędka odległościówka ja używam Robinson Carbo mix match 360 cm wędka jest o akcji pół-parabolicznej co przy połowie i odjazdach linów działa dobrze,kołowrotek jaxon arsen XTA 300 z nawiniętą żyłką 0,18mm jest to zestaw idealny pod połów linów do 30-40 cm

A zestaw najprostrzy jaki da się złożyć,z jak najmniejszą ilością agrafek czy krętlików,nawet często używam zestawów bez przyponu,dzięki czemu splątania ograniczam praktycznie do zera.

Zestawy gruntowe:
Ja na polskie dzikie wody jakoś specjalnie "methody" nie polecam,w Anglii robi to robotę,w polskich komercjach zresztą też,ale na wodach PZW i dzikich wodach rożnie to z tym bywa,co nie oznacza że na "metodę" nie połowimy linów,bo sam w tym roku kilka takowych na metodę złowiłem.
Ja jeśli chodzi o liny preferuje klasyczne już powili odchodzące do lamusa zestawy,czyli zwykły koszyk z rurką antysplątaniową,lub sprężyna,przy połowie z gruntu cenie sobie feedery i grubsze zestawy bo zawsze może trafić się nie zapowiedziany karp.
Ja używam feedera Mikado trython o długości 360 cm i 100 gram wyrzutu,mocna wędka,z zapasem mocy przygotowanym pod nieprzewidziany przyłów.
Żyłeczka średnicy od 0,20mm do nawet 0,28mm i przypony rozmiar cieńsze czyli od 0,18mm do 0,25 ja sobie cenię żyłki Cormorana.
I klasyczne zestaw z koszyczkiem lub sprężyna,zestawy gruntowe u mnie zawsze są przygotowane pod tego duże lina,haków jakich używam to najczęściej o rozmiarze 6 i 8 lubię większe haki,bo one dla większych linów nie przeszkadzają a unikam drobnej rybki.


Długość przyponów u mnie waha się od 30 do 40 cm.
(zestawy są w galerii)

Czas na najważniejsze-gdzie szukać linów?
Dla mnie jest to sprawa najprostsza , w skrócie lina szukamy w zielsku,na wodzie 1-2m przy grążelach,trzcinach i innych zaroślach.
Wielu wędkarzy stosuje nęcenie kilku dniowe podczas połowu karpi i myśli że to zadziała podczas połowu linów-nie koniecznie.
Karp,leszcz,płoć czy karaś potrafią w ciągu dnia okrążyć cały zbiornik wodny w poszukiwaniu jedzenia i żerować w każdej części zbiornika przez co nęceniu kilku dniowe w tym samym miejscu przynosi efekty,ale z linami jest inaczej,lin bunkruje się w jednym miejscu i w tym swoim rejonie potrafi przesiadywać cały rok,znajduje sobie miejscówkę i w niej siedzi cały rok,jeśli natrafmy na jego miejscówkę i nęcimy kilka dni to efekty na pewno będa,ale jeśli nęcimy tam gdzie lina nie ma,to on raczej nie przybędzie.
Liny nawet w małych stawkach potrafią znaleźć swoją kryjówkę i tylko z jednego miejsca pobierać pokarm,oczywiście tyczy się to wód gdzie są zarośla i zmienna głębokość,bo sytuacja wygląda inaczej w wodzie gdzie jest stałe dno a woda nie jest zarośnięta,wtedy lin może być w każdym miejscu.
A wiecie co jest najgorsze?jeśli lina przez cały ubiegły sezon łowiliście w danym miejscu i myślicie że w następnym sezonie znowu będziecie go poławiać z tego samego miejsca to możecie się mocno rozczarować,lin potrafi co jakiś czas zmienić swoją miejscówkę,więc mobilność i obserwacja wody jest bardzo ważna.
Ale wracając do temu jak namierzyć tego lina?
Ja mam na to 3 sposoby:
1-Rozmawiam z wędkarzami najlepiej miejscowymi,pytam się w których miejscach łowili liny,jeśli taki wędkarz powie nam prawdę to może dużo pomóc,w każdym razie często rozmawiam z wędkarzami i dziele się doświadczeniem przy okazji sam czegoś się dowiadując.
2-Obserwuje wodę i szukam właśnie tych bąbelków.
3-Szukam stanowisk zarośniętych,im gorsze warunki dla wędkarza tym lepsze dla ryby,wybieram miejscówki obok trzcin,grążeli czy jakiś korzeni.
w galeri zdjęcia ciekawych miejscówek na lina.

W tak mulistych zarośniętych wodach polecam łowienie na spławik,lub zapomnianą kulkę wodę,o której też nakręciłem film-tutaj https://www.youtube.com/watch?v=YCtaF5UzvwU
W filmie wyjaśniłem jak działa kulka wodna,jak złożyć zestaw i jakie ma zastosowania.
(w galeri zdjęcie zestawu na kulkę wodną)

Czym nęcić tego lina?
Rynek jest bogaty,firmy się prześcigują w nowościach,ale na lina i tak jest najlepsza stara szkoła.
Pellety i kulki zazwyczaj odrzucam,chodź owszem są sytuację gdy ich używa.
U mnie 3 najlepsze przynęty a zarazem "zanęta" to czerwone robaki,kukurdza,białe robaki.
Tym mixem przynęt warto nęcić naszego zielonego przyjaciela,ale też podczas nęcenia mogą pojawić się problemy z innymi gatunkami,ja to robię tak:
Jeśli w moim łowisku występuje dużo karpia to nęcę liny czerwonymi i białymi robakami,co prawda karp też potrafi to wyjeść,ale nie tak jak swój przysmak kukurydze.
Jeśli w łowisku jest dużo okonia,to odpuszczam sobie nęcenie czerwonymi robakami,bo okoń szybko się z nimi rozprawi.
Gorzej jeśli w naszym łowisku jest lin i karaś,tych ryb tak szybko już nie unikniemy.

W tym roku podczas nęcenia linów sprawdziła mi się nowość od Fikado,a mianowicie Fikado Shells,czyli orzechy w zalewie z racicznicy,na co liny fajnie reagowały i to jest jedna z tych pozytywnych nowości na rynku jeśli chodzi o liny.
(w galeri zdjęcia fikado Shells czyli ożeszków w zalewie)

Najważniejsze-przynęty
Była już zanęta,to czas na przynętę i tutaj z podstawowej palety przynęt raczej niczym was nie zaskoczę bo numer uno to czerwony robak na którego złowiłem najwięcej linów,w następnej kolejności białe robaki i kukurydza,dobre też są kanapki z tych 3 przynęt,ale czasami gdy nic nie bierze to warto kombinować,bo sam się przekonałem że liny świetnie też reagują na ryż,pszenicę,makaron,ziemniaki-czyli takie lekko zapomniane przynęty.

Z nowości wspomnę o przynęcie też od Fikado,a dokładnie Sly Bait o smaku i zapachu raka,miałem okazję testować tą przynętę i przyniosła mi ona kilka ryb w postaci naszych linów,przynęta miękka,łatwo się formuje,można używać na włosie jak i na haku no i mamy pewność że nie spadnie nam z haka ani włosa,przynęta w formie "gąbki" którą normalnie stosujemy jako przynętę pływającą,a po wyciśnięciu jako przynętę tonącą.
(w galerii zdjęcia sly baita)

Z podstawowych informacji jest to tyle,pamiętajcie też aby co jakiś czas łamać schematy,bo ryby są nie przewidywalne i nie zawsze to co tutaj przeczytaliście czy gdziekolwiek indziej musi się wam sprawdzić.



Ciekawostki:
-Rekord polski lina to 4,7 kg i 66 cm ustanowiony w 2006 roku.
-Rekord świata lina to 10 kg
-Lin na 10 przypadków zaplątania się w ziele,zaczepy,korzenie to średnio przy 7 przypadkach sam się odplącze,jeśli damy mu luz i swobodę.
-Największą aktywność linów zaobserwowałem podczas ich tarła w czerwcu
-Liny mają różne kolory,są spotykane,czarne czy białe liny co zależy właśnie od koloru wodo(sam białego lina złowiłem) jak i są ozdobne liny koloru pomarańczowego.
(w galerii różne kolory linów)


Mam nadzieje że moje rady i sposoby komuś z wam się przydadzą i przyczynią się do złowienia przez was tego medalowego lina :D

 


3.9
Oceń
(35 głosów)

 

Jak złowić wielkiego lina. - opinie i komentarze

Jakub WośJakub Woś
+2
Widzę, że zdjęcie mojego autorstwa znalazło się w Twojej galerii. Czuję się zaszczycony. (2017-07-24 17:06)
patryk1113mwpatryk1113mw
0
Dobre porady oraz piękne fotki. Pozdrawiam   (2017-07-24 17:58)
rafcio1616rafcio1616
-2
@Jakub Woś. Tak kilka zdjęć jest z internetu,głównie zdjęcia miejscówek,czy zdjęcia kukurydzy,białych i czerwonych robaków :D ale widzę super że nie masz nic przeciwko. (2017-07-24 20:30)
patryk1113mwpatryk1113mw
0
rafcio1616 . Witam. Wysłałem do Ciebie wiadomość prywadną. Nie wiem czy doszła bo chyba masz nowe konto na wędkuje pl. Ale chyba na ten profil poszła. Wiem, że nie masz czasu bo dużo fanów pisze na YouTube, ale byłbym wdzięczny za nawiązanie z Tobą kontaktu. A za powyższy wpis poleciało 5. Pozdrawiam. (2017-07-24 20:43)
wyprawy brzegiem wyprawy brzegiem
0
Rafał powiem ci że co do linów to jesteś gość , artykuł ciekawy leci 5 . (2018-07-03 20:47)
piotr 0206piotr 0206
0
Baju ,baju. (2018-07-03 21:05)
Basia KierBasia Kier
0
@Jakub Woś: Jutro w Brukseli klepną ACTA2. Skasujesz Rafcia na grubą kasę za wykorzystanie zdjęcia. :) @rafcio1616: Prawa autorskie i zwykłą kultura (nie tylko internetowa) wymagają podania źródła fotografii/tekstu. Popraw się! I ortografię też. (2018-07-04 16:52)
JulianJulian
+4
Zasadniczo z więszością postawionych tu tez się zgadzam . Mam tylko ( a może aż) dwie sprawy . Po pierwsze do mojej starej pały nie przyszło by ,, wklejać " ,,cudzych zdjęć " - jest to po prostu nieetyczne po drugie ta Najważniejsza - Dlaczego w Anglii a nie w Polsce. Podobne filmy i programy co jest wprost plagą ( podejrzewam a nawet jestem pewien że chodzi o ordynarną kryptoreklamę) w TV są już emitowane do tzw. wyrzygu. Mogę obejrzeć raz czy drugi ale robię sobie Grubą Nieprzyzwoitość na te wszystkie Sumy z Ebro , Marliny z Karaibów , Łososie z fiordów etc.etc. etc Towarzystwo wzajemnej adoracji niech puszcza sobie te swoje eskapady u cioci na imieninach albo w swoim gronie w pubach. Nic mi do tego. Ja wolę choć by Wędrówki z wędką z płoteczką czy linkiem byle by u Nas w kraju. Ps. Tu nie chodzi o jakąś tam niechęć ale o zwyczajne , normalne realia Większości z Nas. (2018-07-04 18:33)
barrakuda81barrakuda81
+1
Znam w tej chwili dwa programy wędkarskie emitowane dosyc powszechnie w jednej z ogólnie dostępnych stacji gdzie tej reklamy nie widać.Nie ma sprzętu marki X czy Y ,nie ma czapeczek z logo , niby przypadkowych ujęć pokazujących elementy wyposażenia. Jest tam jak jest ale jest swojsko i bez lokowania produktów.Żeby dać lepsze tło ekipy pod egidą firmy sponsorującej czy też we współpracy z nią jadą na grube polowanie.Ma być spektakularnie, grubo i z lokowaniem...Na szczęście niektóre firmy już dostrzegają to że nas ,szarych wędkarzy to trochę bije po oczach i wchodza smielej na to nasze swojskie choć ubogie w ryby podwórko:-) Do nie też bardziej przemawia rzeczywistość polskich wód niż Rugia czy Dania. (2018-07-04 19:16)
englandpunk1englandpunk1
0
gratuluje i zazdroszcze, w tym roku nie mam mocy na lina ale może jeszcze mnie coś podkusi by zasiąć ze 2 tygodnie. po 2 tygodniach jak mi wejdzie lin w łubin to już mogę tak zostać do końca września ,łowienie linów to niestety jest specyficzna choroba. pozdrawiam wszystkich chorych na lina! (2018-07-23 19:23)
englandpunk1englandpunk1
0
jeden z większych mitów jak dla mnie to ,że lin "się bawi". Lin się nie cacka ,bierze jak swoje i jedzie.Ja osobiscie mam tak ,że jak mi wchodza liny po długim czasie karmienia (2-4tygodnie) to innych ryb tam nie ma w czasie ich żarcia,niejeden by powiedział ,że brania się skończyly i zwijał manatki do domu,następuje cisza przez 30-45 minut i później są 3 czasem 4 pewne strzały klocków pod 50cm i tyle.żadko się zdaża by go nie zaciąć ,trwa max godzine takie eldorado ale warto poczekać na ten moment.Na moim łowisku lina potrafią zniechęcić tylko duże leszcze jak wchodza pojeść.na szczęsie opinia jest ,że nie ma tam leszcza :) (2018-07-23 19:37)
irek-kurpielirek-kurpiel
0
Witam mam pytanie jeżdże na staw.złapałem 3 sztuki linów i ani lin ani karaś nie bierze to jaki jest powód że nie bierze czy na tarło idą (2018-07-28 10:04)
erykomerykom
0
Piszesz że złapałeś 3 sztuki linów a zaraz piszesz że lin nie bierze to sie zastanów czy złowiłeś te liny czy nie.Jeśli chodzi o tarło to u mnie już dawno lin jest wytarty (2018-07-28 12:38)
pawel1975pawel1975
-1
Lin ma tarło w okresie od cieplego kwietnia do końca lata. Ale te same osobniki w dogodnych warunkach moga wytrzeć się nawet trzy razy w roku... Co do konstrukcji zestawu ja od kilku lat stosuję na przypon plecionke. Troche to upierdliwe pod wzgledem plątliwości, ale mam mniej zrywek podczas zacięcia. (2018-08-01 23:22)
pangaz4pangaz4
0
Witam, więc tak przeczytałem tu kilka fajnych zeczy i też jedną niedorzeczna ;-) podoba mi się to co podałeś o grubości żyłki, w latach 2003-2004 miałem okazję łowić na zapomnianym przez ludzi starorzeczu liny kture tam podchodziły często przekraczały 3 a nawet 4 kilogramy ;-) i były bardzo silne, pamiętam jak dziś że po kilku zerwanych rybach które śmiało wchodziły w liście wybrałem się do wędkarskiego i kupiłem żyłkę 0,45 czerwoną dorszowa, na jednej wędce hak 4 z białymi robakami pchanymi do oporu czyli koło 30 na raz a na drugim kiju hak 1 wegorzowy a na nim rosówki efekty były bardzo dobre;-) co do twoich spostrzeżeń o bomblach to nie jest tak jak piszesz bo każda ryba puszcza inne bomble linowe a karpiowe to wielka różnica linowe to drobne niczym lepkibod szpilek gęste sznurki a karp ma duże bomble centymetrowej średnicy tak na oko rzecz jasna, co do faktu że nie użyłeś swoich fot to wolę się nie wypowiadać ale jest to dziwne zachowanie (2018-08-05 08:24)
Wedkarz z Polski 1968Wedkarz z Polski 1968
0
Witam! Dziękuje za te wspaniałe informacje mam nadzieje że uda mi się złowić tego wymarzonego rekordowego lina !!!! (2018-08-09 00:05)
otysotys
0
bardzo dobry artykuł. lin to też moja zajawka a jak narazie mój rekord to 54cm (2018-08-31 06:29)
jankomak85jankomak85
+2
Witam. Bardzo ciekawy artykuł. Dobra lektura zawsze się przyda. Zawsze można poruwnać swoje spostrzeżenia i sprubować czegoś nowego, a może akurat się zdaży ta medalowa ryba. Ja zasadzam się na karasie i japonki na wodzie PZW. Jest tam też też ładny linek. Lin i japonka żyją po sąsiedzku i działa na obie ryby ta sama zanęta, przynęta i ten sam zestaw. Siedze z założeniem złowienia japonek, karasi a wchodzi lin.Raz nawet wszedł mi na to karp ale to tylko raz i tyle go widziałem. Coś poszło nietak bo był za słabo uczepiony haka i się zerwał na moich oczach. Potem prubowałem go upolować ale niestety jeszcze jest cwańszy ode mnie. W tym roku rewanż. Zestaw mam raczej cięższy bo spławik 3-4g, żyłka 0,22, przypon 0,18 i hak 6-8. Prubowałem na zestaw spławik 4g, żyłka 0,25 i hak 6 bez przyponu.Zaobserwowałem gorsze efekty. I co ciekawe lin niekoniecznie z gruntu. 5-10 cm nad gruntem na kanapeczkę czerwony robak i ziarno kukurydzy. W sumie to kanapa bo jak mało na haku to wzdręga mi broi, bo jest jej tam mnustwo Jedyna różnica między linem a karasiem która zaobserwowałem jest taka że lin woli mniejszy hak a karaś niekoniecznie. Wspaniałe rybki. (2020-02-19 20:05)
SmolikSmolik
+1
Artykuł do przeczytania. Dałem 4 ****. Ważne i ciekawe informacje są pomieszane z informacjami dość błahymi, nie mówiąc już o "odkryciu", że lin bierze w nocy, czy to, że bąbelki na powierzchni wody mogą pochodzić od różnych gatunków ryb. Jeśli chodzi o przedstawione mity dotyczące linów, to w wielu punktach się zgodzę. Mit 1 (hałas) - zgadzam się, że spokojne rozmowy wędkarzy nie przeszkadzają w połowie ryb, a tupanie na brzegu, chlapanina w wodzie - to już tak. Mit 2 (grubość stosowanej żyłki) - nie ma wielkiego znaczenia grubość żyłki, szczególnie na przedwiośniu. Złowimy piękne liny i to nawet bez zanęty, gdy wiemy gdzie je łowić. Wielokrotnie widziałem, że wędkarze z żyłką 0,18 mm lub cieńszą i zanęcając nie złowili nic, a wędkarze z żyłką np. 0,30 mm i bez zanęcania złowili kilka ładnych linów. Sposób brania - zdecydowane wożenie spławika i gwałtowność brania na przedwiośniu potrafi zaskoczyć niejednego. Później te brania mogą być delikatniejsze. Mit 3 i 4 (nocne połowy lina oraz bąbelki na powierzchni wody) - oczywistość. Zgadzam się również, że lin lubi zarośnięte miejsca i tam właśnie łatwo go znaleźć. W sumie we wpisie można wyłowić ciekawe informacje, o jakich nie każdy słyszał. Na przykład ta, że lin potrafi wziąć na spinning (twistery), czego również byłem świadkiem. Pozdrawiam :) (2020-02-20 19:21)
dorandoran
+1
Dis zlowilem swojego pierwszego mistrzowskiego lina. Po powrocie do domu przeczytalem Twoj artykol. Przeczytalem tez komentaze i juz wiem co mnie dzis spotkalo nad woda :P Dzisiaj w planach mialem sprawdzic swoja nowa bolonke 7m na plociach . Pojechalem na barki we wrocku. Po znalezieniu lowiska (informacji od innych ze nie bierze) zarzucilem swoj zestawik na splawik 4g. tak 5-6 m od brzegu. Podnecilem zaneta na plocie polecona w sklepie Budrus i o dziwo..zaczela sie zabawa na pinke. Jak nie ploc to okonek, czasem wieksze sztuki . Ale mniej wiecej co zut to rybka. Zabawa super i satysfakcja ze nie tylko kija mocze. Pelen relax. okolo 12:30 podnecilem jeszcze i w pewnym momencie zabawa sie urwala. Cos tam wpadalo i bylo widac ze ryba jest ale sporadyczne brania. Az do momentu gdy splawik pyknol i zdecydowanie duze cos go ciaglo. Branie bylo zdecydowane. Po 15 min mialem go :P 42 cm LiN. Cos pieknego i walecznego. Bez podrywki na chaczyk 14, z przeponem slabiutkim. Dopiero po przeczytaniu twojego wpisu zrozumialem dlaczego rybki mi przestaly nagle brac choc po wodzie bylo widac ze cos zeroje, ale zamiast drobnicy zerowal Lin. wziol blisko zarosli i trzcin, 5-6 m od brzegu tak na oko 2 m-3 m glebokosci, na kolorowa pinke, i bardzo zdecydowanie ze na poczatku myslalem ze jest to karp. artykol fajny dla takich jak ja amatorow. dam 5 (2020-10-28 18:39)

skomentuj ten artykuł