Jednoczęściowy POWERMESH 1.90m, c.w. 3-10g, waga 126g
Radosław (radzikh)
2015-02-22
Zarośnięte rzeki, gęste nabrzeża, tunele tworzone przez gałęzie drzew, to miejsca dla których został stworzony monoblank Powermesch 1.90m. Niekiedy przyroda skrupulatnie broni dostępu do rybodajnych miejsc, osłaniając je nabrzeżną roślinnością i jedyną możliwość na wykonanie rzutu po dotarciu do brzegu, daje krótka wędka. Zdają sobie z tego sprawę wędkarze łowiący na małych rzekach pstrągowo - kleniowych. W takich warunkach ważniejsze jest wykonanie jakiegokolwiek rzutu, niż jego odległość. Bez wątpienia w takich przypadkach pomocny okaże się jednoczęściowy blank od Daiwy o ciężarze wyrzutowym 3-10g. Mimo dość niskiego cw. wędzisko charakteryzuje się szybką pracą szczytową i sporym zapasem mocy. Wędka płynie i łagodnie amortyzuje zrywy dużych ryb podczas niespodziewanych przyłowów. Nowoczesne wykończenie uchwytu kołowrotka to nie tylko, aspekt dekoracyjno - estetyczne lecz celowe zamierzenie konstruktorów. Wpływa to na lepsze panowaniem nad wędką, przy jednoczesnym odbieraniu bodźców w czasie brania. Natomiast ostanie, niespełna 30cm blanku poniżej kołowrotka, w żaden sposób nie przeszkadza w wymyślnym prezentowaniu przynęt, manewrowaniu podczas holu lub przy wykonywaniu szybkich i dynamicznych rzutów najmniejszymi wabikami.
Wszystkie te cechy można z powodzeniem wykorzystać także w czasie brodzenia na średnich rzekach lub podczas łowienia z łodzi. W miejscach, gdzie jednak pożądane są dłuższe rzuty, przy wkładzie większej siły w ich wykonanie jesteśmy w stanie posłać 3-5g przynętę nawet ma 20 - 30 metrów. Gwarantuje to wszechstronność zastosowań Powermesha podczas łowienia różnych gatunków ryb. Świetnie sprawdzi się na pstrągi, klenie, jazie, okonie, szczupaki, na skrajnie różniących się od siebie łowiskach.
Osoby doszukujące się w tej wędce ultra lekkich cech, mogą się zdziwić jego mocą, która raczej nie pozwoli wykorzystać go do bardzo delikatnego łowienia. Najlepiej "od dołu" radzi sobie z przynętami w granicach 3g, w formie woblerów, blaszek lub gum na główkach jigowych, jednak wcześniej wspomniany zapas mocy pozwala przekroczyć górne cw, przynajmniej o około 5g. Dzięki temu Powermesh staje się mocną bronią na okazy drapieżnego białorybu lub w czasie łowienia okoni na małe poppery lub większe jaskółki dociążone 5-10gramowymi główkami. Bez względu na stosowane wabiki, możemy być pewni, iż szybkość blanku umożliwi wymyślną prezentację przynęt gumowych w czasie podbijania jak i w przypadku woblerów, prezentowanych metodą twitchowania. Ta sama cecha umożliwi zacięcie przyłowu w postaci sandacza jaki często pojawia się przy łowieniu okoni na jeziorach lub zbiornikach zaporowych.
Często wykorzystuję jednoczęściowego Powermescha do łowienia kleni, jazi okoni lub szczupaków na woblery oraz przynęty gumowe, brodząc po średnich i małych rzekach. Staje się też drugim, lekkim zestawem zabieranym na łódkę, służącym do obławiania przybrzeżnych wypłyceń i okoniowych blatów.
Paradoksalnie, minusem tego typu jest ich cech, czyli jednoczęściowy blank pozbawiony przesztywnień, podczas transportu może sprawiać kłopoty, przemawiające na jego niekorzyść. Tak też było i w moim przypadku, obawa przed problemem z transportem około 2m wędki została jednak rozwiana w momencie, gdy po raz pierwszy włożyłem ją do swojego samochodu. Zawsze znajdzie sie w samochodzie przestrzeń, którą wypełnimy jednoczęściowym blankiem, dającym dużo radości i satysfakcji z łowienia...