Zaloguj się do konta

Jesień , czas na szarpakowców !

Już nastała jesień i szybko robi się ciemno , więc nad wodami zaczęli pojawiać się szarpakowcy . To ludzie którzy chcą w szybki sposób dorobić się na rybkach ( a ryba jest teraz w cenie , stoją już rano zazwyczaj przed sklepami z obranymi już rybami i wcale nie mają wygórowanych cen ) , jest ich bardzo trudno złapać na gorącym uczynku ( kiedyś udało mi się 2 takich młodych ludzi złapać na gorącym szarpaniu , ale za dużo wypili i byli nieostrożni . To oni wiedzą na temat wędkarstwa więcej niż przeciętny wędkarz , dobrze się orientują , że teraz jesienią są liczne zarybienia sporymi rybami . Poza tym oni wiedza gdzie i kiedy wędkarze schodzą z Wisły do domu i mają swoje wtyczki , np. Młode dziewczyny chodzą około 100-200 metrów od swych znajomych i gdy tylko podjedzie jakiś samochód , to od razu mają gotowy telefon do informowania o niebezpieczeństwie . W Płocku takim dobrym miejscem dla szarpakowców jest Stocznia Rzeczna , gdzie już zaczyna gromadzić się ryba przed zima i jest tam dosyć głęboko , bo około 5 metrów .
Drugim takim miejscem jest Port Jachtowy w Płocku , dzielnica Radziwie . Od 3 dni już wędkarze i ochroniarze zwinęli swój sprzęt i port jachtowy stoi wolny i jest ustawiony ponad 200 metrów w głąb Wisły , gdzie jest rynna wodna i przepływa tez dużo ryb . A jest też gdzie szybko uciec , bo z tylu jest rów do dzielnicy miasta oraz masę działek ogrodowych .
Najgorsze jest to , że na jedną wyszarpana rybę , przypada z ponad 10 pokaleczonych , które mogą nie przeżyć i jeszcze narażone są na przeróżne choroby , choćby pleśniawki

Dlatego wielka prośba dla wędkarzy i osób odwiedzających te miejsca po ciemku ( a ciemno zaczyna robić się coraz wcześniej ) , i wiemy , że dużo młodych par podjeżdża w te miejsca i choć most jest oświetlony , to z daleka ich widać .

Prośba do Was wszystkich : informujcie Policję , PSR ...Komendant Wojciech Tyburski 502 076 172 , Z-ca Krzysztof Biłek --- 502 076 173 oraz Komendant SSR ---512 324911.

Społeczny strażnik Jurek Suchodolski

P.S.---- W internecie też się spotkałem z jawnym kłusownictwem w postaci szarpania w normalny biały dzień . Znam to małe miasteczko i wiem jak dużo jest tam ryb i wszystkie skłusowane ( szarpane ) szybko trafiają do bardzo licznych w tym miasteczku restauracji , pubów , czy innych barów , których w Świnoujściu nie brakuje , bo jest tam całe małe miasteczko z uzdrowiskami , gdzie o tej porze jest pełno chorych osób w sanatoriach .
Poniżej artykuł ----- źródło: www.iswinoujscie.pl




W Świnoujściu nietrudno jest natknąć się na człowieka z wędką. Ilu z nich zasługuje na miano wędkarza? Z przykrością stwierdzamy, że wśród łowiących coraz więcej jest zwykłych kłusowników. Prawdziwy wędkarz nie zhańbi się takim sprzętem jakim stosują kłusownicy. Dziś tych ostatnich niestety wciąż przybywa. Kontrole są na tyle rzadkie, że cwaniaki mogą liczyć na szczęście. I często je mają.
Teoretycznie, to co robią jest karalne. Faktycznie – kalkulacja i tak podpowiada im, że proceder się opłaca. Ciągną więc rybę na tak zwanego „szarpaka”, na końcówce żyłki wiążą niedozwolone kotwiczki, nie haczyki, a prawdziwe haki. W spotkaniu z taką pułapką ryba nie ma szans. Taki, nieumiejętnie stosowany sprzęt może tylko poharatać zdobycz. Może także zwielokrotnić połów. Taki wędkarz – cwaniak za jednym pociągnięciem może wydobyć z wody sztuk kilka.

Kłusownikom nie chce się żmudnie nawlekać robaczka na pojedyncze haczyki. Liczą na szybką i liczną zdobycz. Część z nich może nie znać nawet smaku złowionej rybki. To przecież „rzemiosło”, sposób zarobkowania. Na rybkę czekają stali odbiorcy. Można dorobić albo wręcz –zarobić.




Polski Związek Wędkarski od pewnego czasu prowadzi akcję przeciw kłusownikom. Członkowie związku są proszeni o zgłaszanie zauważonych przypadków kłusownictwa. Efekty nie spełniły oczekiwań. Kłusownicy mają swoje sposoby aby uniknąć wsypy… Z drugiej strony warto zauważyć, że swego czasu wędkarze bardziej czuli się zmobilizowani do przestrzegania przepisów. Stojąc na brzegu można było liczyć się w każdej chwili z kontrolą, także od strony wody. Na wędkarzy zwracali uwagę inspektorzy z pokładów jednostek monitorujących port, także Urzędu Morskiego . Dziś, takie naloty ze strony wody odchodzą do przeszłości.

Kłusownicy czują się coraz bardziej bezkarni.
źródło: www.iswinoujscie.pl

Opinie (10)

jurek

Kiedyś w Płocku w biały dzień szarpakowcy nie bali się  kaleczyć ryb , stając nawet miedzy wędkarzami , ale dzięki kontrolom i samym wędkarzom ( którzy sami reagują , albo to przeganiając ich lub dzwoniąc po odpowiednie służby ) , w dzień ich zobaczyć nie można , ale gdy tylko się ściemni , to się pojawiają ---- , więc trzeba temu zapobiegać . [2011-10-27 12:36]

jurek

W Świnoujściu są tak bezczelni i czują się bezkarni , że szarpią ryby w biały dzień , tak jak byli by pewni , że nikt im nic nie zrobi , to przykre , że tamtejsi wędkarze boją się reagować , a PZW zapowiada walkę z nimi , tylko czy skuteczną . Znam bardzo dobrze Świnoujście i wiem , że są tam , zwłaszcza w kanale -porcie dużo ryb i dużych ryb . Szarpanie to chyba najgorsza i nikczemna forma kłusownictwa .Taki sprawca powinien srogo za to odpowiedzieć !!! [2011-10-27 12:43]

slawomir66

Brawo Jurek dobra robota. Trzeba mówić i pisać a także pokazywać takich kolesi. Z kłusownikiem to jak ze złodziejem nie my jego ale on nas pilnuje i wie co, gdzie i kiedy. Piszesz o porcie rzecznym w Płocku, że tam szarpią. W mojej okolicy takiego czegoś nie widziałem. Jest i było podobne miejsce do opisywanego przez ciebie. Tam również ryba gromadziła się na zimę. Jo nieduże jeziorko połączone z Pilicą. Tam w okresie późnej jesieni i wczesnej wiosny kumulowały się duże liczby mięsiarzy i cięli wszystko. Zrobiono zakaz od 1 listopada do końca marca, nasilono kontrole i wybito gościom z głów takie wędkarstwo w zimochowach.Pozdrawiam i ganiać kłusoli. [2011-10-28 13:14]

dendrobena

KOl. Jurku podziwam zapał w walce z kłusownictwem.Tak trzymać. Dla mnie taki sposób łowienia jest po prostu OBRZYDLIWY. [2011-10-28 17:31]

major321

czesc wedkarze i wszystkich zgromadonych i czytajacych ten post umnie na slupie zbiorniku zaporowym to jest bardzo duzo klusoli i nikt nic z tym nie robi nawet nie moga zwiekszyc ochrony pozdrawiam  [2011-10-29 22:50]

użytkownik

Jureczku trzeba tępić takie zachowania.Pozdrawiam serdecznie [2011-10-30 12:59]

użytkownik

Brawo Panie Jurku z walkę z tą zarazą.  Jednakże przestrzegałbym przed takimi wpisami, które mogą okazać się drogowskazami dla tej szumowiny. [2011-10-30 15:19]

Tomekoo

Piontal za wpis!i za wytrwałość oby więcej takich ludzi jak TY!chciał bym aby u nas zaczęli "porządkować" brzegi panowie z policji i ze straży rybackiej!Bo u nas zimowiska dające schronienie rybkom są teraz bombardowane setkami kotwic:( [2011-10-31 19:21]

camelot

Daję ***** Choć pewnie lepiej gdyby to się przełożyło na pięciu złapanych klusoli ! ....Zdaję sobie sprawę jak trudno złapać takich na gorącym uczynku. - Ci zawodowi mają swoje metody i doskonałe rozeznanie w terenie, oraz pomagierów na tyłach. Więc najczęściej wpadają amatorzy. Walka z nimi, to przysłowiowa walka z wiatrakami.  A dzieje się tak dlatego, że niestety część społeczeństwa nie widzi w tym procederze nic zdrożnego i najczęściej wykazuje obojętność, dając w ten sposób swoje przyzwolenie. Kłusowniczy proceder będzie się tak długo rozwijał, jak długo będą klienci na nielegalną rybkę ! Moim zdaniem,- kary za kłusownictwo, są mało odstraszające. Wysoko karani powinni być także nabywcy nielegalnej ryby ! Podejrzewam, że radykalne wprowadzenie bardzo wysokich kar, w tym również dla nielegalnych nabywców poprawiło by bardziej sytuację, niż zwiększenie ilości strażników o 100%. A koszt o wiele mniejszy. Myślę też, że zbyt mało poświęca się uwagi temu problemowi w mediach. Przeciętny obywatel nie będący wędkarzem, najczęściej w ogóle nie ma pojęcia co się dzieje nad naszymi wodami. W Anglii też kiedyś było podobnie. Aż pewnego dnia, ktoś zdobył się na odwagę. - Zrobił zdjęcie wędkarzowi z ogromnym zabitym karpiem. Następnego dnia zdjęcie to ukazało się we wszystkich czołowych gazetach na tytułowych stronach z napisem ,,Tak wygląda twarz mordercy" Rozpętała się prawdziwa burza ! Media przez wiele tygodni rozpisywały się na ten temat. W krótkim czasie rząd wprowadził bardzo radykalne przepisy poparte wysokimi karami.  Czy zlikwidowano kłusownictwo w 100% ?  Nie.  Ale sytuacja poprawiła się radykalnie i wkrótce ryby wróciły do rzek i jezior. I pomimo, iż wędkarstwo w Anglii jest bardzo popularne, - ryb nie brakuje, bo też nikt nie ośmieli się zaproponować komukolwiek sprzedaży złowionej ryby.                                                                 Pozdrawiam serdecznie !  [2011-11-01 19:08]

zuza

Ogromny szacunek za Twoje działania , oczywiscie jest to walka z wiatrakami ale warto sie angazowac-wiem po sobie-mnie jak widzą ci kturzy nawywijali uważaja bo wiedzą ze ani ja ani mąz nie przejdziemy obojętnie obok kogos kto nie zasługuje na miano- wędkarza i zawsze reagujemy-jeszcze raz wyrazy szacunku

[2011-11-02 21:34]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej