Jesienne wyprawy z nieprzyjemnym akcentem

/ 4 komentarzy / 12 zdjęć


      Jesień w pełni, liście z drzew w większości już spadły a częste huraganowe wiatry polamaly wiele gałęzi. Na codzień leniwa i mała rzeczka rzeczka w skutek opadów deszczu wyszła z koryta i zalała polany i leśne stanowiska gdzie w lecie można było wedkowac a dość czysta woda zmieniła się w kawę z mlekiem niosąc wszystko co po drodze zdołała wciągnąć w swój nurt. Zbiornik sam w sobie również zmienił ułożenie linii brzegowej oraz barwę wody.
     Termometr w samochodzie wskazuje 3stopnie Celsjusza co w połączeniu z wiatrem o sile 10m/s daje naprawdę mroźne odczucie. Nad wodą jest cisza, nikt normalny nawet nie wystawia nosa z domu w taką pogodę. Meldują się Ci najbardziej zakręceni. Las nieco osłania od zimnych podmuchów przez co wędkowanie jest w tym miejscu całkiem przyjemne. Ryby? Czy to ważne? Dziś nie brały a na pewno ja i dwóch innych spinningistow z którymi rozmawiałem nie zdołaliśmy zachęcić do brania żadnego drapieżnika. Na krótkie późnojesienne wypady zabieram spinning i szukam miejsc żerowania szczupaków i sandaczy.
Tych pierwszych szukam aktywnie, każdy pas trzcin, drzew czy inne typowe miejsca dla tych drapieżników muszą zostać obrzucane sprawdzonymi przynetami. Metnookie z kolei mają swoje stałe stanowiska więc często godzinę stoję w jednym miejscu zmieniając co raz to inne przynęty aby skusić jakiegoś do brania. Najczęściej sięgam po gumy w rozmiarach 7-12cm obciążone główkami o różnych wagach. Chętnie sięgam po przynęty w barwach seledynowych, zielonych i pomarańczowych często mają one również dodatki brokatu lub innej barwy jak np. Czerwony ogonek.
      Nie nastawiam się w tym okresie na ryby. Nie poświęcam spinningowi zbyt wiele godzin w trakcie sezonu stąd specjalistą w nim nie jestem. Przeważnie uda się złowić niewielkiego drapieżnika a od święta rybę wymiarową. Jest to jednak świetny sposób na aktywne spędzenie czasu, świeże powietrze, piękne widoki i spacer z wędką wzdłuż brzegu jeziora daje możliwość mentalnego odpoczynku od codziennego zgiełku. Dodatkowo wyjazdy takie wykorzystuję na obserwację wody, miejsc w których można liczyć na efekty w kolejnych sezonach i oczywiście te, które już dały w przeszłości fajne ryby. Jest to czas kiedy można przeanalizować przyczyny sukcesów i niepowodzeń a także wyciągnąć kolejne wnioski, których swoją drogą w mojej głowie nigdy nie brakuje.
Z chęcią tymi przyjemnymi słowami zakończył bym moje jesienne spinningowe wycieczki jednak jedna rzecz nie może zostać przeze mnie pominięta. Przy samym wjeździe nad brzeg zbiornika w Cedzynie wita nas straszny widok wielkiej sterty śmieci. Wyróżniają się tam telewizory, odpady budowlane i inne przywożone w to miejsce i pozostawione w zapomnieniu. Na ten widok nasuwają mi się zasadniczo dwa pytania:
pierwsze odnoszące się do mentalności ludzi i ich całkowitego braku szacunku dla przyrody i innych korzystających z jej piękna- tutaj zastanawiać się można tylko jak to zmienić?
Drugie dotyczy osób odpowiedzialnych za to miejsce. W sezonie letnim za wjazd do lasu autem grozi nam spory mandat od Straży Leśnej za co nie powinniśmy się denerwować jednak co robią te i inne odpowiedzialne za las oraz zbiornik służby gdy zachodzi ten straszny proces? Czy dbanie o porządek nie powinno należeć do ich obowiązków? Przecież przed wjazdem do lasu stoi oznaczenie "las monitorowany"- czy to tylko podpucha? A skoro nie są oni w stanie dopilnować aby śmieci nie były w to miejsce przywożone to czy nie powinni ich przynajmniej regularnie stamtąd usuwać ? Mi niestety brakło czasu aby tego dnia szukać odpowiedzi na te pytania więc chciałbym zaczerpnąć Waszej opinii na ten temat. Do kogo powinno się zgłaszać taki proceder ? Jak to zmienić ?
Zachęcam do wyrażenia swojej opinii i dyskusji.
Zapraszam również do czytania innych artykułów na moim blogu oraz oglądania filmów na moim kanale: https://www.youtube.com/channel/UCiW7VIJwrBdgQPIpBEvzUzw
Zdjęcia wykonane podczas kilku krótkich wypadów na pobliskie zbiorniki. Pozdrawiam i życzę owocnej jesieni nad wodą.
 

 


5
Oceń
(10 głosów)

 

Jesienne wyprawy z nieprzyjemnym akcentem - opinie i komentarze

barrakuda81barrakuda81
0
Zimno,wieje - same uroki jesieni.Warto to polubić bo można trafić ładną rybę a przy okazji jest możliwość żeby zahartować organizm przed zimą.Ze śmieciami to juz taka polska logika.Pamiętam jak kiedyś namierzyłem takie dzikie wysypisko - pełno syfu.Nikt się tym nie interesował aż do momentu kiedy zobaczyłem tam przy stercie odpadów "profesjonalnie" wykonana tabliczkę z napisem "ZAKAZ WYWOZU ŚMIECI" .....Tabliczkę służby postawiły ale śmieci zostały...Debilizm po polsku.Czasem nie wiem czy się śmiać czy płakać.Przykłady rodem z "Misia" S.Bareji wiecznie żywe.Lepiej stawiać tabliczki niż w tym czasie wywieźć ten szajs.Może więcej nie dosypią:-) (2017-11-10 18:07)
vaderfishingvaderfishing
0
Zobaczymy, zamierzam ten problem poruszyć na zebraniu sprawozdawczym w moim kole choć wątpię żeby to coś zmieniło. Co do hartowania organizmu się zgadzam a okres jesienny niestety jest takim przestawieniem się w rytm studiów gdy czasu na ryby ma naprawdę niewiele. Dużo bardziej lubię "modlitwy" z bałałajką na lodzie.  (2017-11-10 19:00)
ryukon1975ryukon1975
0
Chyba już za długo łowię dlatego że na takie rzeczy jak śmieci czy to w drodze na ryby czy też nad samą wodą i w wodzie przestaję zwracać uwagę. Pogodziłem się z rzeczywistością, faktami i oceniłem realnie swoje możliwości w tym temacie. (2017-11-19 11:16)
vaderfishingvaderfishing
0
O ile w przypadku pojedynczych butelek czy torebek można się przyzwyczaić to do takiej sterty raczej nigdy nie przywykne. Może nie ma większych szans aby zmienić to w trybie natychmiastowym ale jeśli nie będziemy zwracać na to uwagi wtedy na pewno się to nie zmieni wcale. (2017-11-19 23:00)

skomentuj ten artykuł