Jesienne podsumowanie
Jakub Naklicki (pstrag222)
2017-11-17
Jesienne podsumowanie zasiadek
Wakacje były totalną klapą praktycznie nie dało się pojechać na ryby .
Bo jak nie obowiązki to woda przypominająca bardziej zieloną galaretkę z pianką.
Nie napawał optymizmem.
Zaliczyłem ze dwie nocki ale nie połowiłem .
Za to wraz z nadejściem września mocno liczyłem na udane łowy i nocki.
Początkiem tego miesiąca łowie swoją życiówkę szczupaka 78cm przy równiutkich 5 kilogramach.
Ryba połakomiła się na średniej wielkości płotke na zestawie żywcowy z spławikiem.
Napawało to optymizmem na następne wypady.
Mocno skupiłem się na białorybie .
Rozpocząłem ostre nęcenie miejscówki . Początkowo kulki ,groch i pellet.
Pierwsza zasiadka i od razu udana . Wpada karpik sześćdziesiątak i nowy PB jazia 48cm.
Następne wypady i kolejne karpiki szedziesiony i jeden lekko ponad piędziesiąt centów jak i w końcu przeskoczone 43cm u karasia srebrzystego nowy rekord osobisty zatrzymał się na 44cm.
Łowiłem grubo kosze mega method , duże przynęty i pellet w podajnikach.
Październik rozpocząłem od mocnego nastawienia na drapieżniki co przyniosło efekty wpadł dwa nocne szczupce 70 i 67 cm na trupka z gruntu, jak i ładny kleń 43cm .
Wymiarowców nie liczyłem ale trochę ich wpadło.
Niestety sprawy osobiste nie pozwoliły na częstsze wypady i jesień zakończyłem słabo. Ale mam nadzieje , że końcówka roku dopisze w ładne sztuki.
P.S artykułu o letnich mixach nie będzie. Rozwaliłem telefon , a tam miałem wszystkie zdjęcia.
Z resztą wyniki były tak marne , że nie warto było kąbinować.
Wakacje były totalną klapą praktycznie nie dało się pojechać na ryby .
Bo jak nie obowiązki to woda przypominająca bardziej zieloną galaretkę z pianką.
Nie napawał optymizmem.
Zaliczyłem ze dwie nocki ale nie połowiłem .
Za to wraz z nadejściem września mocno liczyłem na udane łowy i nocki.
Początkiem tego miesiąca łowie swoją życiówkę szczupaka 78cm przy równiutkich 5 kilogramach.
Ryba połakomiła się na średniej wielkości płotke na zestawie żywcowy z spławikiem.
Napawało to optymizmem na następne wypady.
Mocno skupiłem się na białorybie .
Rozpocząłem ostre nęcenie miejscówki . Początkowo kulki ,groch i pellet.
Pierwsza zasiadka i od razu udana . Wpada karpik sześćdziesiątak i nowy PB jazia 48cm.
Następne wypady i kolejne karpiki szedziesiony i jeden lekko ponad piędziesiąt centów jak i w końcu przeskoczone 43cm u karasia srebrzystego nowy rekord osobisty zatrzymał się na 44cm.
Łowiłem grubo kosze mega method , duże przynęty i pellet w podajnikach.
Październik rozpocząłem od mocnego nastawienia na drapieżniki co przyniosło efekty wpadł dwa nocne szczupce 70 i 67 cm na trupka z gruntu, jak i ładny kleń 43cm .
Wymiarowców nie liczyłem ale trochę ich wpadło.
Niestety sprawy osobiste nie pozwoliły na częstsze wypady i jesień zakończyłem słabo. Ale mam nadzieje , że końcówka roku dopisze w ładne sztuki.
P.S artykułu o letnich mixach nie będzie. Rozwaliłem telefon , a tam miałem wszystkie zdjęcia.
Z resztą wyniki były tak marne , że nie warto było kąbinować.