Jezioro Solińskie czyli magia Bieszczad

/ 8 komentarzy / 11 zdjęć


Solina, wśród bardziej wtajemniczonych nazywana jest bieszczadzkim morzem. Nazwa wzięła się najprawdopodobniej stąd, że jest to największy akwen wodny w Bieszczadach oraz na całym Podkarpaciu. Zapora w Solinie spiętrza wody Sanu. Każdego dnia ściąga na swoje mury niezliczoną ilość turystów, a wśród nich również turystów wędkarzy. Opowieści o pięknych, wielkich rybach z tego zalewu nie są fikcją - to czysta prawda! Niezliczone zatoczki, najróżniejsze przeszkody na dnie, aż w końcu wyspy tworzą dla ryb znakomite warunki. Mają bowiem gdzie żerować i gdzie ukryć się przed drapieżnikiem lub nawet samym wędkarzem. Ogromna powierzchnia zbiornika, jak i jego głębokość sprawia, że większość ryb nie była jeszcze ponad powierzchnią wody. Wśród nich znajdziemy na pewno ryby o takich rozmiarach o jakich nikt nie śmiał nawet marzyć. Nie śmiem wątpić w to, że na Solinie spotkamy nawet kilka osobników danego gatunku będących rekordem Polski! Możemy tam złowić dosłownie wszystko: od małych (oraz licznie występujących dużych) płoci po dwumetrowe sumy! Każdy znajdzie tu coś dla siebie, karpiarze mają szansę na ogromne karpie oraz na mniej liczne amury. Łowcy sumów mają szansę na spotkanie się z ogromnymi potworami, z których większość prawdopodobnie nie ujrzała jeszcze brzegu! Spinningiści mają tutaj spore pole do manewru. Można bowiem połowić okonie, szczupaki, bolenie, klenie, pstrągi. Nie tak dawno słyszałem też o złowieniu troci jeziorowej, czy nawet siei! Rzadkie gatunki, aczkolwiek występujące jeszcze w naszych wodach. Dla miłośników spławika znajdziemy również małe co nieco. Leszczy jest tutaj pod dostatkiem, a większość z nich mam po kilka albo nawet kilkanaście lat, więc rozmiarami potrafią zachwycić. Do tego płocie, klenie, liny i wszystko czego wędkarska dusza zapragnie.

Mnie głównie interesują wszelkie zatoczki oraz okolice wysp. Miejsc na karpiową zasiadkę jest tutaj ogrom! Niektóre z nich są ogromne, a inne z kolei małe. Na dokładne obłowienie wszystkich miejscówek, w których wydaje się, że znajdziemy karpia brakło by nam chyba życia... Podczas planowania zasiadki i poszukiwania miejsca, w którym będziemy łowić na pewno trafimy na taką miejscówkę, w której nikt jeszcze przed nami nie łowił. Mogło to być spowodowane niedostępnością stanowiska z brzegu, a jeszcze być może po prostu nikt ich nie odkrył. Zalew jest na prawdę ogromny, mam stuprocentową pewność, że na pewno mieszkają tam nawet rekordy Polski.

Na zalewie funkcjonuje jednostka Straży Rybackiej z Okręgu Krosno, która jest wspomagana przez miejscową policję wodną. Zalew jest dobrze strzeżony mimo tak dużej powierzchni wody. Kontrole wędkarzy są tutaj niemalże codziennością.

Wybierając się nad tę wodę z nastawieniem na szczupaka trzeba być przygotowanym na atak ogromnego suma, bądź po prostu wielkiego zębacza. Tak samo sprawa ma się do łowców karpi. Duży karp nie jest tutaj rzadkością - problemem jest tylko dobranie się do tych cwanych ryb. Każdy łowiący tutaj karpiarz musi być przygotowany również na ewentualne wejście w miejsce nęcenia suma. Nikt przecież nie chce stracić, a w najlepszym wypadku uszkodzić sprzętu na ogromnej rybie. Przed wyjazdem tutaj musimy dobrze przygotować nasz sprzęt. Jeśli wyprawę nad Solinę ustawiamy głównie pod gatunek, który dorasta do sporych rozmiarów musimy przygotować się na to, że taka właśnie ryba wpłynie w naszą miejscówkę. Musimy być przygotowani na to, żeby jej nie stracić, a przecież dodatkowo pod wodą znajdziemy sporo najróżniejszych przeszkód. Tworząc ten zalew, wody Sanu zalały sporo budynków, drzew, cmentarzy. Pod wodą znalazło się kilka miejscowości. Zalane zostało dosłownie wszystko, począwszy od ogrodzeń budynków, a skończywszy na kościołach i lasach. Przed wyborem miejscówki przyjrzyjmy również stare mapy - jeśli jeszcze takie znajdziemy - i porównajmy mapkę zalewu, z tym co kiedyś tam było. Takie porównanie niewątpliwie lepiej przygotuje nas do wyprawy.

Nie raz słyszałem już opowieści o nurkach, którzy boją się zejść na największe głębiny zalewu. Czasami podobno mijają się o przysłowiowy włos z ogromnymi rybami zamieszkującymi Solinę. Filmików na Youtubie nagranych przez profesjonalnych nurków znajdziemy sporo, a na niektórych można nawet spotkać się w oko w oko z wielką rybą! To co dzieje się w tym zbiorniku jest niesamowite, niektóre ryby mogą być nawet starsze od nas, a przez taki czas nie miały jeszcze kontaktu z wędkarzem. Są dzikie, przez co sprawią nam sporo problemów podczas holu. Podobno znajdowano tutaj ciała topielców, które nie miały kończyn lub niektórych części ciała... Ogromna powierzchnia oraz konkurencja pokarmowa sprawia, że ryby żerują na tym co znajdą na swojej drodze. Populacja ryb ma się tutaj na prawdę dobrze!

Wybierając się nad ten zbiornik zadbajmy również o swoje bezpieczeństwo. Uważamy na siebie jak i na innych, którzy odwiedzają ten zbiornik. Pamiętajmy również o tym, że Solina jest ogromna! Do niektórych miejsc nie da się dotrzeć lądem lub zajmuje to sporo czasu. Wodą to inna bajka, ale po co sprawdzać jak szybko dotrze do nas motorówka straży czy policja wodna? Zapewniam, że są wyposażeni w na prawdę dobry sprzęt (i nie mówię tutaj tylko o motorówkach) - o czym przekonałem się podczas ostatniego obozu kondycyjno-szkoleniowego, którego baza mieściła się na cyplu jednej z zatok. A więc drodzy koledzy wędkarze - zadbajmy o bezpieczeństwo, a ryby na pewno będą! Przecież w szpitalu ryb nie połowimy, a bezpiecznie spędzona wyprawa, nawet podczas słabego żerowania ryb daje dużo satysfakcji!

https://youtu.be/lpBz3RUOW54

Filmik pokazuje co dzieje się ze wrzuconą do wody kromką chleba tuż przy zaporze. Zwróćcie proszę uwagę na wielkość karpi i kleni podpływających do pływającego pieczywa. Ci, którzy łowią na Solinie praktycznie codziennie mówią, że te największe ryby nie zbliżają się do zapory. Jeśli to jest prawda to wyobraźcie sobie jakie potwory trzymają się najodludniejszych obszarów!

Do zobaczenia nad wodą! - Kamil :)

 


4.3
Oceń
(14 głosów)

 

Jezioro Solińskie czyli magia Bieszczad - opinie i komentarze

BANITA23BANITA23
+1
Solina to prawdziwe polskie Loch Ness (2016-07-12 12:02)
MarkHunterMarkHunter
+1
Piękna woda,dużo ryb,dzikie piękne zatoki.A jesienią magia barw.Pozdrawiam (2016-07-12 18:34)
dendrobenadendrobena
0
Moim marzeniem jest połowić w zalewie Solina lub chociaż go zobaczyć.Może się uda.Pozdrawiam. (2016-07-13 06:00)
amstaf358amstaf358
0
Nie Bądzcie naiwni,Solina to rachityczna woda,i wyrwać coś konkretnego dla wakacyjnego laika nie jest łatwo...a to że pod zaporą pływają ładne okazy które przypływają jak do stołowki bo wczasowicze je dokarmiają to jeszcze nic nie znaczy, ..trzeba poznać zalew żeby konkretnie połowić a to trwa...bywam tam od 10 lat wiem jak to jest..... (2016-07-13 14:28)
kabankaban
+2
Z tym, że "każdego dnia ściąga niezliczone tłumy turystów" to bym się nie zgodził bo sezon tam dla nich trwa krótko i tylko twardziele (cały czas myślę o turystach) bywają poza zwykłym sezonem letnim. Ryby przy zaporze jak "wytresowane" łykają każdy kawałek chleba, chipsa, paluszka, chrupka czy innego tego typu badziewia. Ryb tam sporo niewątpliwie, ale to niej est zbiornik do łowienia "od zaraz" i "na co bądź". Jestem tam prawie co roku i zwykle poza sezonem i nie na rybach... . (2016-07-13 20:43)
kamil11269kamil11269
0
Z mojego, jak i doświadczenia kolegów wędkarzy wynika, że ostatnio jeśli w łowisko wejdą leszcze to mamy koncert brań, a jeśli te nie wejdą to po prostu czekamy na inny gatunek. Z karpie z tego co słyszałem to w tym roku jest bardzo dobrze, dobre wyniki pod tym względem :) (2016-07-15 19:46)
rysiek38rysiek38
+1
Żaden wielkopowierzchniowy zbiornik nie jest prosty do rozpracowania a łowiąc okazyjnie to może nas spotkać już totalna porażka,wiem coś po żywieckim ,Lubniewicach i np zemborzycach - dopiero kilka dni prób i małe co nie co :-) (2016-07-15 23:19)
koniniokoninio
-1
Witam wybieram sie tam na tygodniowa zasiadke na suma ale czy bede mial szczescie spotkac go tam to sie okaze jesli macie jakies cenne rady chetnie poczytam na ten temat (2016-07-29 21:23)

skomentuj ten artykuł