Kaczodziobe wyliczanki
Mariusz Kościelski (kostekmar)
2009-11-29
PRZYNĘTY
Większość szczupaków brała na woblery SALMO Slider 7cm, bo aż 39. Używałem tylko dwóch kolorów RHP i ABL. Na błystkę obrotową zaliczyłem 2 brania. Ripper został zaatakowany tylko raz, natomiast kombinacja ze spinnerbaitem atakowana była 12 razy, w tym był ten dzień z 5-cioma uderzeniami. Był to Mitchell Pulse Shad 8cm w kolorze szarym z czarnym grzbietem. Jeden zębacz zaatakował koguta oraz wobler wyrobu mojego kolegi. Ani razu nie została zaatakowana prowadzona przeze mnie wahadłówka.
AKWEN
Najczęściej jeździłem na pobliskie jeziora i tam też łowiłem szczupaki. Zdecydowana większość z nich atakowała przynęty w strefie przybrzeżnej roślinności, czyli okolice trzcinowisk oraz płycizny porośnięte wywłócznikami i rdestnicami. Zaledwie 3 ataki były na podwodnych stokach lub przegłębieniach.
POGODA
Nie można jednoznacznie określić, jakie dni były lepsze, a jakie gorsze. Te z jaskrawym słońcem na nieboskłonie, czy te z kłębami puszystych chmur. Statystyki kształtują się w połowie dla dni słonecznych oraz dni pochmurnych z przejaśnieniami oraz z temperaturą nieprzekraczającą +17˚C. Natomiast jeżeli chodzi o wiatr, to przeważał on z kierunków północnych, również w dniu największej ilości uderzeń. Jeżeli chodzi o ciśnienie atmosferyczne, to zawsze jeździłem powędkować przy tendencji wzrostowej. Jak wszyscy wiemy ten rok trochę figlował z pogodą.
Myślę, że jak na mój pierwszy pełny sezon po powrocie do wędkarstwa był całkiem udany. Nie tylko ze względu na te wyniki, chyba całkiem niezłe, ale również na fajne przygody. Był to mój pierwszy sezon trociowy na rzekach górskich, zakończony złowieniem 3 troci, łososia, potoka i tęczaka. Chyba całkiem nieźle? Co Wy o tym sądzicie?