Kamizelka wędkarska Dragon KA-18
Krzysztof Kloc (ryukon1975)
2016-04-08
Kamizelka Dragon KA-18
Przeglądając czasopisma wędkarskie, następnie katalogi firm aż do zdjęć wędkarzy nad wodą zamieszczonych przez nich na portalach internetowych można wiele zobaczyć. Pisząc wiele mam na myśli nie tylko ryby, wędziska czy kołowrotki. Jeszcze jak o bardzo młody i całkowicie początkujący w wędkarstwie starałem się patrzeć szerzej. Wielokrotnie widząc zdjęcia "starych wyjadaczy" zwracałem uwagę na ich specjalistyczne ubrania. Spodniobuty, wodery, kamizelki wędkarskie i inne częściubrania związane z naszym hobby o których mogłem wtedy tylko pomarzyć. W tym czasie były one bardzo trudno dostępne dla ogółu i drogie. Wiele się zmieniło od tamtych dni. Aktualnie bez problemu wszystko można kupić w sklepach, cennik zróznicowany. Tak jak kiedyś nawet nie myślałem o posiadaniu spodniobutów dziś nie wyobrażam sobie majowego spinningu boleniowego bez nich. Sprzęt daje możliwości i pozwala osiągnąć ogólny ład, mam na myśli nie tylko sprzęt bezpośrednio służący do łowienia. Żeby się o tym przekonać należy jednak z tego sprzętu korzystać. Z tych właśnie powodów przyszedł czas na to by wykorzystać podczas łowienia kamizelkę wędkarską. Wybór padł na kamizelkę Dragon KA-18.
Wybrałem kamizelkę Dragon KA-18 biorąc pod uwagę porę roku. Jest to kamizelka bardzo lekka a zarazem przewiewna przeznaczona właśnie na wiosnę, lato i cieplejszy okres jesieni. Zaopatrzona w wewnętrzną siatkę transmisyjną i krótkim kroju. Wykonana jest z materiału Nylon TF w kolorze oliwkowym. Istotne fakty techniczne dla wędkarza to siedem kieszeni na różnego rodzaju akcesoria, te oczywiście zależą od metody przy jakiej ją użyjemy. Jak wiadomo kamizelka taka kojarzy się głównie ze spinningiem lecz nie należy się tu twardo trzymać kanonów. Dodatkowa kieszeń wewnętrzna może służyć do bezpiecznego przechowania dokumentów oraz telefonu. Dodatkowe wyposażenie to dwa karabińczyki plus odpinana patka z gąbki na sztuczne przynęty. Kołnierz typu stójka. Tak przedstawia się ogólnie kamizelka od strony technicznej. Jedynym problemem od strony technicznej jaki mnie spotkał było lekkie rozprucie szwu przy jednej z kieszeń. Zszyłem je bez wysiłku i uszczerbku wizualnego dla samej kamizelki. Wędkarstwo to nie szachy a przedzieranie się przez zarośla nad rzekami wymaga sporo nie tylko od wędkarza.
Spojrzenie praktyczne
Zacznę od tego że nigdy nie byłem zatwardziałym czy nawet przeciętnym zwolennikiem używania kamizelek w wędkarstwie. Jednak stała chęć poznania nowego przekonały mnie do praktycznego wypróbowania kamizelki wędkarskiej. Znalazłem wiele jej zastosowań dla siebie nad wodą jak i wypróbowałem podpatrzone u innych wędkarzy zarówno nad wodą jak i w wszelkich mediach.
Podczas łowienia metodą spinningową użycie kamizelki przyniosło bardzo korzystne efekty i w przynajmniej dwóch przypadkach mocno ułatwiło moje wędkarskie wysiłki. Pierwszy raz założyłem kamizelkę wędkarska podczas spinningowego marszu brzegiem rzeki. Były to wyjścia nad wodę trwające od czterech do sześciu godzin. Bez najmniejszego problemu mieściłem w niej wszystkie przynęty i potrzebne akcesoria podczas wiosennego łowienia jazi i kleni. W niedużej torbie spinningowej jaką niosłem była praktycznie woda mineralna. Można było w niej umieścić jakieś dodatkowe pudełko z przynętami jeśli ktoś jest zwolennikiem zabierania jednorazowo naprawdę dużej ilości przynęt.
Mimo użycia kamizelki zachodzi potrzeba użycia torby spinningowej podczas łowienia takich gatunków jak szczupak. Wymusza to na wędkarzu znacznie większy rozmiar przynęt które nie pomieszczą się w kieszeniach. Duże woblery, gumy dodatkowo sporych rozmiarów i ciężkie główki jigowe tego wymagają. Jednak najczęściej używane przynęty i akcesoria typu nożyczki do plecionki, wypychacz czy ostrzałka do haków i kotwic dzięki kamizelce wędkarskiej zawsze jest pod ręką.
Kolejny a zarazem najbardziej praktycznym użyciem kamizelki wędkarskiej jest dla mnie spinningowanie brodząc. Wielokrotnie brodziłem z torbą spinningowa która nawet w najwyższym możliwym miejscu ponad poziom wody znajduje się lekko poniżej pasa wędkarza. Wcześniej czy później kończy się to jej przemoczeniem. Rzeka na której łowię najczęściej jest dostępna tylko na wybranych odcinkach. Dlatego bardzo korzystnym sposobem okazało się znów połączenie kamizelki z torba spinningową. Wchodząc na wybrany odcinek zostawiam torbę spinningową z zbędnymi rzeczami w wybranym miejscu a w kieszenie kamizelki idą tylko niezbędne rzeczy. Dzięki temu możliwość brodzenia w spodniobutach wzrasta naprawdę sporo, oczywiście w miejscach które na to pozwalają. Nikomu nie polecam wchodzić w głębsze rynienki z ostrym nurtem. Gdy obłowię dany odcinek zazwyczaj 200-300 m zbieram "graty" i pokonuję brzegiem głęboką część rzeki na której brodzenie jest niemożliwe.
Żaden problem nie stoi na przeszkodzie by używać kamizelek wędkarskich podczas zasiadek gruntowych. Minimum najpotrzebniejszych mam zawsze w kieszeniach. Ma to duże znaczenie w miejscówkach niewygodnych z brakiem miejsca by położyć cokolwiek w okolicy rozłożonych wędzisk a miejscówek takich nie brakuje. Dodatkowym ich atutem jest fakt że są odwiedzane przez nielicznych wędkarzy co mocno zwiększa szanse na spotkanie z dużymi rybami.
Podsumowując kamizelka wędkarska dragon KA-18 sprawdziła się praktycznie pod różnymi kątami. Uważam że warto było się otworzyć i wzbogacić o nią swój sprzęt. Ma ona u mnie ogólną dobrą ocenę zarówno pod względem wykonania jak i użytych materiałów.Z całą pewnością zagości u mnie na stałe i będzie wiele razy nad wodą, zaś maj o krok i znów trzeba będzie wejść w nurt rzeki w poszukiwaniu boleni.