Zaloguj się do konta

Kanadyjski uwalniacz przynęt spinningowych

Chciałem opisać pewną historie z wyprawy i poznanie ciekawego a za razem niezbędnego dla spiningisty urządzenia jakim jest kanadyjski uwalniacz przynęt. Co prawda widziałem już takie urządzenie na filmie ,'Z pamiętnika trociarza', ale nigdy nie miałem przyjemności osobiście użyć tego (cudka). Jak każda wyprawa rzut za rzutem i przemieszczanie się z miejsca w miejsce.

W tym dniu spotkałem znajomego, który również łowił na tym samym odcinku. Przystaneliśmy, zaczęła się rozmowa między innymi na temat przynęt łowisk, ryb i oczywiście wymiana sugesti i doświadczeń. Po paru minutach znowu zaczeliśmy dalej rzucać i przemieszczać. Niestety, nikt z nas nie miał kontaktu z rybą. Zaczeły się bardziej ryzykowne rzuty w miejsca praktycznie niedostępne. Zaczep na zaczepie straty w pudelku zaczeły być widoczne (wliczone w każdą wyprawe). Wykonałem kolejny rzut i zaczep szkoda mi było urwać blachę (najbardziej łowna)I wtedy pan ZBYSZEK pokazał mi swoją tajną broń którą zakupił przez internet(alegro).

Zademonstrował mi jak to działa i blacha znowu była w mojm posiadaniu. Tak mi się to spodobało i odrazu przeliczyłem straty, które nie muszą mieć miejsca, że też zamówiłem to wspaniałe urządzenie, które kosztowało tylko 69zł. A wiemy lie kosztuje sprzęt. Jest to naprawdę zaoszczędzenie pieniędzy i ulubionych łownych przynęt. Naprawdę polecam wszystkim zakup. Teraz mogę spiningować bez strat w sprzęcie .
Pozdrawiam

Opinie (37)

zegar

Widać że naprawdę fajna rzecz. Jeżeli można się dowiedzieć jak to się nazywa, albo gdzie tego szukać byłbym bardzo wdzięczny.Dwie rapale kupione w sklepie to praktycznie jego cena. Kupując uwalniacz można tych pieniędzy nie stracić. Pozdrawiam [2009-02-13 17:56]

BALBA

zegar do tego samego wniosku doszlem .można zakupić to cacko przez internet .w goglach wpisz kanadyjski uwalniacz przynęt i wyskoczy ci a jak chcesz to jest numer do tego gościa co to sprzedaje.Krzysztof Lach tel.601498990 .poczytaj na stronie o tym wynalazku.pozdrawiam [2009-02-13 18:54]

krzlac

Miło przeczytać "ciepłe" słowa o "moim uwalniaczu. Zapraszam na stronę www.wilex.com.pl. Tam mozna uwalniacz zamówić, jak również poczytać o moich wyprawach wędkarskich. [2009-02-13 21:37]

użytkownik

Świetna sprawa, polecam, co prawda nie kupiłem go ale otrzymałem w zestawie nagród na MP i doskonale sprawdził się na rzekach trociowych gdzie często zdarzają sie zaczepy bo kto nie ryzykuje to i trotki nie połowi a pamiętam pierwsze wyprawy na totkę straty były duże. Polecam [2009-02-13 23:31]

pike2

Naprawde fajna rzecz, miałem coś takiego w podobnym kształcie tylko że naszej polskiej produkcji i zanim zostało w wodzie to naprawde sie spłaciło i dużo zaoszczędziło. Taki uwalniacz przynęt też kiedys natrafi na zaczep, z którym sobie nie poradzi i zostanie na dnie. Mój kosztował 40zł ale spłacił sie kilka razy. [2009-02-13 23:48]

użytkownik

Fakt, że działa dużo lepiej niż znane wcześniej ołowiane "jeże", pierwszy sam zrobiłem, drugi mam od kumpla w podarunku, czasem trzeba dołożyć obciążenia( w rzece z silnym nurtem), ale oszczędność na ulubionych przynętach ogromna. A'propos kosztów-Krzysiek może jakaś mała promocja dla portalowiczów ? ;-)) [2009-02-13 23:50]

bodzio0711

jedna uwaga uwalniacz tego typu nie sprawdza się na dużych odległośćiach ale na rzeczkach pstrągowych jest niezmiernie skuteczny. [2009-02-14 22:47]

Stawarz

Ma kolega "bodzio"rację do 4m od brzegu jest ok, i to jesli nie jest głęboko i nurt nie za szybki bo nie sięgnie dna! Ale i tak się przydaje warto mieć coś takiego przy sobie wiele przynęt wraca do pudełka! [2009-02-15 12:05]

margor1976

ja osobiście nie wiem nawet jak to działa.Od kiedy używam klasowej plecionki to sam czasami się dziwie jaka jest wytrzymała i też nie mam widocznych strat w pódełku. [2009-02-16 19:19]

margor1976

przepraszam za byka oczywiście " pudełku" [2009-02-16 19:23]

grek

To prawda że nie sprawdza się w rzekach i na dużych odległosciach.Mam go już od ładnych paru lat.Prawie stuprocentową pewność że będzie skuteczny daje tylko zastosowanie przy łowieniu z łódki.Jest po prostu za lekki.Niestety często też łamią sie stery.Bardzo dużym plusem jest zastosowanie linki którą naprawdę trudno urwać.Wyciągałem już tym naprawdę duże konary i gałęzie. [2009-02-16 19:25]

użytkownik

Fajne fajne na prawdę ale cena jak dla mnie trochę za droga bo nie pracuje nie mam stałych dochodów :P:P ale możne się skusze :) [2009-02-16 23:27]

użytkownik

mądra rzecz, napewno nie jednemu by sie przydała [2009-02-17 07:55]

Zdzichu

Extra niezbędnik, na pewno pozwoli uratować niejedną cenną przynętę. [2009-02-17 22:17]

BALBA

chciałem napisać sprostowanie jesli chodzi o uwalniacz .jest za lekki i w silnym nurcie rzeki nie sprawdza się i na dużych odległościach dopiero teraz moge to potwierdzić jak osobiście się przekonałem.trzeba go troszke obciążyć ale dopiero zastanawiam się jak to zrobić żeby nie zakłucić jego przeznaczenia i pracy. [2009-02-22 20:17]

salmiak

Na pewno nie jest to nie potrzebny bubel,bardzo pożyteczny przyrząd koledzy [2009-04-10 22:39]

użytkownik

piękne cacko!!! w jaki sposób stać się posiadaczem? [2009-05-18 17:45]

zaborski

Też używam tego uwalniacza przynęt. Jest wprost genialny. Ma tylko jedną mała wadę- mianowicie często podczas odchaczania woblerów zostaje uszkodzony ster. Ja jednak uważam, że to użadzenie powinno zagościć w arsenale każdego spinningisty. A do odchaczania woblerów polecam kupic odchaczacz GROM (ten w wersji najcięższej), jednak do odchaczania innych przynęt polecam sprawdzonego, kanadyjskiego Snagawaya. [2009-09-08 13:36]

RAFtu

Ja tam zawsze wchodzę do wody i odczepiam. Oczywiście to jest nie możliwe jak woda jest zimna, ale teraz w lecie niema problemu. Nie wszystkie przynęty da się wyciągnąć. A co jak uwalniacz się zaczepi ? [2010-08-09 22:28]

Spinnacz

Kurcze nie słyszałem o takim cudensku ;p słyszałem tylko o v-free uwalniaczu do zestawów gruntowych a mianowicie słuzy on do zrywania samego przyponu ;pale o tym jeszcze nie mialem okazji usłyszeć ;/ sam jestem zapalonym spinningista i straciłem nie lada moje ulubione przynęty ;/ koszt jednej był min. 5/20 zł ;/ Więc zaraz wchodzę na allegro i zamawiam taki odczepiacz ;P dziękuje za artykuł i pozdrawiam.połamania! [2010-08-23 18:07]

greess3

Ja sobiscie uzywam tekiego uwalniacza i powiem wam ze naprawde jest dobry jak jest przynata zaczepiona o kolek to wygina kotwice polecam ale jest jedno ale na rzece jest problem z łapaniem przynety bo jednak uciag wody nie pozwala do koncia splynac "łapaczowi" pozdrawiam ;] [2010-11-07 18:30]

rozap37

jakoś zawsze myslalem że to tylko takim zbędny bajerek ale chyba cos w tym  jest  , mam kilka trochę drogich woblerów i zawsze szkoda mi ich jest wziąść ze soba nad wodę , zazwyczaj są to prezenty od najbliższych i żal mi by było się z nimi rozstawć ,ale jesli to cudo miało by mi je uratować to żawsze warto kupić :) . Pozdrawiam ..  [2010-11-17 18:44]

Harry Potter

Mam, używam... Prawda że za lekki i że przy dużym nurcie nie daje rady zejść na dużą głębokość, ale i tak mam 99% skuteczności uwalniania przynęt. W silnym nurcie, ustawiam wędkę tak żeby żyłka szła "pod prąd" pod bardzo ostrym kątem i pozwalam lince uwalniacza spłynąć nieco z prądem robiąc tzw. balon. Często płynąca linka naciąga uwalniacz na przynętę, chociaż czasem trzeba dwóch osób żeby osiągnąć sukces. Nigdy też nie zdarzyło mi się złamać steru woblera, chociaż jak czytam zdarza się to często innym. O skuteczności tego sprzętu przekonało się również kilku wędkarzy którzy mieli zaczepy w mojej obecności, a nie posiadali uwalniacza. [2011-02-27 11:42]

micb

Czytając tekst odniosłem wrażenie, że jest on sponsorowany. Same zalety, żadnych wad??? Śmierdzi mi to reklamą. Zwłaszcza, że nie napisano, iż przy zaczepach tych trochę dalej od brzegu urządzonko nie zsuwa się tak doskonale po żyłce/plecionce jak by się tego oczekiwało. No i w mojej subiektywnej ocenie trochę zbyt drogie. [2011-06-12 21:22]

Danielito

Koledzy a co powiecie na taki uwalniacz bo z tego co widze to ten kanadyjski chyba nie nadaje się do przynęt gumowych bo może je uszkodzić ten który ja pokazałem jest dużo tańszykoszt 15zł + przesyłka zobaczcie sami jak go się używa. [2011-06-23 22:49]

szyna

moim zdaniem , jak nasz wobek zachaczy sie za pozadne krzaczysko to szybciej zlamiemy woblerka , lub odlamie sie ster . niz np wygnie ucho kotwiczki [2011-10-27 07:58]

camelot

***** Jeśli tak dobrze działa jak jest ładny , to wart jest każdych pieniędzy !      Pozdrawiam serdecznie ! [2011-11-02 21:35]

użytkownik

jak dla mnie za drogi a i konstrukcja nie do końca przemyślana zdjęcie numer 4 powinno mieć nazwę "przed złamaniem steru" za sam pomysł z "uwalniaczem" daje4 i pozdrawiam [2012-01-10 12:58]

twisterek

ja k dla mnie o wiele lepszy jest uwalniacz v free, i oczywiscie o wiele tańszy bo z kosztem przesyłki kosztuje 22 zł a skuteczność bardzo wysoka, wiem od znajomych wedkarzy, ja zamówiłem, dla mnie pachnie odrobine reklamą ale i tak 4**** [2012-02-04 20:22]

twisterek

a ten zapomniał bym kanadyjski podobno niszczy stery woblerów [2012-02-04 20:23]

twisterek

a ten zapomniał bym kanadyjski podobno niszczy stery woblerów [2012-02-04 20:24]

jarekk

***** :) [2012-02-10 13:36]

rurekk44444

Ja mam V-free [2012-04-19 13:05]

stanek1

ja mysle ze dwie blachy uratujesz a za trzecim razem stracisz jedno i drugie te za 69 zeta... [2012-06-20 21:51]

pawel75

Na dużej rzece łowiąc z brzegu mając zaczep na dużej odległości faktycznie jest kłopot i mało który uwalniacz da radę, ale generalnie świetna sprawa ! [2012-10-04 18:57]

kamil11269

przydaje się [2012-10-25 21:08]

maverick314

Bardzo fajny artykuł. ode mnie 5 pozdrawiam [2012-10-28 17:10]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej