Tu najwyraźniej widać, że to zabliźniony uraz pyszczka.Wiele razy widziałem,jak ktoś miał branie na pikerce i choć było widać,że ryba sama się zacięła,podrywał wędkę i zacinał z ogromnym zamachem i ogromnie zdziwiony wyciągał pusty hak.Przecierz taki sposób zacinania wytrzyma tylko ryba z twardym pyskiem, jak szczupak, czy sum a nie ryby z tak delikatnymi pyszczkami jak karaś czy leszcz.
Ten Karaś na pewno był złapany za "młodego" na większy haczyk, Który został usunięty w sposób drastyczny, uszkadzając i deformując rybie pysk. Często spotykam podobne sytuacje u krąpi i leszczy.pozdrawiam
Zobacz komentarze (3)
skomentuj ten artykuł