Karpie uczą pokory część 2

/ 11 komentarzy / 2 zdjęć


Jest przełom października z listopadem. Znów trochę gorszy nastrój. Pogoda dla przeciętnego śmiertelnika jest nie do zniesienia. Jednak my wędkarze nie jesteśmy ulepieni z cukru tylko z najtwardszej z twardych glin. Przypomnijcie sobie ile razy siedzieliście na rybach w taką pogodę, jaką można oglądać co roku w telewizyjnych relacjach z Florydy? Huragan … phiii, ważne że biorą. Nie obchodziło mnie to jednak za nadto, szczególnie gdy siedziałem w ciepłym domu zajadając się łakociami z lodówki.

Po kilku takich dniach (praca, dom, spać, praca, dom, spać …) miałem dość.
W pośpiechu znalazłem telefon. Jest ta mała skarłowaciała parodia telefonu, którą zawsze ciężko znaleźć na dnie kieszeni. „Memory: 5” i już dzwonię. Pierwsze słowa jakie padają: cześć, możesz gadać? Niestety jak każdy i my się zestarzeliśmy i całe dnie przesiadujemy w pracy. Odpowiedź kolegi była jednoznaczna: oddzwonię do Ciebie za 5 min. Nawet nie musiał mi mówić, że jest w pracy i myśli o tym samym co ja (jak najszybciej awansować na dyrektora i niech ludzie pracują a my ukradkiem na ryby, nawet jeśli wiązałoby się to z zadźganiem obecnego prezesa jego własnym ołówkiem).

Jego pięć minut przeciągnęło się do prawie 3 godzin. Telefon odzywa się znajomym jazgotem. Po szybkim przywitaniu i przeprosinach że nasze pięć minut tak dramatycznie się różni, przeszliśmy do konkretów. Pada dość niezręczne pytanie: kiedy ruszamy? Słychać trzaski, kolega ewidentnie szuka kalendarza, ja mam już swój rozłożony na biurku. Nawija daty z wolnymi terminami: trzeci – w pracy, 15 – do mechanika, 18 – nie mogę jechać bo 19 mam na 6:00 do pracy. Taaak. Ewidentnie się zestarzeliśmy. Pełni rozpaczy i lekkiej przyduchy w głosie pożegnaliśmy się pomstując na cały system od prezydenta po sprzątaczkę z firmy, która na pewno też była w zmowie.

Zostałem „sam” gapiąc się w ekran monitora, który wyświetlał zdjęcia z naszych poprzednich wypraw. Zdjęcie moich stóp w starym namiocie dla dzieci, krótkie sesje z amurami, poparzone ręce od gotowania kukurydzy w szybkowarze, znajomi po kiju, którzy nas wspierają i motywują do kolejnych zasiadek. Pędem do kuchni, czajnik obwieszcza gotowość wody. Mięta plus kubeczek to najlepsze połączenie. Wracam przed monitor niczym przed ścianę płaczu.

Jak to już bywa przy kubku z dobrym płynem można dojść do nieoczekiwanych wniosków. Po paru łykach nasunął mi się pierwszy z nich. Chcesz coś osiągnąć musisz coś poświęcić. Więc nie jest tak źle – przyczaję się z rybami, a za zarobione pieniądze kupię sobie sprzęt na ryby. Drugi był trochę bardziej nieoczekiwany … aż ciężko to napisać, co dopiero się przyznać do tego.
Michaś – może ty nie jeździsz na zasiadki karpiowe po karpie, tylko odpocząć do pracy i tego całego codziennego zgiełku? Zamykając oczy przypominam sobie kilka zasiadek, pstryknięć kapsla od piwa oraz mojego lenistwa jeżeli chodzi o przerzucenie zestawu, nawiązania woreczków PVA…

CDN …

 


4
Oceń
(24 głosów)

 

Karpie uczą pokory część 2 - opinie i komentarze

u?ytkownik4459u?ytkownik4459
0
Czytanie tekstu napisanego w takim wciąga.Daję 5 chociaż jestem zdania że ta ocena powinna odnosić się do całego cyklu.
Pozdrawiam. (2009-11-01 10:51)
u?ytkownik4459u?ytkownik4459
0
Sorry zabrakło mi wyrazu "stylu" pomiędzy wyrazami w takim
a wciąga. (2009-11-01 10:54)
nixonnixon
0
Wszystko w swoim czasie. Ciąg dalszy będzie.
Ile? Sam nie wiem. Kiedy - kiedy tylko będzie czas na napisanie kilku słów.

Nie chcę zdradzać za dużo, gdyż koncepcja całej serii ma pewną płęte w której Wy drodzy wędkarze pomożecie (bynajmniej mam taką nadzieję). A jak dojdziemy wspólnie do niej, to się jeszcze okaże.

Miłej lektury - autor (2009-11-01 11:05)
u?ytkownik559u?ytkownik559
0
Nixon, dawaj następną część!!! Ale już!!! (2009-11-01 13:07)
u?ytkownik11974u?ytkownik11974
0
na razie nie punktuje ........czekam by złożyć to w całość........rozczarowało mnie to nieco (2009-11-01 15:37)
u?ytkownik19872u?ytkownik19872
0
Za pierwszy wpis dałem piątkę, jedynie dlatego że potraktowałem go jako wstęp do czegoś co może się okazać bardzo ciekawe, jednak teraz sam nie wiem o czym piszesz.
"Zestarzałem się, coś za coś, kupie sobie nowy sprzęt itd."
Moje pytanie, gdzie w tym są ryby, przygoda, żywioł?
Do tej pory myślałem że do wędkowania potrzebne są wędki, teraz wiem że koledzy i stanowisko.
No cóż człowiek się uczy całe życie... (2009-11-01 18:14)
nixonnixon
0
Od razu chcielibyście tak rach ciach. Rozwinie się niebawem koncepcja (2009-11-02 14:51)
u?ytkownik27194u?ytkownik27194
0
............równiez dałem 5 nie czytałem pierwszego wpisu ale drugi jest zachecajacy nie wiem czy kolego w wolnych chwilach od wedkowania nie piszesz jakiej prozy bo jak widac masz zadatki ,tak jak wszystkich ciekawi mnie dalszy ciag tylko jeszcze .............moze troche o przygodzie .....i jakiejś chocby małej rybce ........z która .........powalczyłes i bedzie OK , połamania i pozdrawiam . (2009-11-19 02:37)
u?ytkownik5494u?ytkownik5494
0
Proszę !;)
Napisz;)
Wszyscy czekamy (2009-11-20 16:17)
gruby12345gruby12345
0

napisane ciekawym jezykiem i podzielone na akty jak tragedia albo dramat fajnie sie czyta i z niecierpliwoscia czeka na nastepny akt wiec czekamy i czekamy na rozwuj akcji pozdrawiam

(2010-02-16 13:38)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-20 17:46)

skomentuj ten artykuł