Zaloguj się do konta

Kawały wędkarskie.

Idzie sobie gościu na ryby a ze sobą ma 0,5 litra. Przez godzinę ani brania to cały asortyment wypił sam. Po pewnym czasie patrzenia na wędkę zasnął. Nagle budzi się bo coś mu wędką szarpie, no to się pozbierał i holuje, jak to po pijaku przez krzaki i trzciny, ale daję radę, bo żyłka gruba. Patrzy co złowił, a tu węgorz. No to nieopatrznie chowa go do kieszeni i ze zdobyczą przy sobie idzie spać dalej.
Po pewnym czasie wstaje i idzie na bok się wylać. I tak stoi, chwieje się i sika, przygląda się swojemu sprzętowi i mówi "przez całe życie cię mam i nigdy nie widziałem, że masz oczka, ale jak już je masz to patrz gdzie sikasz, bo mi całe buty osikałeś".

Rozmawia Jaś z koleżanką i mówi pokazując:"Wiesz Małgosiu, wczoraj złowiłem takiego dużego pstrąga, jak moja ręka", na to ona odpowiada mu:"Wiesz co Jasiu, już byś nie kłamał, nie ma takich brudnych pstrągów".

Żołnierz na przepustce idzie na ryby. Rozsiada się wygodnie, otwiera pudełko z robakami i mówi: "Ochotnik, 3 kroki do przodu wystąp !!!"

Jak coś, usłyszę to dopiszę. Pozdro ;-)

Opinie (1)

przyjaciel-78

spotyka sie 3 wedkarzy i jeden opowiada jakiego lina zlapal ze 60 cm i ponad 4 kilo na to drgi wątpie na to trzeci a ja zlapalem taka wątpie   [2011-12-17 19:09]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej