Kilka słów o sumiku karłowatym


Witam wszystkich.

Chciałbym poświęcić kilka słów owej rybce, która mimo iż należy do tzw. szkodników uważam że powinna być szanowana jak każda inna. Chodzi mi przede wszystkim o to jak wędkarze traktują owego szkodnika. Wyrzucają żywcem w krzaki, ubijają i wywalają na brzeg lub mimo zakazu wrzucają z powrotem do zbiornika. Złowiłem ich dotychczas ponad 30szt., każdą zabrałem, a że żona jest amatorką ryb to każdą skonsumuje, mimo iż okazy nie przekraczają 30cm, zazwyczaj 18-22, rekordzista miał 28cm i ważył 0,5kg, są bardzo smaczne. Dlatego też jeśli komuś na haczyk trafi się taki właśnie jegomość to proszę go zabić i wyrzucić do śmietnika, albo jak ktoś nie konsumował, skosztować i przekonać się że szkodnik może być smaczny. Co do haczyka to w 90% nie jest on do odzyskania, ryba bierze łapczywie i połyka głęboko, dlatego też jak nastawiam się na połów sumika, kupuje najtańsze haczyki (4) i wiążę w domu przypony ok 30cm, jak uwalniam rybę odcinam przy pętelce, w domu przy patroszeniu wszystko odzyskuje, wiążę pętelkę i zestaw znów gotów do użycia.

Pozdrawiam.

 


5
Oceń
(1 głosów)

 

Kilka słów o sumiku karłowatym - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł