Kilka wskazówek do metod spławikowych
Marek Dębicki (marek-debicki)
2011-03-11
Uwaga! rysunki do poszczególnych punktów dodatkowo zamieszczone są w dodanych poniżej dokumentach.
Często jeżdżąc nad wodę niejednokrotnie notuję przeróżne, najdziwniejsze zachowania wędkarzy łapiących na spławik. Pół biedy gdyby to byli początkujący, ale niestety zdarza się w większości przypadków dotyczyć to wędkarzy starszych, aczkolwiek może niekoniecznie stażem. Poświęcę temu tematowi kilka słów m.in. dlatego, że nie każdy z nas korzystał może z wyczerpującej literatury lub nie miał możliwości skorzystania z doświadczenia fachowców. Nie ma w tym żadnego wstydu. Ja pomimo faktu, że mam już na karku pięćdziesiątkę, nie raz przyłapuję się na swojej niewiedzy z niektórych tematów.
Wracając do najczęściej popełnianych błędów pragnę zwrócić uwagę na częste wyrzucanie zestawu „na oślep” jak najdalej od siebie, następnie nie zwracanie uwagi na grunt, bardzo wysokie ustawienie spławika (spławik niedociążony), pozostawienie nadmiaru luźnej żyłki, niekontrolowanie zestawu po wyrzuceniu szczególnie podczas wiatru bocznego, wykonywanie rzutów za każdym razem w inne miejsce aniżeli zanęcone. Takich i wiele podobnych ciekawych przypadków można by mnożyć, nie mówiąc już o przyjęciu postawy stojącej podczas wędkowania na niewielkiej odległości od brzegu.
Dzisiaj zajmiemy się tylko niektórymi sprawami w tym m.in.:
1. Wyważenie zestawu na małej głębokości.
2. Sprawdzenie zachowania się spławika w różnych wariantach.
3. Gruntowanie i określenie miejsca nęcenia.
4. Korekta położenia zestawu przy bocznym wietrze i sposób zacięcia.
Ad.1
Zestaw zawsze wyważamy na małym gruncie. Śruciny zakładamy od największej od strony spławika do najmniejszej ku przyponowi. Starajmy się zaciskać śruciny palcami lub bardzo delikatnie cążkami. W zależności od odległości wędkowania, wysokości i rodzaju fali, zastosowanej metody pozostawiajmy jak najmniejszą część antenki nad powierzchnią wody (0,5-2cm).
Ad.2.
Jeżeli spławik mamy wyważony przyjrzyjmy się dokładnie zestawowi
i zapamiętajmy jakiej długości jest przypon i jakie mamy odstępy między śrucinami. W pierwszej kolejności sprawdzamy blisko brzegu jak zachowuje się nasz spławik w różnych sytuacjach:
a) kiedy haczyk nie dotyka dna;
b) kiedy najmniejsza śrucina leży na dnie;
c) kiedy co najmniej dwie lub więcej śrucin leży na dnie.
Wiedza ta będzie nam niezbędna podczas gruntowania zestawu w łowisku
i w dalszej kolejności podczas wędkowania.
Ad.3.
Ustalamy kierunek wędkowania poprzez wybór charakterystycznego punktu na przeciwległym brzegu. Ustalamy orientacyjnie grunt (głębokość wędkowania). Następnie uwzględniając poprawkę na wiatr wykonujemy rzut na zakładaną odległość i obserwujemy zachowanie się spławika. Zwiększamy stopniowo grunt do momentu, aż wychylenie antenki spławika będzie wskazywało, że co najmniej dwie śruciny leżą dna dnie.
Następnie przystępujemy do nęcenia. Wędka wyrzucona w rejon łowiska, zestaw wygruntowany (pamiętamy o kierunku wędkowania) kule wrzucamy przed spławik. Podczas wędkowania powinniśmy wykonywać rzuty poza miejsce nęcenia i pamiętając o tym jak zachowuje się nasz spławik , naprowadzać zestaw na łowisko. Takie podejście daje nam możliwość wybrania wszelkich luzów oraz korektę położenia zestawu. W przypadku nieudanego rzutu starajmy się go wykonać ponownie. Nie możemy się zniechęcać, musimy być perfekcyjni.
Ad.4.
Boczy wiatr nie raz da nam się we znaki. Wybrzuszanie się żyłki, tzw. Kicha, znoszenie zestawu z łowiska, przytapianie spławika i jeszcze nie wiadomo co. Trzeba sobie z tym świadomie radzić. Po pierwsze zestaw wyrzucać w skos pod wiatr i za miejsce nęcenia, a następnie stopniowo naprowadzić go na łowisko. W zależności od metody wędkowania próbować przytapiać żyłkę, likwidować wybrzuszenie poprzez płynne podniesienie (przerzucenie) żyłki pod wiatr bez ruszenia spławika. Musimy próbować zrobić wszystko, aby jak najdłużej zestaw utrzymać w łowisku.
Jeżeli chodzi o zacięcie, to dokładnie obserwujmy spławik i każde nienaturalne jego zachowanie się jak np. podskoczenie, drgnięcie, przytopienie itp. kwitujmy zacięciem. Zasada jest taka, że zacinamy wbrew pozorom pod wiatr, w stronę przeciwna do znoszenia spławika (wybrzuszenia żyłki).
Polecam ciekawy opis różnych metod spławikowych ze zdjęciami pod adresem:
http://www.wedkowanie.net/topics17/ze-splawikiem-nad-woda-vt2141.htm
oraz
http://www.splawik.com/index.php?showtopic=11015
http://swiatwedkarza.pl/splawiki,81.html