Klasyfikacja po zawodach wędkarskich Koło Ursynów

/ 2 komentarzy / 15 zdjęć


Kolejna impreza kołowa ma być w niedzielę ustawiłem sobie zegarek na 3;30 rano żeby nie zaspać bo wcześniej umówiłem się z Pegazem że razem pojedziemy do Pogorzelca ( zresztą zawsze razem jeździmy ). Jakoś trzeba sobie radzić skoro kolega niema środka transportu, a na imprezki raźniej się jeździ w towarzystwie. Przyszła niedziela wstałem skoro świt wypiłem kawusię wziąłem coś do żarcia i wyszedłem z domu do bryki, która stała już zapakowana wcześniejszego dnia.
Było tam sporo gratów bo oprócz sprzętu musiałem pomieścić jeszcze grilla węgielek i kiełbachę na poczęstunek dla kolegów. Na szwagra nie musiałem długo czekać Robert wyszedł z domu o umówionym czasie. Rzucił sprzęt na tylne siedzenie i pojechaliśmy w drogę. Mijaliśmy właśnie Zegrze kiedy na szybach samochodu pojawiło się parę kropli deszczu. NO NIE ZNÓW ? pomyślałem kolejny wyjazd pod parasolem bo pogoda ostatnio na każdych zawodach płata nam figla. Jak zajechaliśmy na miejsc było jeszcze ciemno deszczyk nas tylko postraszył więc humorki nam się poprawiły. Po kilkunastu minutach oczekiwań które spędziliśmy na rozmowach z innymi kolegami doczekaliśmy się odprawy. Parę słów o zawodach limitach ryb i ich wymiarach, losowanie łódek i można się szykować do połowów więc spakowaliśmy z Pegaziutkiem cały sprzęcior zamontowaliśmy silnik, który właśnie odkupiłem od kolegi i pełni nadziej ruszyliśmy na wodę. Wraz z innymi uczestnikami stanęliśmy przed przystanią w oczekiwaniu na sygnał od sędziego jeszcze kilka poprawek w sprzęcie, regulacja kołowrotków i w końcu gwizdek sędziego można łowić . "Odpaliłem" silnik "super bo nie trzeba pagajować" i ruszyliśmy na łowisko. Podpłyniemy do trzcinek spróbujemy na paproszki za okonkiem zaproponowałem Robercikowi, który wyraził aprobatę. Obławialiśmy przybrzeżne zarośla w poszukiwaniu rybek lecz niestety te małe pasiaste stworzenia nie chciały z nami współpracować zamiast nich w pewnym momencie uczepił się krótki szczupaczek. To co zmiana taktyki spróbujemy poszukać w dołkach jakiś zębaczy ustaliliśmy między sobą i przestawiliśmy się na brzeg koryta. Zmieniłem kij założyłem większą gumę z 15 gramową główką i zacząłem czesać wodę wokół nas.
Pegza zmieniał przynęty co jakiś czas, jak nie gumy to blachy, jak nie wahadło to obrót i co nic , nul, zero nawet dotknięcia. Ja zmieniałem sobie tylko kolorki w gumach. Były białe, zielone, z brokatem lub bez aż wreszcie ,perełka z czerwonym brzuszkiem i czarnym grzbietem. Parę rzutów , kilka stuknięć o dno SIEDZI Robercik jest powiedziałem. Poprawiłem zacięcie i holuję czuje na wędce że nie jest to jakiś olbrzym ale i tak fajnie jest powalczyć z rybką. Po chwili wyciągnąłem zębacza z wody. Raczej krótki stwierdził kolega na łódce, chyba niema wyciągnąłem miarę 51 z hakiem uśmiechnąłem się (do miary już jest powiedziałem ) i założyłem odblaskową kamizelkę jako znak dla sędziego. Łowiliśmy dalej bez większych rezultatów. przypłyną sędzia mierzy rybę i wpisuje do karty 51.8 kilka słów o innych uczestnikach zawodów ,krótka rozmowa powrót do łapania. Po jakimś czasie złapałem kolejnego szczupłego lecz tym razem zabrakło mu centymetra mierzyłem go chyba ze cztery razy ale nie dał się naciągnąć więc wrócił z niesmakiem do wody. Czas mijał nieubłaganie zmienialiśmy miejscówki i przynęty próbowaliśmy na głębszej i na płytszej wodzie lecz nie udało nam się więcej sprowokować żadnej rybki do ataku na nasze wabiki. Ostatecznie zawody ukończyłem na ósmym miejscu Pegaz niestety nie zakończył tego wyjazdu z rybą i nie zapunktował.
Po zawodach jak zawsze jeszcze grill z kiełbaskami obliczenie punktacji przez sędziego przeczytanie wyników i oczywiście rozdanie nagród i pucharów, krótka sesja zdjęciowa pożegnanie się z kumplami i do domu bo jeszcze czeka nas referendum w sprawie odwołania Prezydent Warszawy.

KLASYFIKACJA PO ZAWODACH WYGLĄDAŁA NASTĘPUJĄCO
1 sce 2060 pkt Piotr Latoszek
2 sce 1800 pkt Rafał Wysoczański
3 sce 1600 pkt Zbigniew Kuncikowski
4 sce 1400 pkt Marek Krejdyner
5 sce 1200 pkt Grzegorz Kazmarek
6 sce 1100 Mariusz Krukowski
Największą rybę szczupaka 70.6 złowił kolega Rafał Wysoczański


 


4.4
Oceń
(7 głosów)

 

Klasyfikacja po zawodach wędkarskich Koło Ursynów - opinie i komentarze

t12tomt12tom
0
gratki dla Wszystkich co wstali i byli :) (2013-10-18 07:55)
StachuStachu
0
Było bardzo fajnie, tylko dlaczego nic nie złapałem? Najpewniej dlatego, że łowić, to trzeba umić... Kto miał pojęcie i trochę farta, to coś tam wyciągnął. Piotrek nas zdeklasował - wielkie brawa! Dziękuję wszystkim współuczestnikom, sędziemu, sponsorom i organizatorom. Więcej zrobić nie mogli i reszta zależała już tylko od nas. Gratulacje dla najlepszych i do zobaczenia na lodzie. Pozdrawiam wszystkich. (2013-10-22 00:01)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości