Zaloguj się do konta

Kleń, jaź na spinning - jak odszukać łowisko

Ponownie zapraszam Was na wyprawę na jazie, tym razem jednak z lekkim spinningiem. Łowisko wybierzemy to samo, co w poprzednim jaziowym wpisie, jednak pora dnia będzie zgoła inna, zapolujemy na jazia wieczorno - nocnego. Nad wodę przybywam gdy słońce powoli chyli się ku zachodowi , montuję powoli zestaw, zakładam spodniobuty ,i wypatruję śladów bytności rybek.
Często widać jak ładnie oczkują, czy gonią drobnicę - tak, tak , wieczorny jaź to drapieżnik pełną gębą.

Najczęściej wybieram się na przyujściowy odcinek niewielkiej rzeki , wybieram ten odcinek ponieważ jazie uwielbiają wchodzić w takie odcinki i obżerać się tam przygotowując się do tarła lub regenerując po nim. Moje ulubione łowisko wymaga wejścia do wody, dość głęboko , bo mniej więcej do pasa. Poruszam się wtedy środkiem rzeki, obławiając przybrzeżne, nieco głębsze rynny pod obydwoma brzegami.

Wróćmy jednak najpierw do zestawu - używam bardzo miękkiego , kluskowatego kijka uzbrojonego własnoręcznie na blanku SH1081-2 firmy Batson , niestety nie produkowanego już , a szkoda. kijek ten ma ciężar wyrzutu do 9 g. i bardzo ciepłą, miękką akcję, jest przy tym dość dynamiczny , co ułatwia rzuty lekkimi woblerkami. Do kija dobieram pasujący wagą kołowrotek , ja obecnie używam Mistrall Amundson 2000 , kołowrotki zmieniam często , i w przeciwieństwie do wędzisk , nie przywiązuję się do nich.

Na szpulkę nawijam żyłkę 0.18 , maksimum 0.20 , tu również nie szaleję z wymogami - używam mikado dino , tania i dobrej jakości żyłeczka. Woblerka łączę z żyłką za pomocą agrafki z krętlikiem , używam agrafek z jednego kawałka drutu , dających się pewnie zapiąć. Woblerki - temat rzeka, ja mam jednak kilka swoich sprawdzonych i ulubionych wzorów i producentów. Preferuję woblerki o długości 2-3,5 cm , o dość drobnej migotliwej pracy. W moim pudełku znajdują się woblery Janusza Widła, Strorki , czy niektóre modele Siek-M.

Co do kolorów - powiem szczerze że jeśli wędkarz wierzy w dany kolor - to będzie on skuteczny ;) Ja preferuję spokojne, naturalne zestawienia kolorów. Sprzęt mamy gotowy , rybki żerują , więc wchodzimy do wody ! Tutaj ważna uwaga, brodzenie po ciemku to coś zupełnie odmiennego niż w dzień, nigdy nie brodzę w łowisku którego nie poznam dobrze za dnia !! Tutaj chodzi o nasze bezpieczeństwo - a to najważniejsze. Więc wchodzę do wody zajmuję stanowisko na środku rzeczki , rzucam wzdłuż brzegu , i tak też prowadzę przynętę, prowadzę ją spokojnie , powoli , od czasu do czasu lekko podszarpując.

Brania są najczęściej bardzo mocne i zdecydowane , niestety jazie często się nie zapinają - taki już ich urok...Bywa tak że na 10 brań zatnę jedno... Trochę pomogła zmiana wędki na miękkiego Batsona - niestety do ideału daleko , ale ta ryba tak ma i już ;) Jeszcze jedną zaletą , choć dla niektórych może i wadą miękkiego kija jest to , że rzadko usłyszymy hamulec kołowrotka łowiąc tą wędką - kij tak głęboko amortyzuje zrywy rybki, że ta nie ma szans wyciągnąć żyłki z prawidłowo ustawionego hamulca. Nocne łowienie jest niesamowite , zarówno wiosną jak i latem , warto przejść się nad rzekę, choćby na chwilę. Nocą wszystko nad wodą jest większe, głośniejsze - ciemność wyostrza słuch , tworzy niesamowity klimat.

Oczywiście można też wędkować z brzegu - i ja często tak łowię , najczęściej na opaskach.
Właśnie w kwietniu tego roku , podczas takiego krótkiego spacerku z synkiem na opasce dostałem życiowego klenia - 56 cm (mam nadzieję że rośnie dalej i ma już więcej ). Po złowieniu warto rybkę wypuścić , i niekoniecznie dlatego że jest ich mało - na szczęście jazi i kleni jeszcze nie brakuje , po prostu rybki te lepiej wyglądają w wodzie niż na patelni...
No i na patelni nie da się ich już łowić...
Do zobaczenia nad wodą !

Opinie (22)

Majkel97

Za artykuł ***** no i gratuluje rybek :D [2012-07-12 10:23]

tomczyk001

Fajnie się czytało 5. [2012-07-12 10:36]

korczenskis

ładny:) [2012-07-12 10:41]

No kill no grill

Bardzo ładnie ***** [2012-07-12 11:25]

tamtem

Ładne jazie, dobrze i fachowo opisane ***** [2012-07-12 12:11]

użytkownik

Fajny art ;) 5 ! :) [2012-07-12 12:11]

jakubnob

masz 5 za artykuł fajnie sie go czyta a "kluskowaty" kijek wymiata czytałem to zdanie chyba z 10 razy bo nie mogłem zakumkać co ma wędzisko do kluski xDD [2012-07-12 14:13]

Zibi60

Stworzyłeś tym opowiadaniem niepowtarzalny, cudowny klimat... super ! 5* [2012-07-12 15:13]

Blancos

Bardzo fajny wpisik. Jazie czy klenie to piękne ryby i zdażyło mi się mieć je już na kiju ale dalej są dla mnie bardzo trudnym przeciwnikiem i nie potrafię ich szukać bądź może po prostu podejść. Za art 5!! Pozdrawiam [2012-07-12 16:02]

kossakowski95

Mam nadzieję że będę mógł jeszcze więcej czytać takich artykułów. czytelnie dokładnie wszystko opisane podoba mi się... 5 [2012-07-12 19:05]

Dawido

Zmień kotwice w wobkach na Onwery - ilość zapiętych ryb znacząco wzrośnie. ;) [2012-07-12 20:01]

użytkownik

Nie ma co komentować ręki fachowca;) Po prostu WIELKA PIONA! [2012-07-12 21:18]

henryk58

Super artykuł *****ale w nocy nie będę brodził [2012-07-12 21:42]

sauber

fajnie i fachowo opisane ***** :) [2012-07-12 21:44]

pike98

Bardzo ładnie opisane oczywiście 5 :) [2012-07-12 22:40]

camelot

Czytam już drugi Twój artykuł z tą samą przyjemnością i zaciekawieniem ! ***** Podoba mi się styl i dbałość o szczegóły, co w połączeniu tworzy ciekawy i wiarygodny obraz. – Obraz, w którym można zuważyć, zarówno szacunek do natury, jak i wielką wędkarską pasję, oraz intuicję. – Co zapewne znajduje swoje przełożenie w wędkarskich sukcesach. .... Ciekaw ogromnie jestem Twoich następnych felietonów ! Pozdrawiam serdecznie ! [2012-07-12 23:35]

użytkownik

Super wpis.Dobrze się czytało -czekamy na więcej!!!***** [2012-07-13 08:22]

Tomekw1

Dziękuję bardzo za pozytywne opinie , działa to bardzo motywująco - niebawem kolejne wpisy , być może uzupełnione o filmiki instruktażowe w danym temacie. [2012-07-13 09:34]

kaban

Ja w podobny sposób łowię klenie i też wybieram woblerki o naturalnej kolorystyce. Jak wspomniał autor wpisu brodzenie w nocy to tylko po bardzo dobrze znanych miejscówkach !!! Ja unikam wchodzenia do wody (choć czasami trzeba) ,ale łowię w niedużych rzekach i jeden niechcący trącony kamień lub korzeń "pali" miejscówkę w promieniu najmniej kilkunastu metrów. [2012-07-13 12:35]

Zander51

Świetny, odważny wędkarz i dobry literat. Czyli zapewne poczytamy więcej spod Twego pióra... [2012-07-13 14:52]

użytkownik

Daję 5. Fajnie się czyta i fajne rybki. Pozdrawiam. [2012-07-13 18:10]

adi415

5 za wpisik :-) Dobra Robota! [2012-07-14 10:55]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej