Zaloguj się do konta

Klenie w terenie - finał MatchPro Milo Carp Masters 2017

Były eliminacje ,a wiec musiało  dojść  do wielkiego finału MatchPro Milo Carp Masters .Areną tych zmagań było łowisko Przystanek Stawy w Grębowie k.Tarnobrzegu.Łowiska za wiele nie trzeba przedstawiać ,nie bez powodu większość zawodów najwyższej rangi  tam się odbywa.Sam to kiedyś powiedziałem ,że jest warte każdego przejechanego kilometra i nadal twierdzę ,że każdy ambitny zawodnik powinien choć raz tam zajrzeć - połowić.Nie znaczy to wcale ,że jest tam łatwo złowić rybę wręcz przeciwnie ,inaczej ryby zachowują się na "solo treningach" inaczej przy pełnym stawie zawodników.Ale przejdźmy do Naszej wyprawy, w sumie do finału zakwalifikowało się czterech "kleniaków" Marcin Smulik z 3 pozycji,Zbyszek Marek z 8,Dominik Partyka z 10,ja czyli Marek Owczarz  z 26.Przytaczam te miejsca bo odzwierciedlają ogólną formę z sezonu to trochę tak jak z Grand Prix Polski & Mistrzostwa Polski .Grand Prix trudniej wygrać ,ale bardziej hołdujemy Mistrzowi Polski z dwóch dni.

Niespodziewanie, na zbiórce możliwość startu otrzymał piąty "kleniak"Krystian Owczarz ,wystąpił w zastępstwie zawodników którzy nie dojechali. Organizatorowi zależało aby ustawić sześć sektorów po pięć osób .Tak było przygotowane łowisko,tabele itp. Nie dosyć ,że się załapał to jeszcze za friko ,przy okazji w imieniu swoim i Krystiana jeszcze raz ślę podziękowania Krzysztofowi Kałużnemu za ten gest.

Krystian niby w roli "wypełniacza" ,w dodatku kadet, mógł wydawać się łatwym przeciwnikiem zwłaszcza dla tych co przeoczyli ,że dwa tygodnie wcześniej w eliminacjach w drugim dniu wygrał sektor.W pierwszym dniu finału wywalczył czwórkę sektorową , do dwójki brakło mu jednej ryby (tak należy czytać tabele z Grębowa średnia waga ryby 5-6 kg.).Jak wspomniałem musieliśmy się podzielić sprzętem, Krystian wziął wędki przeznaczone na rezerwę ,przy silnym bocznym wietrze nie był w stanie dorzucić tam gdzie stały ryby.W dodatku walczył z fachowcami z "klenia".Zbyszek i Dominik wylosowali ten sam sektor ,najlepiej poradził sobie Dominik wygrywając zdecydowanie sektor 26.760 kg. Zbyszek 16.780 kg dwójka sektorowa.

Nas , Marcina i mnie, los ponownie ustawił na wzajemne zabieranie punktów czyli ten sam sektor. Mieliśmy mocnych graczy w sektorze ,ja z tej konfrontacji szczęśliwie wypadłem najlepiej 36.700 kg - jedynka,Marcin z 25.640 kg - czwórka.

Po dniu pełnym wrażeń kwatera i wspólne pogaduchy .Tak się zamotaliśmy ,że jest to chyba jedyne Nasze wspólne zdjęcie z całego finału.

Do drugiej tury przystąpiliśmy z dużymi nadziejami ja z Dominikiem i Zbyszkiem mieliśmy szanse na podium(dla przypomnienia Marcin w 2016 z dwójką po pierwszym dniu zajął 3 miejsce w generalce) ,Marcinowi pozostała walka o honor ,a Krystian bez szans na podium miał spokojnie zdobywać doświadczenie. Na szczęście los troszkę rozrzucił Nas po sektorach .

Zbyszek wygrał swój sektor 37.820 kg,Dominik z 41.320 kg trójka ,Marcin z 17.220 kg czwórka , Krystian wyśrubował sobie rekord w 6 godzin na 39.300 kg ,ale tak imponujący wynik dał  tylko czwórkę.

Summa summarum w generalce trzech "kleniaków" w pierwszej ósemce. Ja 3, Zbyszek 7,Dominik 8,kadet w pierwszej dwudziestce 20,Marcin 21 .

Cóż powiedzieć? wrażeń, wniosków i emocji starczyło na całą drogę powrotną .Szkoda tylko ,że tym razem to Marcin doświadczył jak nieprzewidywalny(aby nie użyć słowa wredny) jest "Grębów".Mam nadzieje ,że zdobyte przez Nas doświadczenie zaprocentuje na innych turniejach.

Wyniki w generalce link:

Wyniki I dzień link:

Wyniki II dzień link:


Opinie (0)

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Czytaj więcej