Klenie z Jasiołki
Arkadiusz Sidor (Jaro21)
2011-08-16
Dzisiaj (tj.16.08) o godzinie17.30 pojechałem na Jasiołkę w Niżnej Łące.Po 10 min byłem już nad brzegiem rzeki.Poszedłem tym razem w inne miejsce niż dotychczas.Wybór padł na niewielkiego 2,5cm woblerka Salmo Tiny w kolorze 'biedronka'(miał być żuczek ale na biedronkę nie łowiłem).Znalazłem sobie obiecującą głęboką rynnę i tam posłałem moją przynętę.Pierwsze 3 rzuty nie przyniosły efektów więc postanowiłem tym razem wypuścić woblera.Nagle zobaczyłem jak wobler znikną i energicznie zaciąłem okazało się ,że to ryba i poczułem jak kleń pulsuje na wędce.Niedługi hol i pierwszy kleń tego dnia jest na brzegu.Bardzo się ucieszyłem bo to dopiero 2 kleń w życiu.Krótka sesja fotograficzna,odhaczenie,zmierzenie a miał 28cm,ostatnie spojrzenie i oczywiście do wody.No nic,pomyślałem-przecież trzeba dalej łowić.W oddali zobaczyłem przelew a koło niego kamienistą opaskę.Poszedłem tam.Od razu rzuciłem i miałem branie lecz nie zacięte.Postanowiłem dużej tu stać bo wiedziałem,że tu są te 'wielkie'.
Kolejne rzuty i nic,aż w końcu branie przy samym brzegu lecz znowu nie zacięte.'Kurcze o co tu chodzi'-pomyślałem .'Pewnie źle uzbroiłem woblera' (w brzuszną kotwiczkę).Nie poddałem się i zacząłem dalej biczować wodę.Wypuściłem przynętę wzdłuż opaski,jedno skręcenie kołowrotkiem i poczułem mocne uderzenie zkwintowane zacięciem.Czuję,że 'siedzi' i ,że nie jest to mała ryba.2-wu minutowa walka i widzę pięknego klenia przy brzegu.Wyluzowałem hamulec,próbuję go podebrać a ten znowu na środek rzeki.Kolejne 2 min. upływają na zaciętej walce bo jak wiemy na żyłeczkę 0,16mm nie jest łatwo wyjąć silnego klenia,który stoi w najsilniejszym nurcie.W końcu ląduje na brzegu.Wiem już,że to mój największy.Mierzę a miarka pokazuje 34cm.Byłem bardzo szczęśliwy.Sesja fotograficzna nieco się przedłużyła ale ostatecznie odszedł w dobrej kondycji. Więcej brań już nie było.
Byłem mocno podekscytowany tymi rybami ,które tak zawzięcie walczyły na delikatnym zestawie.
Myślę,że za niedługo znowu tu WRÓCĘ i złapię większe bo wiem,że tam są.