Zaloguj się do konta

Klimat nocnego wędkowania.

Połów nocny tzw'nocka' dla starszego pokolenia zrozumiałe jako nocka w pracy...nocka-praca. Dla nas Wędkarzy nic innego jak zasiadka od zmierzchu do świtu nad wodą. Wiele ludzi dziwi się co to za przyjemność siedzieć po ciemku w środku lasu,nad jeziorem,rzeka nie widząc nawet własnego czubka nosa,podziwiają, mówią ze nigdy by na taka nockę nie pojechali,ze to strata czasu...że w nocy się śpi...poniekąd można pogodzić się z tymi słowami dopóki chociaż raz nie będzie się samemu na takiej 'nocce'. Wtedy dopiero człowiek-Wędkarz czuje KLIMAT NOCKI.

Pozwolę sobie opisać jak wygląda Mój wypad na przykładową nockę. Jest godzina 15:00 jestem już spakowany na ryby niestety a może i stety jestem tak zapalonym wędkarzem ze juz o godzinie 16:00 albo jestem nad wodą albo już w drodze .Jesteśmy na miejscu. Idziemy na zaplanowana już dzień wcześniej miejscówkę. Po drodze jeden temat...że ciekawe jak będzie. Dochodzimy na stanowisko, odkładamy tobołki. Jak zawsze planujemy że odrazu po przyjściu na łowisko idziemy zbierać chrust i drewno aby przetrwać nieraz bardzo zimna noc a przy okazji zjeść nie jedna kiełbaskę.

Niestety zapał wędkarstwa jest silniejszy wędki lądują w wodzie. Brania często natychmiastowe. Zmierzch coraz bliżej więc idziemy po drewno. Mija 30 minut drewna mamy dosyć aby do rana ognisko ładnie się tliło. Zasiadamy do Wędek. Co jakiś czas brania głównie leszczyki lub krąpie co jest najczęstsza zdobyczą na Zalewie Koszyce gdzie najczęściej jeździmy. Zbliża się godzina 21 słonce zaczyna zachodzić,szykujemy się do nastania ciemności. Jak zawsze godzina 22-23 brania ucichły można powiedzieć zerowe,tak jest zawsze aż się śmiejemy oby do rana...Godzina 24...1...2... kiełbaski zjedzone drewno się kończy trzeba iść w las jeden za drugim lecimy zawsze w głowie mając jedno zdarzenie o którym opowiedział nam dobry kolega o kiju jakie miało miejsce na tym stanowisku na jakim najczęściej łowimy a więc pewnego dnia wybrał się samemu na nockę nad Zalew Koszyce 2.

Ryby słabo brały wiec usiadł sobie wygodnie w swoje profesjonalne siedzisko i tak sobie siedział patrząc na wędki co jakiś czas przymykając oczy aby zaraz znowu popatrzeć na wędki do czasu. Było po północy,siedząc sobie w swoim fotelu bez ogniska żadnego źródła światła nagle poczuł od tyłu jakiś podmuch żeby jeszcze po chwili usłyszeć wyraźny dźwięk. Okazało się ze za jego plecami stoi wielki Dzik. Zdążył tylko lekko się obrócić jak spojrzał co to zamarł w bezruchu aby uniknąć ataku jak się potem okazało był to najlepszy sposób ponieważ dzik nie czół zagrożenia i odszedł sobie w spokoju. Potem kumpel nadal nie zważając na to jaka miał przygodę jeździł od czasu do czasu sam na nocki a my do teraz mamy to w pamięci śmiejąc się uważaj 'LOCHA'.

Jest godzina 3:00 zaczyna robić się jasno my zadowoleni bo mamy już dość ciemności i liczymy na jakieś lepsze brania z rana. Niestety rano jest najbardziej zimno i dopóki nie ma 1 brania nie ruszamy się z miejsca. Zaczyna pojawiać się słonce i coraz czesterze brania, siatki zaczynają się napełniać. Dochodzi południe czas aby się zwijać do domu. Spojrzenie na siatki i decyzja. Ja swoje ryby najczęściej wypuszczam albo daje koledze nie powiem ze jak jest udana nocka i uda złowić się węgorza oczywiście wymiarowego to z miła chęcią po odpowiednim przyrządzeniu się go zje. Spakowani wsiadamy na nasze jednoślady i wracamy spory kawałek do domu zadowoleni i zrelaksowani a zarazem lekko śpiący.

Podsumowując temat nocek najczęściej jest tak ze porównując dzień do nocy w dzień są lepsze efekty ale nie o nie chodzi. Chodzi o ten klimat, cisze...spokój...to coś czego do końca nie ma dzienne łowienie które także lubię. O tą niewiadomą bo każda nocka przynosi coś nowego jest tajemnicza pełna niespodzianek. Zachęcam wszystkich kolegów o kiju o zaopatrzenie się w świetliki, latarki, ciepłe ciuchy jakaś gorąca kawkę lub herbatkę i wyruszenie na nockę dla niektórych pierwsza ale zapewniam ze nie ostatnia.
Pozdrawiam i czekam na Wasze zdanie na temat nocek.

Opinie (57)

obcyastronom

bardzo ładny artykuł ,zgadzam się z Tobą w zupełności ,klimat nocek jest niepowtarzalny...,te świetliki na wodzie ,w oczekiwaniu na ich zanurzenie ,ta cisza przerywana szelestem w krzakach :) ,co roku zaczynamy z kolegą mniej więcej ok. 20 maja ,kończymy 10-15 września ,w tym czasie spędzamy jak warunki pozwolą od 15 do 20 nocek ,żonki pukają się w główki ,ale już się przyzwyczaiły chociaż początki były nielekkie hahaha ,zasiadki nasze są przeważnie węgorzowe ,łowiąc na rosówki ,czasami trafi się lin lub leszcz ,raz tylko miałem krótką ,,przygodę,, z kolosalnym karpiem...,na martwą ukleję czy płoteczkę ,zdarza się ,że oprócz węgorza weźmie szczupak lub sandacz

p.s. nigdy na nocnych połowach nie rozpalamy ognisk

[2010-04-07 09:42]

kinga2002

tez lubię połowy nocne najlepszy efekt [2010-04-07 09:51]

sapek

Popełniłem do tej pory jedną "nockę", gdzieś tak pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Klimat fajny chociaż ze 3 km od miejscówki akurat była zabawa we wsi... ładnie się niosło nad wodą, brań nie było i powiem wam, w życiu tak nie zmarzłem :) Nie zmienia to faktu, że od czerwca/lipca szukuję się na kolejne.PozdrawiamBartek [2010-04-07 10:08]

FanAtyk

Mam za sobą dopiero 3 nocki i to wszystkie w zeszłym sezonie, ale w pełni się zgadzam że klimat jest niepowtarzalny. Dopóki będę wędkował to na pewno nocki będą figurowały w moim stałym grafiku. Pozdrawiam [2010-04-07 10:14]

wiechu1603

Podzielam zdanie kolegów, inaczej się łowi w dzień, a inne wrażenia są w nocnej zasiadce.

Ciemność i otaczająca nas cisza dają niezapomniane wrażenia.

Piątka za opis. Pozdrawiam.

[2010-04-07 10:27]

minus

fajna opowieść, ja też uwielbiam klimat nocki, zapach ogniska, ciszę i moment budzenia się ptaków o świcie. mojemu znajomemu coś w nocy zjadło kiełbaskę z grilla kiedy przykimał na chwilę na fotelu. Od tamtej pory sam nie jeździ na nocki. wielu sukcesów w dzień i w nocy. oczywiście ***** [2010-04-07 10:49]

emilrx

5 za wpis ,też przesiaduje dużo nocek nad wodą za sumem i mętnookim,nocki to jest to!!!! nie każdy lubi to fakt ,ale ja akurat lubię pozdrawiam [2010-04-07 10:58]

użytkownik

Ja byłem tylko 6 razy na noce ale było fajnie  no właśnie ta cisza i spokójdaje***** Pzdr [2010-04-07 11:02]

2780plox

Kiedyś - tak. Wędkowało się w nocy. Teraz zrobiłem się trochę "wygodny". A co najważniejsze, zacząłem preferować spining nad inne metody wędkowania.

Jak wspomnę, to nocne wypady miały swój urok.

Kiedyś, nocami było bezpieczniej. I nie mam tu na uwadze zwierzyny.

I macie rację. Człowiek niewyspany, poranny chłód odczuwał podwójnie.

Życzę udanych i bezpiecznych  nocnych zasiadek

[2010-04-07 11:07]

użytkownik

ja czesto wybieram sie na wedkowanie wieczorno nocno poranne. i to lubie najlepiej. polecam wszystkim ten klimat [2010-04-07 11:13]

Harry Potter

Klimat nocnych połowów to jest to, trzeba jednak pamiętać o zwiększonym ryzyku. Dzikie zwierzęta, upadki itp. dlatego za dnia trzeba dobrze przygotować stanowisko (nocni łowcy wiedza o czym mówię). Ognisko musi być zawsze jesli istnieje ryzyko bliskiego kontaktu ze zwierzętami, wypłasza je skutecznie. Ja wkopuję je w ziemię lub rozpalam za jakaś osłona żeby nie dawało światła na wodę. Już mi tęskno do nocnych zasiadek... [2010-04-07 11:18]

ponikwoda

Nocka to fantastyczna sprawa. Najlepiej mi się łowi ze znajomymi po kiju. Można pogadać, każdy wtedy ma jakąś przygodę do opowiadania. Oczywiście ognisko kiełbaski i coś do kiełbasek. Z rybami jak kolega pisze jest różnie ale swoje największe złowiłem właśnie w nocy. Nocna zasiadka to jest niezapomniane przeżycie. Polecam wszystkim co jeszcze nie poznali smaku wędkarstwa nocnego. Za artykół daje oczywiście 5 gwiazdek. Pozdrawiam i życze samych ciepłych nocy w nowym sezonie.   [2010-04-07 11:31]

klos

Nocka to najlepsza pora do wypoczynku nad wodą:) a do tego jak zapniemy ładnego suma lub wegorza to sama przyjemność, ode mnie 5 *****, artykuł bardzo fajny, już niedługo sam zaczynam nocki, bo w tym roku poluje na dwumetrówki :)

 

 

 

Pozdrawiam

[2010-04-07 11:37]

mara22611

ciekawy artykuł daje ***** sam czesto jezdze na nocki i wiem ze maja swoj urok i swoje okazy w postaci ryb brania sa rzadsze ale czasami wieksze i cenniejsze okazy trafiaja sie niz za dnia.pozdrawiamzycze polamania kija [2010-04-07 11:59]

dziadek2

Nocka  nie porównywalne wrażenie ale jest jeden szczegół wyda się komuś iż czepiam się chodzi o to drzewo na ognisko kiedyś jeżdziłem często nad jezioro Nyskie wieś Wójcice było pięknie w latach 80-89 byłem w zeszłym roku wszystkie średnie drzewa wycięte w pień tak z 0,5 m od ziemi co 10-15 m ślady po ogniskach i oczywiście ŚMIECI zostały tylko wspomnienia po pięknych drzewach na skarpie przy wodzie . Za art. dałbym 5 ale te drzewo na ogień więc że jestem zwolennikiem szanowania przyrody bo kiedyś znów przyjadę i chciałbym się cieszyć widokiem i śpiewem ptaków dam tylko 4. Pozdrowionka i udanych połowów a przy grilu też fajnie się siedzi  [2010-04-07 13:41]

Woa-VooDoo

Od kwietnia do pazdziernika , 75% moich wypraw to nocki i są to nie zapomniane chwile , chociaż nie preferuje nocek z ogniskiem w roli głównej pod samą wodą.Skutecznie odstraszają one karpie ,sandacze i inne nocne drapieżniki [2010-04-07 14:02]

Rossa1993

Oczywiście piątka super napisane. Też mam takie zdanie, że najlepiej się wypoczywa na nocce:) [2010-04-07 14:21]

Rool

zazwyczaj jezdze na rybki o godzinie 3 w nocy ale nie ma to jak nocka na nocnych połowach jest bardzo ciekawie a czasami nawet wezmie ladna ryba;] daje 5 [2010-04-07 14:43]

coralgol73

Bardzo lubię i ja nocne wędkowanie! Wiele razy bywałem z kolegami na nocnych wyprawach i nie rzadko sam! Coś w tym jest, mimo że nie raz się zmarzło, zmokło i nic nie złapało. Pozdrawiam. [2010-04-07 14:45]

szymbor

Tak jednak nocka to nocka .... totalna dzicz ... cisza spokój ciemność i niespodzianki ... słychać jak zwierzyna hasa łamiąc patyki ... tego po prostu nie da się opisać .... ognisko kiełbaski ... bajka ... za artykuł 5 :) [2010-04-07 14:51]

endriut

Dobra nocka nie jest zła... Ja tylko jeszcze przywiązuję wędki do podpórek, bo koledze kiedyś w nocy wziął karpik i wedka wpadła mu do wody. Na szczęście szybko się ocknął i zdążył ją wyciągnąć razem z rybką oczywiście. Pozdrawiam. [2010-04-07 15:54]

tomasz123

witam, moje wspomnienia z wypadu dwudniowego na sandacza :I nocka godz. 18 zarzucamy kije -może szczupaczek będzie , musi być!!!,godz.21 -zaczyna się ściemniać , zaraz powinien być sandałek!!!!,godz.23- no proszę cie , chociaż jedno  branie!!!, godz. 23.30- zaczyna lać ,deszcz gasi nam ogniskogodz. 4.00-nadal pada, wszystko mokre, godz. 7.00-mgła nic nie widać , ale już nie pada, może szczupaczek z rana,godz. 12.00-ale słońce , już mi głowa pękagodz. 18.00 - no kolejna zmiana żywca- dziś to już musi być szczupaczekgodz. 20- zaraz się zacznie!!!!!!!II nockagodz.21.00- no bierz!!!!godz. 23.00- stoję przy ognisku,  , nagle słyszę pi, pi, piiiiii, idzie !!!!, już wybrał 2m żyłki, stanął, na pewno teraz połyka żywca, no śmiało , no idz, ręka na wędce, no, no idz, no błagam cię ,mija 1 minuta, 5 minut , a może jeszcze nie połknął, godz.23.05- o żeby cię / pi, pi pi......, itp/godz.01.00-zaczeło lać godz. 6.00- ZŁAPAŁEM LESZCZA, ZŁAPAŁEM LESZCZA!!!!!!!GODZ. 8.00 -zwijamy kije, za tydzień znów mam dwa dni wolnego -WTEDY SIĘ POLICZYMY,MUSI BYĆ SANDAŁEK!!!!!!!!, [2010-04-07 16:08]

niko

zgadzam się ja z kumplem łowimy w nocy przeważnie z łódki na zalewie koronowski  oczywiście w wakacje dzień browarki po południu nęcenie potem male spanko przygotowania do łodzi i tak do ranna siedzimy sobie a to jak zawsze pan bober przepłynie o 20 tej :) teraz tam z rybami cięzko bo rydzyk od dwoch lat tym rządzi wiec jada sieciami 24 h :(  i potem sprzedają na lewo w sklepach za flaszki......... pozdrawim nocych marków :) [2010-04-07 16:29]

Petrys

bardzo mi się podoba Twój artykuł. Ja jeszcze nigdy nie łowiłem w nocy, ale widzę że będę musiał spróbować bo wszyscy zgodnie mówicie że są bardzo efektywne ;) [2010-04-07 16:45]

Grucha80

Ja też uwielbiam łowic w nocy ten klimat i ten spokuj.No i przeważnie w nocy są lepsze efekty.A nocek mam już zasobą pareset a może więcej i proponuje wszystkim wybrać sie na nocke,ale nie samemu lepiej z kimś razniej i bezpiecznie.Najlepsze nocki są w czerwcu!! POZDRAWIAM. [2010-04-07 17:24]

rybiacy

super artykuł. zgadzam się w zupełności z kolegą co do klimatu nocnego wędkowania. Daje 5. [2010-04-07 19:22]

kris60

Fajne opowiadanko ,mnie też nocne połowy pociagają i to do tego stopnia że kilka razy byłem sam .Ale w obecnych czasach to raczej ani bezpieczne ani przyjemne. Niestety tak się czasy zmieniły że oka nie możesz zmrużyć bo ci wędki porwią.Kiedyś naprawdę było bezpiecznie nad wodą w nocy z resztą i w dzień też.Pozdrawiam. [2010-04-07 19:23]

edzywiec

Nocne wędkowanie a raczej jak to kolega słusznie napisał w swoim artykule cytuję :"Klimat nocnego wędkowania" to sama esencja wędkarstwa.Osobiście preferuję nocne zasiadki lecz z łodzi a nie na brzegu z dwu powodów 1) bezpieczniej (ludzie a nie zwierzęta) i wybieram miejsce tam gdzie mi się podoba(cisza ,spokój ,nikt nie przeszkadza) 2) jeżeli nic się nie dzieje to można zawsze szybko zmienić miejsce oraz jest to związane również z moim stanem zdrowia(kłopoty z przemieszczaniem się)Nocki to czas nie zapomnianych wrażeń ta cisza która niekiedy w uszach gra z nutką niepewności i szczyptą optymizmu (czy dzisiaj będą brały? czy też nie!)  a poza tym można złowić zdecydowanie rekordowe rybki jeżeli się tylko uważa.Artykuł oczywiście *****.Pozdrawiam i zapraszam kolegów którzy jeszcze nie łowili nocną porą na NOKI !!! [2010-04-07 20:24]

ricardo

Witam!!!!!!!!!Zdecydowanie fajna sprawa i nocka ma swoje uroki no i większe rybki.Artykuł bardzo dobry piateczka*****.Pozdrawiam. [2010-04-07 20:34]

użytkownik

Autor ma rację -klimat wędkarskiej nocki niezapomniany,od 1.06 do jesieni praktycznie nie łowię w dzień,ukochałem kiedyś nocny spinning i nic już tego nie zmieni.Noc,rozgwieżdżone niebo,chlupot fal o burtę łodzi,odgłosy ptactwa,szelest trzcin,wierny pies śpiący na dziobie...ech,byle do czerwca....pozdrawiam,5 [2010-04-07 20:41]

wedkarz1757

Łowienie w nocy jest bardzo fajne, wokół ciemno, jedynie światło ogniska rozświetla okolicę. Ciekawy artykuł, zgadzam się z autorem, wędkowanie nocą ma niepowtarzalny klimat. Pozdrawiam:)  [2010-04-07 20:41]

galuk16

Panowie nocka to właśnie to co lubię w wędkarstwie najbardziej [2010-04-07 21:07]

michal495

Temacik na 5 z plusem.

Byłem 2 razy na nocce i naprawde rewelacja, co prawda w każdą z tych nocek złapałem zaledwie jednego karasia ale niechodzi tylko o połów tylko o klimat.

Nocki naprawde mi się podobaja i jest przedewszystkim spokój i cisza czego niestety niema podczas dnia.

 

[2010-04-07 21:08]

mariusz2010

Witam ja też często wędkuję w nocy bo tak jak powiedzieli koledzy klimat jest niepowtarzalny.Kiedyś będąc na dłuższej zasiadce zaprzyjaźniłem się z jeżem,który odwiedzał mnie w nocyi tak zyskałem kompana do wędkowania.A czy takie wypady są bezpieczne?Pewnie tak samo jak wyjście w nocy do miasta lub późny spacer z psem po parku,no ale cóż takie czasy.W każdym bądź razie korzyści płynące z nocnych połowów są warte aby niekiedy troszkę zmarznąć cz też się nie wyspać w ciepłym łóżeczku.Licz się tylko poziom adrenaliny po walce z ładnym wąsaczem i nadzieja na tę rybę życia , która gdzieś tam na nas czeka , no i oczywiście te kiełbaski lub ziemniaki z ogniska mmm... pycha!Gratuluję artykułu był super ode mnie masz 5!Pozdrawiam i życzę owocnych nocek w tym sezonie!!! [2010-04-07 21:17]

miniek6

Nocki sa super!!!

Daltego też 5!

Pozdawiam!!!!!!!!!

[2010-04-07 21:21]

jacek553

 

[2010-04-07 21:29]

Bombal

No no bardzo dobry artykuł ... ja jeszcze nie mogę łowić w nocy bo mam za mało lat ale w prazyszym roku sie wybiore pod namiot Pozdrawiam autora :) [2010-04-07 21:36]

jacek553

Za opowiadanie piąteczka , a temat nocnych połowów , dla mie to magia , jest coś niesamowitego w tym nocnym łowieniu ryb i  nawet nie chodzi o te ryby , a o spędzenie czasu nad wodą w dobrym towarzystwie , to są niezapomniane chwile . Z każdej wyprawy wraca się z jakimś wspomnieniem przygody , jakiegoś fascynującego przeżycia...podsumowując , magia ,  tajemnica i dobra zabawa , polecam wszystkim którzy tego nie przeżyli...

[2010-04-07 21:36]

użytkownik

Nigdy na nocce nie byłem na rybach, ale po przeczytaniu tego artykułu chyba się skuszę. Za wpis zostawiam pięć gwiazdek. [2010-04-08 07:51]

użytkownik

Uważaj LOCHA rozwaliło mnie to hasło ale tak się śmiejemy a co by taki zwierz mógł nam zrobić..... Lepiej nie mysleć za opowiadanie daje 5 gwiazdek ale mogło byc bardziej szczegółowe [2010-04-08 14:40]

jajaca

Swietny Opis

[2010-04-08 15:42]

jajaca

Daje 5 Za opis ja na nocki bywam w Kuligowie na wyspie ognisko jest i namiocik.

[2010-04-08 15:47]

jajaca

Nie taki dzik straszny jak go malują, co wynika z twojego opisu a potwierdzeniem jest foto z moją żoną i dzikami. Ale dobrze, że kolega nie był sercowy i nie cierpiał na DHD :)

[2010-04-08 15:54]

zdzich1

Łowienie na noc jest najbardziej efektywne.Zaczynając przed zachodem a kończąc po wschodzie daje nam najlepsze wyniki.A z mojego doświadczenia wiem że w nocy biorą największe sztuki.Ja pracowałem prawie 40 lat na zmiany i żadna nocka nie jest mi obca,bo jak po ostatniej nocce,mając wolne,jechałem na ryby oczywiście na noc to już organizm był przestawiony.Grunt to ciepło się ubrać.Gdy jadę na noc na ryby to pomimo zdawało by się ciepłej nocy(latem) zabieram ze sobą kalesony,sweter i kurtkę zimową bo nad ranem najzimniej.Ogniska nigdy nie paliłem a nocek nad woda spędziłem niezliczoną ilość i przeważnie sam.Dziwę się niektórym wędkarzom że jadąc na noc na ryby rozbijają namioty i przesypiają w nich prawie całą noc mówiąc później że byli na rybach.              Pozdrawiam i życzę nocnych sukcesów! [2010-04-08 19:35]

LOKO

NOCKI SĄ SUUPER,FAJNY ARTYKUŁ POZDRAWIAM ,JUŻ NIE DŁUGO WIOSNA I NA  NOCKĘ  TRZEBA SIE  WYBRAĆ POWODZENIA [2010-04-08 22:23]

1967ab

Jeżeli chodzi o wyniki w moim wypadku to często nocka miałem lepsze. Tekst fajny. [2010-04-08 23:07]

szuwarek85

Piąteczka za artykuł!... Tylko pozazdrościć nocnej zasiadki. Tylko czekam jak się zrobi trochę cieplej i będę miał więcej wolnego czasu to też będę musiał zrobić sobie jakiś nocny albo i najlepiej cało weckendowy wypadzik. [2010-04-09 00:01]

zorro

Ahhh te nocki... Bardzo fajny artykuł, za nie długo i ja podziele sie z wami moimi nocnymi przeżyciami:) Pozdrawiam [2010-04-09 00:06]

warun

Mnóstwo komentarzy ale i ja się dołączę. Za artykuł 5 oczywiście, bo temat niby oczywisty ale dobrze czasami, zwłaszcza przed sezonem, wzbudzić w sobie głód wędkowania.Ze swojej strony chciałem tylko dodać trzy rzeczy nie do końca związane z samym łowieniem, ale warto je wspomnieć.Pierwsza to nocki kiedy mamy bezchmurne niebo i duży księżyc, zwłaszcza pełnie. Rewelacja, jasno, że prawie haczyki można wiązać.Druga to brzask i świt, czyli generalna pobudka. Ptaki zaczynają śpiewać, kaczki straszą nagłymi zrywami na wodzie itp kolejny raz natura budzi się z nocnego sennego letargu. To się nazywa ładowanie akumulatorów.Trzecia to zimno przed brzaskiem. Jest tak dokuczliwe i ręce tak skostniałe, że założenie przynęty na hak sprawia trudności. W lecie polecam mieć puste wiadro na przynętę albo inny pojemnik na tyle duży, żeby dłonie się zmieściły. Napełniamy pojemnik wodą z łowiska, wkładamy dłonie i mamy darmowe ogrzewanie rąk. W porównaniu do temperatury powietrza woda jest tak ciepła, że dosłownie czuć ulgę. Sposób oczywiście praktyczny w lecie, jak dni są ciepłe. [2010-04-09 00:33]

piotrek68

No oczywiście,że klimatu nocnego wędkowania nic nie zastąpi szczególnie nad wodami położonymi blisko siedlisk ludzkich.Jest spokój nikt się nie kręci za plecami,zazwyczaj cicho no i rybki często większe jak za dnia.Dzięki za przypomnienie nocnych zasiadek,za artykuł 5! [2010-04-09 17:27]

lukasl1985

chyba przeczytam ten artykuł Mojej Żonie to może wtedy wreszcie mnie puści na nockę bo tylko to oddaje esencję całego naszego Hobby...

pozdrawiam i oczywiście *****

[2010-04-09 18:22]

karoltsu1

Za artykuł 5*****,z nostalgii za nocnym spinem. [2010-04-09 18:43]

kazik

Ja również wolę wyprawy nocne . Takie wędkowanie daje za jednym razem wschody i zachody słońca , oglądanie gwiazd , zwiększoną adrenalinę (dając o wiele więcej zdarzeń i przygód) , niewiadomej co się złowi , i omijania upalnych i gorących popołudni gdzie trudno usiedzieć nad wodą . Człowiek powracający z takiej wyprawy nie czuje zmęczenia . Oczywiście pięć gwiazdek .

 

 

[2010-04-09 22:31]

użytkownik

Świetny artykuł !

Do tej pory miałam okazję być dopiero raz na nocce. Polecam każdemu, kto jeszcze nigdy nie łowił o godz. 2-3 nad ranem. Rewelacja! Niezapomniane wrażenia, skupienie, czuwanie nad świetlikami i obserwowanie pracujących żyłek oraz uginających się wędek.

Gratuluję rybek i życzę przepastnych węgorzy!

Pozdrawiam,she A

[2010-04-10 12:51]

Ash dEvil

Uwielbiam jeździć na nocki lub kilku dniowe wypady. Piękna sprawa. W szczególności jak jedzie się w kilka osób. Można połowic na kilka metod. na każda coś złowić. Dodatkowo ognisko, kiełbaska, piwko, cudowne i nie zapomniane przeżycie. [2010-04-10 13:23]

Arci70

Jężdżę na nocki nad Narew od kilku lat, i nie wyobrażam sobie sezonu bez takich kilku wypraw. Co prawda w maju planuję taki kilkudniowy wyjazd wędkarski, i cierpię straszliwie, że to dopiero za miesiąc. Osoby które tam przyjeżdżają, Koledzy Wędkarze z którymi co roku spotykamy się w tym samym miejscu.Ten klimat rzeczywiście jest nie do opisania. Dziękuję Ci marcinpila za ten artykuł. Ocena oczywiście 5 :) [2010-04-11 23:00]

użytkownik

Klimat nocnego wędkowania jest niepowtarzalny.Coś w tym jest iż mimo że nie raz dupe zmoczyło lub sie porządnie zmarzło i nic nie złowiło to nie zraża to nas do następnej wyprawy.No i ognisko,pieczenie kiełbasek i browarek ehhh.Już tęsknię za tym.Za ten nostalgiczny artykuł oczywiście *****.Pozdrawiam!!! [2013-01-03 10:05]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Kanał Połaniecki

W piątek pojechałem z kumplami na kanał w Połańcu.Ode mnie jest tam 22…