Klubowe Mistrzostwa Polski w Spinningu-Grudziądz 2008.

/ 9 komentarzy / 7 zdjęć


W dniach 22-24 sierpnia w Grudziądzu odbyły się Klubowe Mistrzostwa Polski w Spinningu. Zawody przeprowadzono w trzech siedmio godzinnych turach. Dwie na rzece Wiśle, jedną na jeziorze Rudnik. Do rywalizacji stawiło się 46 trzy osobowych drużyn z całego kraju.

Nasza ekipa w składzie: Mirek Kusyk, Leszek Grzech oraz Andrzej Basinski była nastawiona bardzo optymistycznie od samego początku. Pierwsza tura to zimny prysznic na nasze głowy. Ja łapiąc 5 okoni zajmuję 35 miejsce w sektorze, Leszek z siedmioma jest 30, a Andrzej z dwoma na jeziorze zajmuje 6 pozycję. Jeden okoń Andrzeja ma 33 cm. Sektor na jeziorze Rudnik miał okazać się sektorem prawdy, ponieważ bardzo ciężko namierzyć na nim ryby.

Po pierwszym dniu czołowe miejsca zajmują gospodarze z Torunia. Jak sie okazało, mieli mapki z wyrysowanymi górkami i miejscówkami na Wiśle. Trenowali cały miesiąc z brzegu i łodzi dokładnie opisując każdą miejscówkę. Z góry skazywało to ekipy z dalekich zakątków Polski na przegraną. Osobiscie uważam, że miejsca gdzie odbywały sie zawody powinny co najmniej na dwa tygodnie przed zawodami być wykluczone z treningu.

Po pierwszym dniu zajmujemy 22 miejsce. Drugi dzień budzi nas potężną burzą i straszną ulewą. Do godziny 9 zawody zostały odwołane. Wreszcie sie wypogadza i sędziowie robią szybką odprawę kierowników drużyn. Jak się okazuje, tura zostaje skrócona o dwie godziny i co najgorsze zostaje zmieniony sektor z jeziora na Wisłę. Wybucha ogólne poruszenie i wrzawa, ponieważ jest to kolejny ukłon w kierunku gospodarzy. Nikt nie zna nowego sektora poza zawodnkami z Torunia. Mimo wielkiego oburzenia nikt nie złożył protestu i zawody odbyły się na nowym sektorze. Miejsce to okazało się udręką dla wielu zawodników, którzy po starcie przez godzinę musieli szukać miejscówki.

Druga tura dla nas to totalna porażka. W nowym sektorze Leszek na 8 minut przed zakończeniem ratuje się jednym okonkiem, zajmując 43 miejsce w sektorze, Andzej z trzema jest 36. Tylko mi w miarę się udaje. Łapiąc trzy okonie i szczupaka jestem 11. Zawodnicy z Torunia zajmują pierwsze dwa miejsca, powiększając przewagę nad pozostałymi drużynami. Jak się okazuje, łapali nawet po 30 ryb. My spodamy na dalekie 35 miejsce.

Trzeci dzień jest dla nas już tylko sprawdzeniem doświadczenia nabytego podczas pierwszych dwóch dni. Ja w tym nowym sektorze łapię 4 okonie i jestem 31, za to moi partnerzy dają popis. Andrzej 16 sztuk i 5 miejsce, a Leszek 13 i 11 plac. Podnosimy się 12 oczek do góry, zajmując w klasyfikacji ogólnej 23 miejsce dokładnie w połowie stawki. Pierwsze dwa miejsca oczywiście dla gospodarzy klubu Casus Toruń.

Ciekawostką jest to, że w drugim dniu dochodzi do komicznej sytuacji. Sędzia mierząc ryby pozwala zawodnikowi na wypuszczenie ryb. On wypuszcza je do maleńkiego oczka przy Wiśle, by móc je później wyłapać podbierakiem. Zauważa to zawodnik na sąsiedniej główce i zgłasza protest do sędziego. Sędzia odbiera zawodnikowi kartę startową i mówi, że jest dyskfalifikacja. Po czasie oddaje zawodnikowi kartę, pozwalając na dalsze łowienie i oczywiście zaliczając mu ryby. Mimo wielkiego oburzenia zawodnika, który interweniował w tej sprawie sędzia główny uznaje wynik.

Zastanawiam się czy warto w ogóle startować w takich imprezach, skoro dzieją się taki rzeczy.
Ogólnie organizacja na 3+. Szkoda pieniędzy i czasu. Koszt uczestnictwa w takiej imprezie to 1700 zł na drużynę.

 


3.3
Oceń
(13 głosów)

 

Klubowe Mistrzostwa Polski w Spinningu-Grudziądz 2008. - opinie i komentarze

u?ytkownik1408u?ytkownik1408
0
Nikogo nie osądzam bo mnie tam nie było ale coraz częściej nawet na zawodach wędkarskich,które powinny być raczej koleżeńskim spotkaniem są nierówną i nie fair walką szkoda bo czasem zawody to jedyna możliwość spotkania się we wspólnym gronie ludzi kochających przyrode i przebywanie na jej łonie.Ale jak pisze nikogo nie osądzam a stwierdzam fakty i wnioski wynikające z moich obserwacji. Pozdrawiam kolegów po kiju. (2008-08-26 11:50)
swietnyswietny
0
No i tak robi się wynik. Mija 15 minut, wyławiamy ponownie ryby z oczka, sędzia je zalicza i pasi. A miało być inaczej na żywej rybie. Paranoja. (2008-08-26 16:03)
robson1robson1
0
Jelśli tak wyglądają zawody, gdzieś w kraju "na obcym terenie" to ja dziekuję.
Chęc wygrania,zdobycia nagrody,na takich zawodach doprowadził juz niektórych ludzi,to takiej obsesji że próbują to zrobić za wszelka cenę,a ten numer z podbierakiem to już szczyt wszystkiego.A swoją drogą ciekawe jakie były tam nagrody ( ? )
Dziwię sie tylko,że protest tego wędkarza został zlekceważony. (2008-08-26 19:16)
ObiektywnyObiektywny
0
Pan chyba rzadko na zawodach bywa , a miałem dotąd inne zdanie.
1. Dlaczego dziwi sie Pan że miejscowi zawodnicy mieli szczegółowe rozpisane sektory zresztą nie tylko oni -wszystkie drużyny które sie do SKMP przyłożyły, może Pan tego nie zauważył ale zazwyczaj tak jest że miejscowe drużyny mają bardzo dobrze rozpracowane sektory jak to sie mówi ""jadą na własnym torze " nikogo to w Polsce nie dziwi fakt powszechnie znany wśród zawodników którzy próbują się tego uchwycić podążając na sektorach za miejscowymi zawodniami.
2. Sektory były wyłaczone z wędkowanie tydzień przed zawodami zgodnie z komunikatem tak samo zgodnie z tym komunikatem dopuszczony był trenning dzien przed zawodami z którego wiele drużyn do ostatniego momentu korzystało.
3."jest to kolejny ukłon w kierunku gospodarzy. Nikt nie zna nowego sektora poza zawodnkami z Torunia" Coś mało konsekwencji widze skoro wie pan że miejscowi mieli rozpisane górki na jeziorze to sektor nowy wiślany nie był chyba ukłonem.Nowy sektor znało bardzo wiele drużyn trenując w tygodniu poprzedzającym zawody( gdy sektory były wyłoczone juz z wedkowania) właśnie na nowym sektorze, z resztą wyniki osiagane na tym nowym sektorze przez miejscowe drużyny nie były oszałamiające były to kolejno miejsca(18 i 20 oraz 5i6) chyba że wyniki takie dla Pana klubu sa czymś zachwycajacym."Mimo wielkiego oburzenia nikt nie złożył protestu "dziecinada nikt nie złożył protestu po taki proetst nie miał żadnych podstaw równie dobrze mogł pan protestować przeciwko nadciągającej burzy" Zreszta wyniki po pierwszym dniu osiagane na jeziorze spowodowały ze odwałanie sektora jeziorowego wiekszośc drużyn przyjeła z ulgą.
"Po pierwszym dniu czołowe miejsca zajmują gospodarze z Torunia" zajmują drugie i szóste miejsce więc mamy odmienny pogląd na słowo "czołowe"
4."Miejsce to okazało się udręką dla wielu zawodników, którzy po starcie przez godzinę musieli szukać miejscówki".Nad wisłe chyba trafili czy też nie? To juz jest sprawa taktyki czy ktoś zajmuje pierwsza lepsza miejscówke i siedzi na niej cała ture czy zmienia miejsca narażając sie na nie znalezienie innego. w tym sektorze były Rybne miejsce do których zawodnicy nie dotarli przez dwa dni zawodów.
I znów mamy rózne zdanie na temat słowa "udręka" może dla pana przejscie 5 km jest udręką w takim razie moze czas na" Spławik"
4."Zawodnicy z Torunia zajmują pierwsze dwa miejsca, powiększając przewagę nad pozostałymi drużynami. Jak się okazuje, łapali nawet po 30 ryb" Zawodnicy z torunia zajmują miejsce 1i 3 (wiec znów pan kłamie) i to z niewielką przewagą na kolejnymi drużynami. a30 ryb dokladnie 31 łowia w pierwszym dniu nie w drugim.
5."Mimo wielkiego oburzenia zawodnika, który interweniował w tej sprawie sędzia główny uznaje wynik".Samo wydarzenie karygodne jeżeli miało miejsce . Kolejna bzdura jakoś chyba zawodnik nie zainterweniował u sędziego skoro na koniec okazało się że nie wplynął żaden protest.
Ostatni pana akapit nasuwa mi pewnie złośliwy wniosek że zajmując 22 miejsce tez zastanawiałbym sie czy warto startować choć dla mnie każde zawody są nowym doświadczeniem czasem nie miłym.
Po lekturze tego artykułu myśle ze chce pan usprawiedliwic swój cienki występ opisując tak zawody a może zamiast marudzić czas wziąc sie do prawdziwej wekarskiej roboty bo w eliminacjach nie idzie wam najgorzej a został jeszcze Nowy Sącz i szczerze wam życze żebyście sie w 2009 znalezli w GP.
Pozdrawiam.
(2008-08-26 19:41)
adakoadako
0
Trudno mieć pretensje do miejscowych wędkarzy, że znają swoje łowisko i potrafią na nim łowić. W końcu po to startują w zawodach( jak każdy)....żeby wygrać. W ubiegłym roku w Tarnobrzegu też wygrali gospodarze. A co do treningów na terenie łowiska zawodów zgadzam się ,że powinno się zabronić na tydzień przed zawodami....ale przepisy o organizacji zawodów mówią niestety co innego i zobowiązują organizatorów do udostępniania łowiska na trening. Przeglądając wyniki tych zawodów mile zaskoczyła mnie ilość ryb tam złowionych. W pierwszym dniu zawodów wynik 1000 pkt ( co można uzyskać za szczupaka 55 cm lub za 7-8 okoni) dawał dopiero 23 wynik w sektorze. Najgorszy niesmak po zawodach jest wtedy, gdy jadę 500 km na zawody, żeby przez 14 godzin ( 2 tury) doczekać się jednego brania ledwowymiarowego okonka a większość zawodników kończy zawody z zerowym wynikiem. Gratuluje super łowiska. (2008-08-26 22:48)
adakoadako
0
P.S. Bym zapomniał....odnośnie domniemanej próby oszustwa.....dziwi mnie , że kolega wiedząc o tym nie złożył protestu do sędziego głównego ( sędzia kontrolny nie ma prawa zdyskwalifikować zawodnika) Takie próby oszustwa powinny być tępione w zarodku a osoby tak postępujące już nigdy nie powinny być dopuszczone do brania udziału w zawodach. (2008-08-26 22:54)
robson1robson1
0
Kolego "adako" niewiem jak było,i ten wędkarz niewiem czy złozył protest u sedziego głównego ,czy u sędziego kontrolnego,ale jezeli złozył go nawet ,u kontrolnego,to czy on nie powinien przekazać tej informacji o protescie sędziemu głównemu ?
W tej relacji z zawodów napisane jet jasno,że odebrano temu zawodnikowi kartę startową,to dlaczego ją pózniej oddano jakby nic sie nie stało ?
To już,daje do myślenia...... (2008-08-27 17:55)
wedrowiecwedrowiec
0

Do Pana Obiektywnego
Wzawodach ogólnopolskich biorę udział od 2002 roku i to co się dzieje w sporcie odbieram jak rzucanie kłód po nogi biedniejszym klubom.Wygląda to tak jakgdyby kadra robiła wszystko by nie dopuścić nikogo do swojego grona.
1.Pisze Pan że nikogo nie dziwi dominacja gospodarzy.Tym bardziej udział w takich zawodach dla klubów nie posiadajacych zaplecza gospodarczego na przeprowadzenie zawodów tej rangi jest bezcelowy.Nigdy taki kluby nie staną przed szansą na organizacje a o wygranej nawet nie mają co marzyć.
2.Wiele drużyn przyjeło nowy sektor z ulgą .Dziwne bo nikogo takiego nie spotkałem.Panowało ogólne oburzenie że to własnie organizator dał ciała nie zamieszczając w komunikacie sektora zastępczego.Nigdy nie wiemy jaka pogoda nas spotka i jaki stan wody zastaniemy.Większość organizatorów potrafi przewidzieć takie rzeczy zamieszczając łowisko rezerwowe.
3.Pisze Pan ze wielu zawodników na nowym sektorze nie dotarła do rybnych miejsc.Na odprawie w drugi dzień trzeba było szczegółowo opisać sektor a nie puścić stwierdzenie że kadra go zna bo kiedyś tam odbyły się zawody , a reszta to co ochłapy.
4.Zawodnik ze Środy nie złożył protestu w sprawie tych nieszczęsnych ryb wpuszczonych do oczka ponieważ okazało się że najbardziej poszkodowanym w tej sprawie został stary sędzia który nie portafił zejść ze skarpy.
5.Dla mnie również udział w każdych zawodach jest nowym doświadczeniem tylko dlaczego od jakiegość czasu coraz bardzij nie miłym.Nie chodzi o wygraną .Cała frajda polega na spotkaniu przyjaciół z całej Polski poznawanie nowych akwenów wodnych nabywanie doświadczenia.Jesteśmy ludzmi którzy potrafią się porozumieć dogadać. Niestety tak nie jest większość traktuje zawody jak wojnekosztem innych .Każdy ma prawo przekazania swojej opini na dany temat< a nie jest to tylko moja osobista>Niech wszystko odbywa się tak jak powinno to nikt do nikogo nie będzie miał pretensji
6.Miło by było gdyby sie Pan przedstawił bo rozmowa z duchem mnie nie bawi-pozdrawiam (2008-08-29 09:10)
croixcroix
0
Witam wszystkich.
zostałem wezwany do tablicy więc w kilu zdaniach oipsze cała sytuację .
Zaczne od tego,że zawodnik wyszedł na skarpę z rybami w siatce dwa trzy metry do góry, po chwili zawodnik zchodzi ze skarpy z przymiarem na którym połozone ma okonie, lekki rzut oka i musiał mnie nie widziec bo ryby wsypuje jak sie pózniej okazuje pomiedzy korzenie. Co dalej pomyslałem przecież nie mozna tolerować takiego zachowania,nie dopuszcze , rozgladam sie, ale nikogo nie widzę... znalazłem więc na mapie sektora telefon do Pana sedziego (około 60 lat) telefon i dzwonie niestety kompletnie mnie nie zrozumiał przyszedł wieć do mnie na główke wtedy wytłumaczyłem mu sytuacje patrząc na zawodnika łowiącego u nasady główki (przepraszam wtedy ten zawodnik palił papierosa i rozmawiał przez telefon), gdy sedzia doszedł do zawodnika i zsunął sie po skarpie palcem wskazałem miejsce gzie powinny lezeć ryby i co sie okazuje sedzia wyciaga trzy okonie , z których jeden był martwy(pływał pózniej z prądem) wtedy się zaczeło musiałem powiedziec kilka nie miłych słów temu zawodnikowi, musiałem też mówic dosć głośno bo usłyszał mnie kolega zawodnik , który stał dwie głlowki dalej....
Zgłosiłem protest sedziemu sektorowemu i poprosiłem o dyskwalifikacje i zabranie zawodnikowi karty zawodniczej.
Po dłużej chwili poszedłem łowić niestety nic juz nie dołowiłem i nie ma się co dziwić, skonczyłem ture z dwoma okoniami.
po dojeżdzie do osrodka (o zgrozo) dowiaduje sie że zawodnik został sklasyfikowany do punktacji sektorowej.... o co tu chodzi ??? jak sie okoazało zawodnik stwierdził że ryby zostały wepchniete przez fale pomiedzy korzenie....hahaha i to zostało podpisane przez sedziego i to sedzia jest winien
ponieważ "to sedzia" powinien wypuscić ryby a nie zawodnik..... " zostawcie tego starszego Pana w spokoju to nie on powinien byś ukarany" takimi słowami do sedziego głównego zakończyłem cała sytuacje.
zastanowic sie mozna po co tacy ludzie jezdzą na zawody skoro walcza nie fer i nie jest to doping przyłapany na olimpiadzie (do tego porównywał sedzia główny )....... szkoda słów
niestety mój brak wiedzy o regulaminie sędziowski pomógł naszemu "zawodnikowi"
chciałbym podziękować wszystkim uczciwym zawodnikom za miła i zdrowa atmosfrę.
Brawo dla sedziów sektorowych kawał dobrej roboty szczególnie na setorze Wełcz.... szkoda że nie zostaliście zaproszeni do Skali....
Pozdrawiam \
wodom cześć (2008-09-22 00:56)

skomentuj ten artykuł