Zaloguj się do konta

Kłusownictwo - czy naprawdę nie można nic zrobić?

Kłusownictwo – czy naprawdę nie można nic zrobić?


Do napisania tego felietonu skłoniło mnie panoszące się nad naszymi coraz bardziej bezrybnymi wodami kłusownictwo oraz fakt, ze praktycznie mało co się robi, aby ten proceder ukrócić.
Mam przyjaciela, Czecha nazywa się Petr Nowotny i mieszka w Pradze. Poznaliśmy się podczas wspólnego pobytu w Holandii. Ponieważ również jest zapalonym wędkarzem, często prowadziliśmy długie dysputy dotyczące naszego hobby. Tematem także przez nas poruszanym było kłusownictwo. Petr opowiedział mi jak to rozwiązano u nich , w Czechach. Tuż po upadku komuny ludzie, tak jak i u nas, cieszyli się z odzyskanej wolności. Jednak bardzo szybko znaleźli się też tacy, którzy zaczęli wykorzystywać zbyt liberalne prawo, pełne niedociągnięć i różnego rodzaju „furtek prawnych”, do różnych przekrętów i machlojek. Ogromnie wzrosła też liczba złodziei i kłusowników. Ale nic dziwnego, kiepskie prawo powodowało, że zarówno kłusownik złapany na swym procederze jak i złodziej na np. kradzieży w sklepie był niemal od razu wypuszczany, a orzeczona wobec niego kara śmiesznie niska (maksymalnie 2 tysiące koron tj. ok. 250 zł). Zaś oni mogli nadal uprawiać swój proceder.
Jednak społeczne naciski na organy ustawodawcze spowodowały istotne zmiany bo nie mogło być tak, aby prawo chroniło złodziei, oszustów i kłusowników. Już w 2001 r. czeski parlament przyjął i wprowadził w życie nową ustawę, zgodnie z którą każdy drobny przestępca, w tym kłusownik, staje przed sądem i otrzymuje wyrok skazujący – nawet do 5 lat więzienia! i to w ciągu maksymalnie 48 godz. od chwili zatrzymania. Także orzekane kary grzywny zostały znacznie zaostrzone (do 5 tysięcy koron tj. ok. 600 zł). Straż rybacka uzyskała takie same uprawnienia jak policja – może nawet kontrolować samochody oraz konfiskować sprzęt użyty w przestępstwie. Efekty oczywiście pozytywne nastąpiły prawie natychmiast – mnóstwo osób dotychczas łamiących prawo zostało postawionych przed sądem, dotkliwie ukaranych, a nawet trafiło za kratki, zaś liczba kłusowników błyskawicznie zmalała. Nie muszę dodawać, że każdy obywatel chwali sobie takie prawo.
Zazdrośćmy więc Czechom nie tylko rybnych i dobrze zarządzanych wód, ale przede wszystkim mądrego prawa oraz tych, którzy je uchwalają, mając na względzie dobro społeczeństwa, a nie doraźne partyjne interesy i walkę o „stołki”.
Z nadzieją na lepsze jutro i wędkarskim pozdrowieniem
Rafał Kałużny

Opinie (15)

użytkownik

Tak, lecz ważne jest uściślenie kto jest klusownikiem a kto klusowniczkiem bo trudno mi sobie wyobrazićchłopaka ktury przyjechał na ryby samochodem i nie posiadając żadnych pozwoleń jest skazywany na 3-4 lata wiezienia i zabiera mi się samochud jako narzedzie przestepstwa. A rybak który tarmosi cztery skrzynki szpica -niewymiarowy sandacz zostaje ukarany finansowo . [2009-06-05 12:57]

adler

Takie "rzeczy" muszą być karane,tępione.Nie powinno być że sądy ogłaszają niską szkodliwość społeczną, bo to takich ludzi wcale nie odstrasza , wręcz zachęca.Kary uważam są zbyt niskie. [2009-06-05 13:16]

użytkownik

U nas standard co jest własnością ogółu jest nieszanowane nie chodzi tylko o wody to samo jet w lasach nagminne kradzieże drzew rozbieranie wszystkiego co metalowe . Jestem za tym by Kłusole nie byli aresztowani ale żeby musieli pracą odpracować w końcu jest tyle do sprzątania nad wodami . [2009-06-05 13:27]

stanley584

Niestety panowie taka jest rzeczywistość. Po 89 r nasz kraj stał się wolny, nastała długo oczekiwana demokracja oraz niezależność od innego mocarstwa. Wraz z przemianami, część przepisów i zakazów została uwolniona. Do tego wszystkiego nie dostosowało się społeczeństwo. Przyczyn jest wiele m.in spojrzenie na własność ogólną, kiedyś było to państwowe- czyli niczyje, a więc można było brać / kraść do woli/. Takie podchodzenie do tych spraw długo jeszcze będzie tkwiło w naszym narodzie. Lecz kiedyś inaczej będziemy patrzyli na te sprawy. Ale jeszcze dużo wody upłynie zanim wszyscy zrozumiemy, że to co mamy, jest to nasze dobro społeczne- czyli wszystkich. Niestety musimy zmienić swoją mentalność. Takie jest moje rozumowanie i przyczyna istniejących faktów. Myślę, że podobnie to widzi duża część braci wędkarskiej, chociaż mogą być i inne zdania. [2009-06-05 15:06]

CEJN58

Zgadzam się z kolegą w 100%.Co dwa lata spędzam urlop w Czechach u rodziny.A że to tez wędkarz to jedziemy na ryby nad piękny zalew przy elektrowni, bardzo rybny.Oczywiście kuzyn wykupuje mi zezwolenie bo to mus.Muszę przyznać ,że przez tydzień wędkowania mieliśmy 9 (dziewięć) razy kontrole.Sprawdzają pozwolenia i zawartość siatek. W Polsce prze moje 35 lat wędkowania byłem kontrolowany 2 (dwa) razy.O czym mamay tu rozmawiać .Szkoda gadać! [2009-06-05 16:49]

hubi

Witam w Polsce jest bezprawie i cackanie z kłusolami i śmieciarzami,ja bym tylko chciał zeby w naszym kraju wproawdzić zasady z ameryki a w ciągu 1 miesiąca widac by było efekty tylko czy to kogoś obchodzi chodzi mi o wysoką góre PZW chyba nie bo jak by tym paną zależało na poprawie to już dawno by cos wymodzili a tak to tylko koledzy jest nasze czcze gadanie pozdrawiam. [2009-06-05 21:28]

jacunio

Zgadzam się z Wami panowie. Mnie też szlag trafia na kłusowników, śmieciarzy i tych co nie przestrzegają regulaminu połowu. A swoją drogą to kontroli nad wodą potrzeba zdecydowanie więcej. [2009-06-07 00:33]

sacha

W taki sam sposób rozwiązano temat na Słowacji. 3 lata temu za nieprzestrzeganie regulaminu wędkarskiego "pokuta" wynosiła 5000 koron czyli coś ponad 500 plz.Strażnik opowiadał nam na Oravie o wędkarzu (słowackim) który złowił jakieś karpie przed sezonem-dostał 5000 kary. Jakiś czas później strażnicy złapali go z nadwyżką ponad limit-dostał 3 miesiące "bez zawiasów". Mieli podobnie jak w Czechach kłusowników ale po zmianie przepisów kilku a może kilkunastu pierwszych złapanych pokazali w wiadomościach tv na sali sądowej,wyroki były od 6 do 12 miesięcy,dla przykładu.Ci którzy nie byli złapani a mieli sieci sami poniszczyli sprzęt.U nas kary z tego co widzę i tak podniesiono bo gdzieś czytałem o wyrokach ponad 1000 plz. i coś tam w zawieszeniu ale też jest dziwne że kogoś złapanego po raz drugi znowu skazują z zawieszeniem a tak było gdzieś w zachodniopomorskim. Inna sprawa że wędkarze też nie przestrzegają okresów czy wymiarów ochronnych o czym po raz kolejny się przekonałem tydzień temu nad Bugiem. Jeden z wędkarzy chwalił się że noc wcześniej złowił suma 120 cm a inny że w lutym świetnie brały szczupaki-no i co z takim podejściem zrobić?A to że w weekend na Mozowszu czy Podlasiu niektórzy stawiają po 3-4 gruntówy to drobny szczegół. [2009-06-08 08:30]

Profesor

Racja dopóki kłusownik i sam proceder kłusownictwa nie będzie traktowany "poważnie" przez prawo (czyt. sądy) nic my wędkarze nie wkóramy !!!To że któryś z Nas postawi jedną wędkę więcej to "kropelka" w morzu szkód robionych "agregatami" czy siecią w czasie tarła !!! Jeśli tego nie zakończymy to możemy sobie zarybiać do woli i wypuszczać zlowioną rybę i tak nici z "łownych" rzek i jezier i tak !!!Pozdrawiam [2009-06-08 17:37]

ahaj1

Nie pozostało nam nic innego jak osobiście powiadamiać o wykroczeniach , czy łamaniu prawa w jakikolwiek sposób, podczas wędkowania. Należy od razu dzwonić, do PSR lub SSR ewentualnie na policję widząc jak pseudo-wędkarze okradają nas i innych normalnych użytkowników wód. Nie należy się bać, trzeba być s..........em. Jeszcze raz - widzimy-dzwonimy, jak kilku zdejmą z nad wody może się inni opamiętają. ...Od czegoś trzeba zacząć [2009-06-08 19:51]

jurek

Jestem ciekawy dlaczego nasi parlamentarzyści nie mogą uchwalić takiego prawa --- które wymuszało by zmniejszenie liczby kłusowników ...................... gratuluję artykułu ..........Jurek [2009-06-09 16:34]

sacha

Jurek,przecież to proste jak budowa cepa. I Slovacky Rybarsk Svaz i Cesky nacisneły na ichnie parlamenty a że widocznie tam zajęto się kłusownictwem na poważnie to mają tak jak mają. U nas nie ma kto nacisnąć na sejm (widocznie PZW ma to w dupie) a nawet gdyby coś takiego im do głowy przyszło to sejm ma ważniejsze sprawy i takimi głupotami jak kłusownictwo zajmował się pewnie nie będzie, ważniejsze są: walka o stołki, ile osób z jakiej partii w KRRiT, kto kogo obraził, kto nakopał po dupie jakiejś marnej aktoreczce ze spotu wyborczego. [2009-06-09 19:04]

użytkownik

gangaleon1970 , jak stać Cię na samochód to może i te 200zł. na kartę wyskrobiesz ze skarpety. [2009-06-20 20:56]

użytkownik

Jurek, Ty i tobie podobni jesteście jak wyspa na morzu. reszta się klepie z kłusolami po plecach. poza tym tak jest we wszystkich dziedzinach życia.przecież taki kłusol czy inna kanalia mieszka w okolicy i może przy... [2009-06-20 21:00]

użytkownik

5 [2013-05-24 11:14]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Dylematy.

DylematyCzerwiec 2008 r. Wraz z wiernym i sprawdzonym od trzydziestu lat k…