Kłusownictwo podczas wielkiej wody
Jerzy Suchodolski (jurek)
2009-11-24
Wyjmując zahaczoną wielką kotwicą za bok jedną na dwadzieścia ( 20 sztuk ) pokaleczonych ryb. Potem te ryby nie dożyją do wiosny, gdyż rany zadane im ostrymi hakami wszędzie po całym ciele powodują pleśniawki i różnego rodzaju schorzenia, że po prostu ich przeżywalność jest bardzo niska. Drugim zjawiskiem korzystnym dla całej rzeszy kłusowników jest zastawianie sieci do naturalnych wnęk wśród linii brzegowej rzeki . Mowa jest tu oczywiście o rzece Wiśle w okolicach Płocka, gdzie jest wyłączone z połowów rybackich około 11 km ( to jest od Kępy Polskiej do wypływu rzeczki Brzeźnicy ). Ale właśnie na tym odcinku jest najwięcej pozatapianych główek , opasek i innych sztucznych czy naturalnych wnęk typu Port Jachtowy , Stocznia Rzeczna , Zatoka Orlen i wiele mniejszych.
Niespodziewanie zrobiliśmy akcję , zbierając kilku społeczników i po 6-ciu godzinnym pływaniu po Wiśle ściągnęliśmy kłusownikom, aż 6 sieci, uwalniając przy tym około 250 kg ryb. Ryby były prawie każdego gatunku , ponad 2.5 kg leszcze , karasie , bardzo dużo sumków , to ( tych z zarybienia , gdzie wpuściliśmy ich około 7 ton ) , płoci , okoni i innych . Siatki cięliśmy już , gdy wciągaliśmy je po kolei do łódki, wypuszczając do zatok , uwięzione ryby .
W między czasie wystawiliśmy 7 wniosków do Sądów Koleżeńskich przy Kołach nieetycznych wędkarzy , gdzie jeden z Gąbina –miał tyle przewinień , że powinien stanąć przed obliczem Sądu Grodzkiego i byli tam inni wędkarze i im nic nie przeszkadzało , lub bali się zwrócić mu uwagę. Dla jednego z wędkarzy Sąd Koleżeński domaga się wykluczenia wędkarza na 2 lata ( dwa lata bez możliwości wędkowania !
Poziom wody nadal jest wysoki , więc kłusole jeszcze nie raz zaczną stawiać sieci.
MAMY TAKĄ PROŚBĘ DO WĘDKARZY - JEŻELI ZOBACZYCIE COŚ PODEJRZANEGO NA WODZIE LUB W JEJ POBLIŻU ---TO NIE WAHAJCIE SIĘ NAS POWIADOMIĆ. PRZECIEŻ TE WSZYSTKIE RYBY SĄ ZA NASZE WYSOKIE SKŁADKI, WIĘC JEDEN TELEFON WAS NIE ZBAWI .
Jurek wraz z grupą społeczników .