Koguty spinningowe opis
Kacper Nowak (okonek13)
2013-03-15
Moja przygoda z kogutami spinningowymi rozpoczęła się rok temu, kiedy na jeziorze Bytyńskim spotkałem swojego kolegę-Alberta. Kupywałem akurat zezwolenia na jezioro Buszewskie, kiedy nagle zobaczyłem go na pobliskim pomoście; łowił on na spinning na koguta. Pamiętam to doskonale. Holował dorodnego okonia, co zdarza się a tym jeziorze bardzo rzadko. Miał ok. 40cm. Spytałem na co go złowił. Odpowiedział, że na koguta. W pierwszej chwili nie wiedziałem o co chodzi. Na jakiego koguta? Chyba nie tego z podwórka? Ale kiedy pokazał mi ten rarytas, pytań nie było końca. A to z czego? A to po co? A to jak?... Kiedy wróciłem do domu nie mogłem zapomnieć o tym okoniu i o ,,marabucie"". Cały czas zastanawiałem się nad tym, jak złowił tego okonia na tym jeziorze. Kilka tygodni później dostałem paczkę piórek w różnych kolorach. Pióra te były głównie na pstrąga ale na początek zawsze coś. Zacząłem robić je z wielkim zaangażowaniem; po około 20 minutach pracy udało się zrobić pierwsze dzieło-miał kolor czerwony a szyjka zrobiona była z bordowego puszku. Robiłem tak bez końca te koguty, aż do godz.19. Nie mogłem doczekać się następnego dnia, ponieważ miałem je wypróbować nad wodą. Bez brań, ale z satysfakcją,że wytrzymały. Byłem dumny chociaż bez ryby. Zrobiłem wiele kogutów, jedne białe, inne zielone, ale to co zacząłem robić trzy miesiące później, przeszło moje oczekiwania. Było to dokładnie w dzień moich 13-tych urodzin. Dostałem wtedy wspaniały prezent-zestaw do robienia kogutów i muszek wędkarskich. Piękny piórnik zawierał wiele przydatnych rzeczy-imadło, igła, nożyczki, wiązadełko, szpilki itd... Jednak to co zobaczyłem w następnej paczce... Pręgowane pióra marabuta! Nici Hiszpańskie! Oczy 3D! Obciążnikowe szyjki do muszek.... Nie mogłem się tym nacieszyć. Wieczorem zacząłem robić pierwszego- żółto-fioletowy z zieloną szyjką. Piękność. Zrobiłem 4 koguciki. Cieszyłem się jak dziecko ich wyglądem. Pierwsze próby poszły jak po maśle, ale znowu bez brań. Nic się nie stało. Następny wypad będzie lepszy i DŁUŻSZY!!! Ten trwał ok. 30 min bo pogoda się popsuła. Ale nic, będzie dobrze. Nawet kolega kupił ode mnie 5 kogutów i chce jeszcze 10! Ale nic za darmo! Ja też muszę coś z tego mieć! Koguty robię nadal, są one coraz lepsze... zresztą sami zobaczcie. Poniżej dodam parę zdjęć, żebyście zobaczyli.
Z wędkarskim pozdrowieniem-Okonek13. Połamania kija!