Kołowrotek DAM Quick Ammo 430 FD - opinia.
Artur Sadłowski (Artur z Ketrzyna)
2015-10-20
Dziś chciałem się z Wami podzielić moją opinią na temat kołowrotka DAM Quick Ammo 430 FD. Którego to wygrałem w konkursie organizowanym na portalu Wedkuje.pl (stare dobre czasy portalu...)
Gdy okazało się że wygrałem i go otrzymam byłem wniebowzięty. Bo poprzedni wygrany model z tej stajni „DAM Quick FZ 220 FD.” był dla mnie jednym z lepszych kołowrotków. A moją opinię na jego temat możecie przeczytać w jednych z poprzednich moich wpisów na blogu: Kołowrotek DAM QUICK FZ 200 FD - opinia
Wracając do opisu Ammo 430 FD, muszę przyznać że gdy go otrzymałem wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Wygląd naprawdę estetyczny, a powłoka wykonana solidnie. Płynna praca, hamulec bezpieczeństwa też nie daje żadnych zastrzeżeń. Po krótkiej decyzja że zastąpi mi on wysłużonego Cormorana przy spinie, lecz tym razem nawinę na niego plecionkę sufix 0,18 mm, i trafił do kija dragom Thytanym 2,4m cw 10-35g.
Z niecierpliwością czekałem wypadu by ten kręcioł wypróbować. I mimo że żyłkę oddawał ładnie nie zgrzytał itd., to coś mi nie pasowało, jak na kręcioł z 3 łożyskami. Po powrocie do domku postanowiłem mu zajrzeć do środka. I jak się potem okazało faktycznie ma 3 łożyska, ale nie wszystkie uszczelnione, no i w newralgicznym miejscu jego brak. Tak więc krótka piłka, wymieniamy tulejkę na łożysko. I tak powstał wpis: Wymiana tulei na łożysko. Od tamtej pory kołowrotek chodził już bez zarzutów, do czasu aż rolka nie dała o sobie znać. Znów w domu szybciutko rozkręcam, przeczyszczam i oliwię. Tym razem nie wymieniam grafitowej tulei na łożysko bo takiego w swym warsztaciku nie mam. Lecz ten zabieg wystarczył by rolka prowadząca zaczęła działać prawidłowo i nie przysparzała więcej kłopotów.
Reasumując ten kołowrotek ma swoje wady i zalety. Do wad zaliczam małą ilość łożysk i to usytuowanych nie koniecznie w najważniejszych miejscach. Brak zapasowej szpuli, zmusza nasz do używania tylko jednego rodzaju żyłki. Co w przypadku spina nie jest do końca dobrym rozwiązaniem. Mimo że zalet takich jak; estetyczny wygląd i trwała powłoka, sztywny i lekki korpus. Nienaganna praca i ładny nawój żyłki. To ten kołowrotek oceniam na czwóreczkę w pięciogwiazdkowej skali. Pewnie nie stronił bym od wyższej oceny, ale musiał by oryginalnie być wyposażony w łożyskowaną rolkę prowadzącą, jak i w te łożysko które w moim wpisie zajęło miejsce plastikowej tulei.
Podsumowując za cenę 148-170 zł, mamy średniej jakości spinningowy kołowrotek, który nieźle będzie się prezentował przy naszym kiju. A jak skorzystamy z mojej porady dotyczącej zamiany tulei na łożysko (koszt od 4 od 20 zł). To i trochę nam posłuży.