Kołowrotek Dragon Destiny 930i - z superduralu
Andrzej Barski (tripod)
2013-02-08
Typ kołowrotka, nazwa: ze stałą szpulą, Dragon Destiny 930i.
Wielkość: w czasach, kiedy go nabyłem, oferowany był w wielkościach 920, 930, 1130, 1140. Obecnie, jak zorientowałem się w Internecie, oferowany jest w 5 wielkościach od 620 do 830. Te wielkości obsłużą picker, lżejszy feeder, mocną spławikówkę, spinning lajt, ultralajt i ciut cięższy.
Przełożenie: 1:5,0
Przeznaczenie: kołowrotek 930i przede wszystkim używam do spinningowania, choć okresowo używałem go do pickera na silnego karasia, lina i karpika. Obecnie mam więcej kołowrotków i ten model używam go do łowienia spinningiem bolenia, klenia, pstrąga potokowego, brzany.
Konstrukcja, materiały: w praktyce jestem zadowolony z konstrukcji, jest dość mocna, korpus i rotor zrobiono z superduralu. Również obie szpule wykonano z superduralu, co dla mnie ma duże znaczenie.
Główna przekładnia klasy HEG frezowana w mosiądzu i superduralu. Korbka jest metalowa w jednym kawałku, wycinana z pręta duralowego, całkiem dobrze się sprawuje do dzisiaj. Kabłąk – tak pisze w Katalogu – pokryto supertwardą powierzchnią, coś w tym musi być – do dzisiaj nic mu nie dolega. Rolka wykonana z tytanu (myślę, że pokryto ją warstwą tytanu), nie nastręcza problemów ani przy żyłce, ani przy plecionce.
Mój model wyposażono w 9 łożysk.
Wyważenie jest całkiem dobre, kołowrotek nie wpada w wibracje podczas szybkiego kręcenia, gdy trzymam go za stopkę.
Pojemność szpuli głównej i zapasowej: szpule są równej wielkości, żyłki 0,25 mm wchodzi 200 m.
Jestem użytkownikiem: od 3 lat z haczykiem.
Typ łowiska, najczęściej łowione ryby z udziałem tego kołowrotka: łowiska rzeczne i żwirownia, jeziorko. Łowione ryby z udziałem tego kołowrotka to klenie, bolenie, karasie, liny, okonie, pstrągi potokowe, sporadycznie brzany na spin.
Dobrze go oceniam za: nigdy nie miałem z nim problemów i chyba uważam go za niezawodny koło-wrotek. Uchwyt przy korbce wykonano z materiału dobrze trzymającego palce – skóra nie ślizga się ani w chłodne dni (gdy uchwyt twardnieje), ani podczas deszczu. Super się trzyma uchwyt.
Źle go oceniam za: na razie nie.
Krytykuję go za: pierścień nastawiania hamulca obraca się z nieco większym oporem, niż przyzwyczajony jestem przez inne kołowrotki będące na moim wyposażeniu. Mechanizm jest precyzyjny i działa dobrze, podobnie jak hamulec.
Mam zastrzeżenia do pracy?: nie.
Po jakim przebiegu wymaga konserwacji, przeglądu: przyznam się szczerze, że jeszcze nie zaglądałem do niego. Tej zimy chyba powinien to zrobić.
Czy polecasz kołowrotek innym wędkarzom?: tak.
Czy kupiłbyś ponownie ten kołowrotek?: tak.
Zapłaciłem za kołowrotek: nie pamiętam kwoty. Teraz kosztuje w Internecie do ok. 214 zł (model 830i).
Podsumowanie, uwagi: z uwagi na własne pozytywne doświadczenia z tym kołowrotkiem, polecam go innym wędkarzom. Żyłkę i plecionkę nawija w przyzwoity sposób, nad wodą ani razu mi nie nawalił, korbka jest dobrze wyprofilowana i całkiem nieźle się prowadzi przynętę. Po tylu latach składania i rozkładania korbka nie złapała luzów, co należy pochwalić.
Pochwalić też należy i to, że korpus i rotor wykonano z metalu, bardzo twardego duralu, a nie grafitu czy plastiku. Dzięki temu kołowrotek ma swoją sztywność i masę – czuć ją w rękach i dzięki temu nabiera się zaufania do kołowrotka. Mój egzemplarz waży 323 gramy i dobrze wyważa lekki spinning.
Przez 3 lata z haczykiem nie smarowałem kołowrotka, a mimo tego nie słychać w nim rzężenia czy podejrzanych stuków.