Kołowrotek Mistrall Space 1000 - Test
Piotrek Czerwiński (czerwcowy0520)
2011-05-19
MISTRALL SPACE MASTER 1000 - Wędkarstwo spiningowe to wciąż jedna z najpopularniejszych metod w Polsce. Pomimo tego większości wędkarzy nadal kojarzy się ona z dosyć drogim sprzętem, zwłaszcza jeśli chodzi o dobór kołowrotka. Wiadomo jest to metoda wymagająca niezawodności i bezkompromisowej pracy, dlatego też ceny niektórych młynków osiągają niebotyczne sumy. Producenci na każdym kroku kuszą nas nowymi rozwiązaniami, materiałami, oraz zapewniają o niezawodności przez wiele długich i ciężkich sezonów. Osobiście jestem zwolennikiem zasady: „lepiej raz zapłacić więcej, niż potem dziwić się dlaczego mój okazyjnie kupiony sprzęt się posypał, lub nie pracuje tak jakbym tego oczekiwał”(kwestii „cena równa się jakość” nie będę tutaj roztrząsał ponieważ z tym jak wiecie bywa różnie...), dlatego też w tym teście chciałbym podzielić się z Wami drodzy koledzy niezwykle miłą niespodzianką, która niedawno mnie spotkała.
Podobnie jak wielu z Was również i ja z dniem pierwszego maja rozpocząłem gorączkowe przygotowania do nadchodzącego sezonu szczupakowego. Niestety wysłużona Okuma brata przestała podzielać nasz zapał i postanowiliśmy zastąpić ją nowym i wspaniałym młynkiem. Z racji ograniczonego budżetu (max 150zł) zadanie to wydawało mi się mało realne, ale postanowiłem stanąć na wysokości zadania i doradzić młodemu coś co pochodzi przynajmniej przez jeden sezon… . Poszukiwania zakończyliśmy w zaprzyjaźnionym sklepie, a wybór padł na MISTRALLA SPACE MASTERA w rozmiarze 1000, który kosztował nas całe 118zł. Przy tak atrakcyjnej cenie budżet nieco się zwiększył w związku z czym zdecydowaliśmy się zrezygnować z żyłki na rzecz plecionki Power Pro 0,13mm.
Pierwsze testy nad wodą, pierwsza rybka i ogromne zaskoczenie, ale o tym w dalszej części testu…
Charakterystyka ogólna
Na pierwszy rzut oka kołowrotek sprawia wrażenie naprawdę solidnego i dobrze wykonanego. Wszystkie elementy są dosyć dobrze spasowane a ogólny design nie odstaje od znacznie droższych konkurentów. Wyposażony jest w płytką i szeroką aluminiową szpulę mieszczącą 125m żyłki o średnicy 0,22mm, 9 łożysk plus 1 oporowe, odporną na korozje i szeroką rolkę kabłąka, komputerowo wyważony rotor, przekładnię wałka zębatego wykonaną ze stali nierdzewnej, aluminiową rączkę, system perfekcyjnego nawijania żyłki, oraz co mnie osobiście szczerze zaskoczyło specjalny otwór w korpusie do smarowania. W skład zestawu ponadto wchodzi materiałowy pokrowiec, druga zapasowa aluminiowa szpula o takiej samej pojemności, oraz filcowe podkładki hamulca szpuli. Przy tej cenie to naprawdę miłe zaskoczenie. Kołowrotek pomimo tego że jest w rozmiarze 1000 razi nieco sporymi gabarytami zwłaszcza w porównaniu z innymi młynkami w podobnych rozmiarach (chodzi tu głównie o rozmiary szpuli, które jednak jak się okazuje są ogromną zaletą tego kołowrotka). Dziwi mnie nieco kwestia zapasowej szpuli która posiada łożysko natomiast główna nie. Ponadto podkładki hamulca występują tylko w szpuli głównej, dlatego zmiana jest bardzo kłopotliwa. Być może tylko mój egzemplarz jest „wybrakowany” , niestety nie miałem możliwości sprawdzenia, ponieważ była to ostatnia sztuka. Szkoda że producent nie pomyślał o podkładkach pod szpulę, ponieważ pomogło by to zniwelować minimalne niedowijanie przy dolnej krawędzi szpuli
Praca
Kołowrotek już na sucho sprawia bardzo pozytywne wrażenie jeśli chodzi o płynność z jaką pracuję. Nie inaczej jest podczas normalnego użytkowania. Pod obciążeniem kołowrotek pracuje nad wyraz dobrze. Ciężko wyczuć jakie kol wiek luzy za wyjątkiem jednego minimalnego przy korbce, ale przy tej a często i przy znacznie większej cenie nie powinno to nikogo dziwić. Ponadto komputerowo wyważony rotor pozbawiony jest charakterystycznego dla tanich kołowrotków „bicia”. Hamulec jest bardzo precyzyjny i bezproblemowo oddaję linkę, zaś jego pokrętło jest bardzo poręczne i gwarantuje szeroki zakres ustawień. Jednak prawdziwą zaletę Mistralla stanowi jego szeroka i płytka szpula, która w połączeniu z szeroką rolką gwarantuje bardzo dobre nawijanie żyłki, a ponadto zapobiega jej skręcaniu. Widać to wyraźnie podczas rzutów lekkimi przynętami. Bez problemu i zbędnego wysiłku poślemy ja na znaczne odległości. Przy pierwszym nawijaniu plecionki zauważyłem minimalne niedowijanie przy dolnej krawędzi szpuli, ale zjawisko to zostało nieco zniwelowane przy normalnym łowieniu. Uchwyt korbki mógłby być nieco większy, ponieważ przy kręceniu korbką mamy wrażenie jakby go tam w ogóle nie było. Gruby i solidny kabłąk zbijany jest bez większego problemu.
Przeznaczenie
MISTRALL SPACE MASTER to kołowrotek dość uniwersalny. Występuje w dwóch rozmiarach: 10 i 20. Zgodnie z informacją producenta jest to kołowrotek spinningowy. Rozmiar 10 wg mnie świetnie sprawdzi się zarówno przy lekkim pstrągowym, oraz jaziowo-kleniowym spinningu, jak i przy lekkim spinningu szczupako-sandaczowym z wykorzystaniem plecionki do której moim zdaniem idealnie się nadaje. Polecam go również do odległościówki oraz lekkiego pickera. Rozmiar 20 na pewno znajdzie zastosowanie przy nieco cięższym spinningu, odległościówce oraz Feederze.
Ogólne wrażenie
Firma MISTRALL słynie na naszym rynku z niezbyt drogiego i całkiem przyzwoitego sprzętu. Jako zwolennik nieco innej klasy produktów, jestem naprawdę mile zaskoczony że niedrogi kołowrotek może z powodzeniem konkurować ze znacznie droższymi młynkami dostępnymi na naszym rynku. Ogromny plus przede wszystkim za cenę, dosyć płynną pracę, oraz zastosowanie szerokiej i płytkiej szpuli umożliwiającej dalekie rzuty, oraz wzorowe nawijanie linki. Warto również zwrócić uwagę na wyposażenie a zwłaszcza druga aluminiową szpulę. Jak wiadomo nawet renomowani producenci w swych znacznie droższych kołowrotkach nadal o tym zapominają…
Podsumowanie
Zalety:
- Cena
- Płynna praca
- Precyzyjny hamulec
- Bardzo dobre nawijanie żyłki
- Aluminiowa szpula zapasowa
- Otwór w korpusie do smarowania mechanizmów
- Szeroka i płytka szpula gwarantująca bardzo dobre nawijanie żyłki, oraz oddawanie dalekich rzutów lekkimi przynętami
Wady
- Dosyć spore gabaryty kołowrotka, ale to kwestia przyzwyczajenia i wędziska
- Mały uchwyt korbki
- Brak łożyska w szpuli zapasowej, oraz podkładek hamulca
- Delikatny luz na korbce
- Minimalne niedowijanie przy dolnej krawędzi szpuli
Jakość/Wykonanie – 5,5
Cena – 10
Przeznaczenie – 9
Praca – 7,5
Ogólne wrażenie – 8
Średnia ocena – 8
Zdaję sobie sprawę że kilka wypraw nie gwarantuje jeszcze że płynność pracy nie spadnie, a z wnętrza korpusu nie zaczną dochodzić jakieś niepokojące dźwięki świadczące o rychłej śmierci któregoś z mechanizmów, ale jeśli któryś z tych objawów wystąpi na pewno Was o tym drodzy koledzy poinformuje.
6.07.2011 UWAGA!!!
Jestem zmuszony zmniejszyć nieco ocenę w teście, ponieważ wykryłem wadę fabryczną dotyczącą zaprojektowania roli kabłąka. Problem polega na tym, że rolka ma luz, przez co tworzy się szczelina pomiędzy nią, a obudową od strony kabłąka. Problem miałem nie tylko ja ale na szczęście udało sie go rozwiązać. Mimo to przyczyna powstania usterki jest bardzo kontrowersyjna tzn. może ona wynikać ze źle ustawionego kabłąka, lub wykorzystania łożyska o zbyt małej średnicy i złym rozmieszczeniu podkładek. Tak jak mówie problem został rozwiązany a wszelkie info znajdziecie w tym poście:
/f,naprawa-kolowrotka-prosze-o-rady,303019,0.html
Pozdrawiam, Piotrek