Kołowrotek Mistrall Eveiro FD25
Piotr Waś (antyquariat)
2014-09-09
13 września 2013 roku, po wygranym konkursie dla członków grupy Mistrall, stałem się szczęśliwym posiadaczem kołowrotka tejże firmy. Wygranym modelem okazał się kołowrotek Mistrall Eveiro FD25. Po prawie roku użytkowania należy mu się recenzja.
Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się bardzo atrakcyjny wizualnie kręcioł. Jako, że jestem również fanem motoryzacji, pierwsze skojarzenie padło na sportową serię Forda Focusa (ST). Pomarańczowy korpus świetnie gra z czarną szpulą, ale nie o wygląd tu chodzi, więc do rzeczy. W zestawie wraz z kołowrotkiem otrzymujemy dwie szpule aluminiową i grafitową. Obie tej samej pojemności -możemy na nie nawinąć 250m żyłki o średnicy 0,20mm. Kołowrotek wyposażony jest w 7 łożysk kulkowych i jedno oporowe oraz hamulec w przedniej części korpusu. Młynek dysponuje przełożeniem 5,2:1 i waży 253g.
U mnie trafił do szklanej, teleskopowej spławikówki o długości 4m, w związku z czym w dolniku wędki musiałem umieścić trochę ciężaru w celu odpowiedniego wyważenia.
Po roku użytkowania mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Kołowrotek pracuje cichutko, w zasadzie tak jak po pierwszej próbie na sucho po rozpakowaniu, nawijanie żyłki jest bardzo przyzwoite, a uchwyt korbki jest bardzo wygodny. Udało mi się nim wyciągnąć kilka ciekawszych rybek i nie było z tym większych problemów. Dwie rzeczy do jakich mam zastrzeżenia to po pierwsze (drobnostka) -wycierająca się czarna farba na kabłąku i po drugie, trochę bardziej istotne, ale do wytrzymania przy tej metodzie - niezbyt precyzyjny hamulec. Objawia się to tym, że siła docisku do pewnego momentu jest mocna, po czym następuje dość duży przeskok do mniejszej siły. Zmiana siły docisku nie jest po prostu płynna. Trochę uciążliwe, ale po jakimś czasie jest to do opanowania - ustawiam hamulec na granicy tego skoku i wtedy mam możliwość dociśnięcia i poluzowania już w miarę płynnie.
Jak na kołowrotek do 100 zł to całkiem przyzwoity sprzęt, który można spokojnie polecić mniej zaawansowanym wędkarzom. Po sposobie wykonania i jakości spokojnie mogę zaryzykować stwierdzenie, że u mnie pokręci jeszcze przez kilka dobrych lat.