Zaloguj się do konta

Kołowrotek Mistrall Eveiro FD25

13 września 2013 roku, po wygranym konkursie dla członków grupy Mistrall, stałem się szczęśliwym posiadaczem kołowrotka tejże firmy. Wygranym modelem okazał się kołowrotek Mistrall Eveiro FD25. Po prawie roku użytkowania należy mu się recenzja.

Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się bardzo atrakcyjny wizualnie kręcioł. Jako, że jestem również fanem motoryzacji, pierwsze skojarzenie padło na sportową serię Forda Focusa (ST). Pomarańczowy korpus świetnie gra z czarną szpulą, ale nie o wygląd tu chodzi, więc do rzeczy. W zestawie wraz z kołowrotkiem otrzymujemy dwie szpule aluminiową i grafitową. Obie tej samej pojemności -możemy na nie nawinąć 250m żyłki o średnicy 0,20mm. Kołowrotek wyposażony jest w 7 łożysk kulkowych i jedno oporowe oraz hamulec w przedniej części korpusu. Młynek dysponuje przełożeniem 5,2:1 i waży 253g.

U mnie trafił do szklanej, teleskopowej spławikówki o długości 4m, w związku z czym w dolniku wędki musiałem umieścić trochę ciężaru w celu odpowiedniego wyważenia.

Po roku użytkowania mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Kołowrotek pracuje cichutko, w zasadzie tak jak po pierwszej próbie na sucho po rozpakowaniu, nawijanie żyłki jest bardzo przyzwoite, a uchwyt korbki jest bardzo wygodny. Udało mi się nim wyciągnąć kilka ciekawszych rybek i nie było z tym większych problemów. Dwie rzeczy do jakich mam zastrzeżenia to po pierwsze (drobnostka) -wycierająca się czarna farba na kabłąku i po drugie, trochę bardziej istotne, ale do wytrzymania przy tej metodzie - niezbyt precyzyjny hamulec. Objawia się to tym, że siła docisku do pewnego momentu jest mocna, po czym następuje dość duży przeskok do mniejszej siły. Zmiana siły docisku nie jest po prostu płynna. Trochę uciążliwe, ale po jakimś czasie jest to do opanowania - ustawiam hamulec na granicy tego skoku i wtedy mam możliwość dociśnięcia i poluzowania już w miarę płynnie.

Jak na kołowrotek do 100 zł to całkiem przyzwoity sprzęt, który można spokojnie polecić mniej zaawansowanym wędkarzom. Po sposobie wykonania i jakości spokojnie mogę zaryzykować stwierdzenie, że u mnie pokręci jeszcze przez kilka dobrych lat.

Opinie (5)

barrakuda81

Faktycznie całkiem estetyczny.Może do spinningu będzie za delikatny ale do spławika napewno w sam raz.Kołowrotki z tej półki cenowej na ogół niestety szybko się zużywają przy ostrym użytkowaniu a ich obudowy łatwo się rysują,złazi farba itp.Wiadomo że nie ma sensu oczekiwać cudów.*****. [2014-09-12 09:56]

rafal-idler

Wizualnie może się podobać (choć na komfort wędkowania niewiele to wpływa) ale kiepski hamulec, a dokładniej brak płynnej regulacji siły hamowania wg. mnie zdecydowanie go dyskwalifikuje. Nie wiem jakich grubości żyłek używasz przy wędkowaniu spławikowym, ale często do tej metody używa się cienkich lub nawet bardzo cienkich żyłek, szczególnie na przypony i precyzyjny hamulec jest rzeczą niezmiernie istotną. [2014-09-12 10:49]

mlody891

Mam 2 takie przy federkach, w każdym coś się drobnego zepsuło, w jednych gdy ryba wybiera żyłkę z kołowrotka to hamulec nie ma grzechotki, a w drugim zepsuła się grzechotka przy regulacji hamulca. Jeżeli chodzi o prace hamulca, to dla mnie spoko, dużo już u mnie przeszły, po hole małych płotek, przez leszcze, sandacze i suma ale sum wygrał, bo żyłka się kończyła i musiałem go zatrzymać :P [2014-09-12 16:31]

marek-debicki

Kołowrotek wypuszczony na rynek prawdopodobnie niespełna temu i okazuje się, że często po roku z okrasą staje się modelem albo przestarzały, albo już niedostępnym, gdyż zastępują go inne. Dlatego też, często można spotkać na stronach sklepów internetowych informację: \"Ten produkt nie jest już dostępny\" Producenci prześcigają się w wypuszczaniu na rynki coraz to nowszych i LEPSZYCH MODELI. Czysty marketing. Dobrze jest, jak sprzęt wędkarski jest przetestowany, wartościowy i sprawdzony w każdych warunkach, jednak stoję na stanowisku, że warto jest także pisać o sprzęcie nowym, do którego dostęp mają nie tylko zawodowi testerzy. Jeżeli chodzi o hamulec możliwe, że przy odrobinie starań dało by się poprawić jego pracę. Mamy przecież na portalu wielu dobrych majsterkowiczów, który na pewno coś doradzą. Pozdrawiam i *****pozostawiam. [2014-09-13 10:15]

antyquariat

Akurat ten jest dostępny cały czas w ofercie - sprawdzałem :) Ciężko jest przewidzieć, jaki sprzęt się przyjmie i będzie na niego popyt, a pisanie jedynie o wyglądzie i pracy na sucho, albo po jednym wypadzie nie jest miarodajne, nie pozwala wyrobić sobie opinii czytaj nie jest raczej potrzebne. Ciężko w takich przypadkach sugerować się ceną - wiele akcesoriów wędkarskich, choć cena nie jest wygórowana, dobrze się sprzedaje i ma dobre opinie. Jakość weryfikowana jest z biegiem czasu. Właśnie wróciłem z Siemianiówki po 36-godzinnej zasiadce, podczas której w zasadzie większość złowionych rybek była wyciągnięta wędką z tym kołowrotkiem. Dzisieijszy wynik: 36 leszczy, 3 ukleje, 4 płocie, 1 karaś, 1 lin :D [2014-09-13 18:41]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej