Komercyjne zawody okiem feederowca - zdjęcia, foto - 2 zdjęć
15. września, mroźny poranek temperatura w okolicy 0 . Sceptycznie nastawiony ,ale naładowany pozytywna energią ruszam na zawody w zaprzyjaźnionym kole w Łukowej. Zawody miały się odbyć na łowisku komercyjnym. Wiec całe szykowanie udało się w miarę szybko zrobić.
Postanowiłem łowić dwoma feederami do 120gram wyrzutu , uzbrojonymi w kołowrotki z żyłkami 0.25 średnicy i uzborojnym w zestawy do method feedera.
Jako podstawowa mieszankę wybrałem osobistego mistrza nad mistrze.Czyli zanętę king spice od Meusa i ich pellet 2mm pikantna kiełbasa.Oba składniki połączony w tak zwany mix 50:50. W drugiej kuwecie z racji możliwości wędkowania na dwie wędki rozrobiłem odrobinę pelletu 2mm o zapachu wanilii.
Losowanie nie przyniosło mi żadnych informacji ot pierwszy raz jestem na tym akwenie. Sąsiedzi twierdza , ze jest dobrze.
Sam nie wiem co myśleć , sygnał rozpoczenia wędkowania delikatnie zanęcam miejsce 30m od brzegu mieszanka pelletów i kukurydzy z puszki zalanych liqidem Meusa white worm.
I uwieszam tu jeden zestaw , drugi kij na słodko podaje bez nęcenia i często przerzucam.
Pierwszy karpik melduje sie po około 30 minutach nie sa duze takie w granicy kilograma. Łącznie mam 7.74kg po 4h wedkowania na swoim brzegu wygrałem , ale z drugiej strony sa lepsze wyniki oststecznie zajmuje 4 lokate . Sam z siebie jestem bardzonu a udało się
Autor tekstu: Jakub Naklicki