Konger Paladin CX Single Warrior - zdjęcia, foto - 10 zdjęć
Kołowrotek to kołowrotek, są lepsze i gorsze. Wystarczy aby używany przez nas model był mocny, lekki i miał precyzyjny hamulec. To tylko tyle i aż tyle. Wędka to już inna sprawa. Są wędziska, które gdy tylko wpadną nam w ręce, od razu budzą emocje i miłość do ich węglowej struktury. Konger Paladin CX Single Warrior 198 cm 7-32g
Osobiście mam sporo szczęścia. Mój kompan Darek, z którym regularnie pływamy w poszukiwaniu sandaczy, nałogowo kupuje wszystkie wędkarskie nowości. Dla tego też, zanim sam coś zamówię, mogę wcześniej połowić danym modelem przy okazji wędkowania z kolegą. Jako miłośnik wklejanek, mam zawsze problem z dobraniem monoblanku, który by mi pasował i spełniał moje dosyć wygórowane wymagania.
Porównywałem ostatnio kilka modeli, ponieważ potrzebna była mi nowa wędka do kogutów, oraz cięższych przynęt. I tak oto pewnego dnia, Darek zapakował na łódkę dwa nowe jednoskłady, które doradzono mu wcześniej w zaprzyjaźnionym sklepie wędkarskim. Gdy sam już oswoił się z nowościami i ja mogłem trochę porzucać i porównać oba z nich z modelami, które już mam lub na które wcześniej łowiłem.
Jedna z nowości przypadła mi do gustu. Decyzja o zamówieniu wędki Konger Paladin CX Single Warrior 198cm 7-32g zapadła właściwie od razu. Lekkie, krótkie wędzisko, fantastycznie przekazujące każdy kontakt przynęty z rybą, dobrze leżało w ręku, pięknie niosło przynętę i świetnie wcinało sandacze. Decyzję podjąłem w lipcowy weekend, który akurat spędzaliśmy na polskim łowisku bardzo zasobnym w ryby. Sandacze reagowały głównie na koguty. Uderzenia w ołowianą kulkę uatrakcyjnioną tylko miękkimi piórkami, Paladin przekazywał aż do łokcia. Szybka, szczytowa akcja, pozwala na wbicie haka w twardy pysk sandacza, nawet z dużego dystansu. Pod dużą rybą, wędzisko przechodzi w parabolę, dzięki czemu ryzyko spadu zdobyczy bardzo maleje.
Jesienią na łowisku szwedzkim, mogłem przekonać się jak pracuje wędzisko w połączeniu z lekko obciążonymi gumami. Paladin dobrze obsługuje przynęty o masie od 10 gram, a jej szybkość i czułość, pozwala zacinać nawet okonie. Właśnie przy jej pomocy, wyjechał po krótkim holu mój największy w tym roku sandacz. Blank uzbrojony jest w bardzo drobne i gęsto rozmieszczone przelotki. Podnosi to w znacząco czułość wędziska ale podczas mrozów może utrudnić łowienie. Podobno problem rozwiązuje używanie ośmio splotowej plecionki. Niestety z powodu tegorocznej ciepłej aury, nie zdążyłem tego w tym sezonie jeszcze sprawdzić.
Ogólnie wędzisko ładnie się prezentuje. Wszystkie elementy są bardzo dokładnie wykonane. Jednoczęściowy blank z wysoko modułowego węgla wykonany w technologi Nano-Carbon, został uzbrojony w przelotki Fuji. Super szybkie wędzisko, świetnie sprawdzi się również podczas łowienia metodą drop shot. Wzmocnienie sygnałów ze szczytówki, powoduje specjalna rękojeść. Ostatnie informacje "zasięgnąłem" ze strony producenta i nie będę Was nimi dalej czarował i zanudzał. Podsumowując wędka jest rewelacyjna i jak na taką jakość i czułość, można ją kupić już za nieduże pieniądze.
Autor tekstu: Sebastian Kowalczyk
erykom | |
---|---|
Czy Ty czasem nie masz za dużo tych wędek? ;) (2014-12-18 20:26) | |
Sebastian Kowalczyk | |
Trochę wysypują się już z szafy. :D (2014-12-18 20:31) | |
SVT | |
Wędki - wędkami. ale kręciołek ładny. No i ryb, to chyba ponad norma. (2014-12-19 08:02) | |
Sebastian Kowalczyk | |
O kołowrotku Ryobi Zauber pisać chyba wiele nie trzeba. ;) (2014-12-19 09:15) | |
paawel1 | |
Ciekawy wynalazek ;) Zastanawiający jest ten uchwyt do kołowrotka, czasami i konger może zaskoczyć. Osobiście zakochany jestem w Mikadowskiej Inazumie właśnie za sprawą techniki zamocowania kołowrotka. Ale test w Twoim wykonaniu daje do myślenia. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Jest o czym myśleć ;) Jedyny minus dla mnie to jedno skład, ale pewnie występuje dwu składowy z tym tylko że to już nie to. Pozdrawiam (2014-12-19 15:03) | |
u?ytkownik167078 | |
Pieprzenie pieprzenie i raz jeszcze pieprzenie."Jesienią na łowisku szwedzkim...." itd Nic mnie juz nie przekona !Jak są ryby to będa brały raz lepiej raz godzej ale zawsze każdego dnia sie coś się uwiesi na żyłce.Sprawdziłem to 30.12.2013r na zalewie Nowomiejskim. W ciągu 30 min. 7 szczupaków ale wszystko małe gnojki do 30 cm.Jak dla mnie to żaden taki zawodnik. Co 5-10mmin zmieniałemprzynetę(gumki które juz dawno wyszły z magazynów) i co ..... brały jak głupie ale mam to gdzieś takie sznórówki. Niech kolega zacznie łowić na Kanale Żerańskim lub Zegrzu to ciekaw jestem czy coś mu sie uwiesi ponad 2 kg. Prędzej mu reka uschnie od machania spinem (2014-12-19 15:12) | |
Sebastian Kowalczyk | |
Pieprzenie pieprzenie i raz jeszcze pieprzenie... Panie jobi, w tym sezonie łowiłem w Polsce sandacze i trafiały mi się dni, że miałem nawet 40 ponad wymiarowych ryb dziennie. Jeśli ktoś ma czas łowić w tak wyrybionych wodach jak Zalew Zegrzyński lub Kanał Żerański to niech sobie łowi. Ja tego czasu nie mam i szukam ryb w wodach w których one po prostu są (w Polsce!). Bo jak niby inaczej testować sprzęt?A że jeżdżę sobie czasem do Szwecji? Takie moje zakichane prawo. Dodam jeszcze na koniec, że największego szczupaka złowionego w Polsce mam właśnie z Zalewu Zegrzyńskiego, a sandacze proponuję łowić plecionką, a nie żyłką, wtedy się może Panu "coś uwiesi" ;) (2014-12-19 15:33) | |
u?ytkownik167078 | |
To prosze w takim razie przetestowac swoje przynety i "pojmać smoka" na kanele. Są one bardzo dobre na szewdzkie łowiska ale czy na polskie... (2014-12-19 15:46) | |
erykom | |
Jak jest dzień w którym dobrze żeruje ryba to i w Polsce i w Szwecji połowi się piękne rybki a wiadomo że do testowania lepsza taka Szwecja niż Polska... (2014-12-19 15:47) | |
u?ytkownik167078 | |
Panie Sebastianie ja sandacze łowilem na Wisle w czasach gdy u nas w kraju nie było jeszcze plecionki i na wędki których nazwy nie znają sprzedawcy w sklepach.A plecionka jest ok. Wczesniej miałem opory do plecionki jednak sie przekonałem. (2014-12-19 16:00) | |
BOLEC PL | |
Łowię kogutem identycznym zestawem single warrior + zauber cf ,pasuje idealnie. (2014-12-19 22:38) | |
SZCZEPANY | |
Witam,napisał p.Sebastian,"wędkę można kupić za niewielkie pieniądze",ale nie napisał ,gdzie?i za jakie niewielkie ,czyli ile?,za tego kijka trzeba stracić? (2014-12-20 11:19) | |
BOLEC PL | |
Ja za swój dałem bodajże 450 pln (2014-12-20 15:37) | |
Dziku | |
Panie Jobi, na ZZ i kanale - anale Żerańskim nie trzeba wcale łowić, wystarczy się z echosondą przepłynąć. Jest pusto jak w dupie u Etiopczyka, więc trudno testować cokolwiek w wodzie gdzie nic nie ma. Ja w tym sezonie na ZZ byłem może ze dwa razy, bo doszedłem do wniosku tak jak Pan Sebastian, że szkoda czasu na takie "rybne" łowiska. Ale łowiłem też na łowiskach gdzie szczupaki brały co drugi rzut i w weekend z kolegą złowiliśmy ponad 40 wymiarowych sztuk w przedziale od 50 do 80 cm i to nie była wcale Szwecja. Wystarczy że była to woda gdzie gospodarz nie prowadzi rabunkowej gospodarki rybackiej. Niestety gospodarz ZZ takową gospodarkę prowadzi. Podczas mojej ostatniej wizyty na ZZ naliczyłem 9 sieci rozciągniętych w poprzek nurtu pomiędzy wodociągiem w Wieliszewie, a przystanią Ośrodka Policyjnego w Skubiance, czyli na dość krótkim odcinku. Wniosek dla mnie jest jeden - Nie warto tracić czasu, pieniędzy, paliwa i zdrowia na tak wspaniałe łowisko jakim jest ZZ, przynajmniej do momentu jak nie zostanie tam zlikwidowane rybactwo i nikt nie wmówi mi farmazonu że rybacy muszą być, bo odławiają białoryb, który nie jest atrakcyjny dla wędkarzy. Jaki białoryb?? Mój znajomy był świadkiem jak zabierane były przez rybaków wyłącznie sandacze, bez względu na wymiar ochronny. A jak zaczął nagrywać całą "działalność" tak potrzebnych rybaków, to nagle zaczęli sandacze wypuszczać. Zresztą o rybostanie najlepiej świadczą zawody organizowane na ZZ, gdzie 99% ryb to okonie. Pan pewnie odpowie, że okonie bo wszyscy się na nie nastawiają i można dużo punktów zarobić. To prawda, ale na co się nastawiać na zawodach na ZZ jak tam w zasadzie nic poza okoniami nie ma i to przeważnie okazy między 15 cm a 20 cm. Reasumując, życzę Panu w Nowym Roku złowienia jak najwięcej dwukilogramowych okazów z ZZ, życzę także dużo cierpliwości bo o te okazy może być niełatwo w tej bardzo rybnej wodzie, która jak Pan twierdzi weryfikuje sprzęt i umiejętności łowiącego, bo jak się łowi na innych wodach to jest to tylko według Pana pieprzenie. Ja wędkarzem jestem w miarę dobrym, ale nie będę w przyszłym roku uprawiał wędkarskiego masochizmu na ZZ szkoda mi czasu i zdrowia, wolę łowić tam gdzie są ryby. A Pan jak Pan chcesz, uprawiaj sobie ten masochizm do urwania ramion i bąbli od kręcenia korbą na pusto, tylko nie wmawiaj innym, że pieprzą, bo łowią ryby gdzieś poza ZZ i KŻ i mają efekty.... (2014-12-23 09:50) | |
u?ytkownik167078 | |
"łowiłem też na łowiskach gdzie szczupaki brały co drugi rzut i w weekend z kolegą złowiliśmy ponad 40 wymiarowych sztuk w przedziale od 50 do 80 cm i to nie była wcale Szwecja" i nie musi to wcale być łowisko zagraniczne. Mi chodzi o to bo jestem święcie przekonany tam gdzie są ryby to będa brały i nie trzeba pisac czy ta jest lepsza a inna gorsza przynęta.Szkoda tylko ,że nie wszystkich wędkarzy stać na to by mogli sie wybrac na takie łowiska gdzie przez weekend można nawędkowac sie do woli ale to już inna sprawa. Chodzi tylko o zasosbność polskich wód w rybostan jak będzie duży to może być w pudełku 5-10 np. twisterów i z pewnością była by fajna zabawa nie koniecznie z rybkami dwu cyfrowymi .Mi wystarczy jedno cyfrówka i tak w 99% wróci do wody. Dziękuję za życzenia z mojej strony proszę przyjąc życzenia wszystkiego najlepszego z okazji świąt a w Nowym Roku ddddddddddddddużej ryby. Pozdrawiam (2014-12-23 10:48) | |
BOLEC PL | |
Panie Sebastianie wydaje mi się że Pan na takiego kija powinien łowić przynajmniej rok wcześniej jeżeli Pan go opisuje ,skoro ja mam go od paru miesięcy. (2014-12-27 23:39) | |