Zaloguj się do konta

Koronawirus a wyjazd na ryby

Na stronie Zarządu Głównego PZW ukazał się komunikat odnośnie wprowadzonych  ograniczeń związanych z koronawirusem:

W związku z wprowadzonym od dnia 25 marca do 11 kwietnia 2020 r. ograniczeniami w swobodnym poruszaniu się (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii) oraz licznymi zapytaniami kierowanymi do Biura Zarządu Głównego w sprawie wprowadzenia zakazu wędkowania na wodach użytkowanych przez Polski Związek Wędkarski informujemy:

1. Obecnie Polski Związek Wędkarski nie przewiduje wprowadzenia ogólnopolskiego zakazu wędkowania na wodach ogólnodostępnych będących w użytkowaniu PZW. W poszczególnych przypadkach taki zakaz może odnosić się do łowisk specjalnych lub wynikać ze szczegółowych przepisów prawa miejscowego np. zarządzenia wojewody.

2. Wprowadzone zostały ograniczenia w przemieszczaniu się. W § 3a. ust. 1.  ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA  z dnia 24 marca 2020 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, zawarto szczegółowy zapis:

W okresie od dnia 25 marca 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze, z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu:

1) wykonywania czynności zawodowych lub zadań służbowych, lub pozarolniczej działalności gospodarczej, lub prowadzenia działalności rolniczej lub prac w gospodarstwie rolnym, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;

2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskania opieki zdrowotnej lub psychologicznej, tej osoby, osoby jej najbliższej w rozumieniu art. 115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128), a jeżeli osoba przemieszczająca się pozostaje we wspólnym pożyciu z inną osobą – także osoby najbliższej osobie pozostającej we wspólnym pożyciu, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;

3) wykonywania ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczeń na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19, w tym w ramach wolontariatu;

4) sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych.”

Czyli generalnie wędkowanie nie jest zabronione ale:
1. złamanie zakazu przemieszczania się- 5000 PLN,
2. złamanie zakazu przemieszczania się podczas odbywania kwarantanny- 30 000PLN,
3. złapanie jakiegoś cholerstwa- bezcenne.

Wędkarzu- wybór należy do Ciebie i pamiętaj że masz rodzinę...

Opinie (13)

majap

Bardzo cenny i jednoznaczny wpis.Pytanie tylko ilu wędkarzy się do tego dostosuje.Serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia. [2020-03-27 09:31]

Basia Kier

Panie Rysiu, spamujesz pan swoim tekstem: raz już go podałeś pod artykułem redakcyjnym, a teraz jako samodzielny. Pańskie poglądy już znamy, zabetonuj się pan i siedź w domu. Inni mają swój rozum. Na dziś nie ma zakazu łowienia (co niektórym prezesom już po głowach chodziło), zatem każdy rozważa za i przeciw. Ja wybieram łowienie (w granicach rozsądku, czyli nie jadę 100 km na ryby i łowię w co najmniej regulaminowej odleglosci od innych), a pan jak chcesz. [2020-03-27 12:08]

troc

No i to jest ta zanikająca umiejętność czytania ze zrozumieniem. [2020-03-27 17:07]

Sith

Miałem nie głosować, ale wówczas czułbym niesmak, że nie odniosłem się do tego wpisu, więc zmusiłem się i kliknąłem * (słownie jedna gwiazdka)! [2020-03-28 06:48]

51Marek

A tak to tłumaczy rząd: Czy mogę wyjść na spacer do parku lub lasu, wyjść z dziećmi na plac zabaw? Przepisy odnoszą się do niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć spacer czy wyjście do lasu, ale z zachowaniem ograniczeń odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osobyz wyłączeniem rodzin).Zalecamy, aby ograniczać tego typu wyjścia do niezbędnego minimum. Ograniczenia dotyczą natomiast placów zabaw, które są miejscem gromadzenia się różnych osób, a tym samym wysokiego ryzyka zakażenia. Podobnie jest z bieganiem i jazdą na rowerze. ZDROWY ROZSĄDEK !!! [2020-03-28 12:59]

Basia Kier

@sith: coś trociowym nie podpasowaliśmy i minusują nas.Trzymaj się zdrowo i na ryby! [2020-03-28 15:57]

pstrag222

Uwielbiam takie teksty. Nic się nie zmieniło na tym portalu oj nic [2020-03-28 17:34]

barrakuda81

51 Marek - głos rozsądku.Dzisiejsze tabuny motocyklistów tez raczej nikomu nie zaszkodzą o ile po jeżdzie nie zrobia sobie razem grilla...Zdrowy rozsądek jest absolutnie kluczem i sądzę że służby też to wiedzą i reagują adekwatnie.Musimy być ostrożni, czujni ale nie dajmy sie zwariować bo inaczej możemy popełnić zbiorowe samobójstwo i wtedy na pewno pokonamy wirusa...chyba jednak nie o to chodzi...Mnie poprostu odeszła ochota na wędkowanie.Jeśli ( kiedy) to sie skończy motywacja wróci a dziś skupiam się na innej walce w której stawka jest znacznie wyższa.Mam nadzieję że nie zdążymy zwariować i spotkamy sie wkrótce wszyscy nad wodą.Trzymajcie się zdrowo Koledzy i dbajcie o siebie.Będzie dobrze - musimy w to wierzyć nawet wbrew samym sobie. [2020-03-28 21:20]

kaczor18

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Przykłady z ostatnich dni nad wodami w Polsce mówią o niechlubnych wyjątkach. I szkoda, że wśród braci wędkarskiej znajdują się osoby dla których nie są ważne przepisy, a ważniejsza od kultury i wzajemnego szacunku jest po prostu ryba w postaci tzw. mięsa. Przepraszam za to określenie, ale moje osobiste doświadczenie z dn. 14.03.20, czyli dzień po wprowadzeniu pierwszych obostrzeń przez premiera jest tego najlepszym przykładem. Zbiornik Słok, niedaleko Bełchatowa. Bardzo dużo wolnych miejsc. Zajmuję stanowisko ok. 50m od innego wędkarza. Po jakimś czasie przyjeżdża następny wędkarz. Staje pomiędzy nami, ale bliżej mnie zachowując z zapasem prawidłową odległość. Za jakiś czas przyjeżdża następny wędkarz i tu robi się problem. Miejsca wszędzie pełno, ale uparł się stanąć pomiędzy nami. Panowie byli chyba znajomymi. Bez uzyskania mojej zgody stanął ode mnie w odległości ok. 6m, przy silnym wietrze wiejącym pod pewnym kątem w moją stronę. Moje uwagi zostały zbyte, wyśmiane, wyszydzone i opatrzone konkluzją, że jeśli boję sią koronawirusa, niech nie wyjeżdżam na ryby. Podkreślam, że nie zachował przy tym przepisowych 10m. Kolega opowiedział mi inną historię. Wnioski podobne. Gdy bierze ryba niektórzy wędkarze dosłownie głupieją i chamieją. Życzę im zdrowia, bo przez takich wędkarzy strach pojechać na ryby, gdzie miejsca do łapania wydawałoby się, że jest pełno. Jeszcze raz - zdrowy rozsądek, kultura, wzajemne zrozumienie i szacunek, dla chcących sport "catch & release". Pozdrawiam. [2020-03-31 18:18]

Staszku

A co Pan redaktor na to : Pytanie: Czy można pojechać na ryby? Nie. - Przepisy rozporządzenia wskazują, że dopuszczalne jest zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. To pojęcie jest subiektywne, natomiast trudno uznać za niezbędną codzienną potrzebę wyjazd na ryby - ocenia Adam Ziębicki, associate w kancelarii Chałas i Wspólnicy. [2020-04-01 09:28]

troc

Kol. @Staszku- nie jest to zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. Jestem zdecydowanie na nie- zakaz to zakaz. [2020-04-04 18:36]

Staszku

Kol.troc, kolega mnie nie zrozumiał, albo nie doczytał mojego postu. Chodziło mi o to , że zakaz wędkowania obowiązuje i nie ma od tego odwołania. Pozdrawiam. [2020-04-07 22:17]

Basia Kier

Przepaszam za archeologię, ale być może szykuje się powtórka z rozrywki. Na wiosnę "reset" lasów (zamknij, a potem otwórz) "poprawił" sytuację i można już było iść na wybory (epidemia jest w odwrocie jak mawiał premier). Ciewkae, czy teraz tez będzie ściganie wędkarzy? W końcu Morawiecki wspominał dziś o stanie wyjątkowym. Byłaby to wyjątkowa ironia historii: syn Kornela Morawieckiego wprowadza stan wyjątkowy, a Trzaskowski zakłada "Nową Solidarność". Ale historia zawsze powtarza się jako farsa. [2020-10-08 20:00]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Maj z rodzicami.

Kiedy widzę małych chłopców nad naszymi wodami, zastanawiam się częst…