Książka pod tytułem Karp - recenzja

/ 4 komentarzy / 13 zdjęć


Książka pod tytułem Karp  została napisana przez znanego, polskiego karpiarza - Pana Przemka Mroczka. Jest to - jak to pisze na pierwszej stronie - "wydanie II zmienione". Autor opisuje w tej książce nowoczesny sprzęt oraz nowe sposoby połowu karpia. Książka urozmaicona jest licznymi i pięknymi zdjęciami. Bardzo często zdarzają się tam zdjęcia różnych wędkarzy z bardzo dużymi karpiami. Pan Przemek dzieli się w tej książce z czytelnikami swoim najnowszym doświadczeniem.
Początki każdego z rozdziałów "przyozdobione" są przytoczonym fragmentem z książki pt. "Ogonem po mule pisane" z pamiętników Felka Płetwy. Oto jeden z fragmentów:


"Na początku była mokrość. Pływaliśmy w niej przez niezliczone razy pojawiania się i znikania świetlistego kręgu. Najstarszy wielkołuski mówi, że przybyliśmy z daleka, z mokrości, która się porusza. Suszaki ponoć pojawiły się dużo później. Nie wiem, czy mu wierzyć. Opowiada tyle dziwnych, niezrozumiałych historii. Jedno nie ulega wątpliwości - od pewnego czasu suszaki stały się problemem (...)..."

Kilka słów ode mnie o tej książce:
Książka jest ciekawa. Wyciągnąłem z niej dużo ciekawych informacji o karpiu, które na pewno zastosuję w praktyce. Jest w niej dużo informacji, które można łatwo pojąć - wszystko jest dokładnie opisane, w sposób łatwy do odbioru przez czytelnika. Poszczególne rozdziały są uatrakcyjnione doświadczeniami i opowiadaniami z nad wody, które doświadczył autor. Mi osobiście książeczka przypadła do gustu i bardzo szybko ją przeczytałem. Teraz podzielę się z Wami informacjami o niej.

Pierwszy rozdział nosi tytuł "Pierwsze spotkanie". Na jego początku widnieje przytoczony fragment z książki "Ogonem po mule pisane". Następnie autor książki "Karp" przytacza słowa "Z notatnika karpiarza, lipiec 1988". Zawiera się tam opis jednej z karpiowych zasiadek Pana Przemka.

Kolejnym rozdziałem jest "Wstęp". W tym dziale autor pisze o tym co znajdziemy na dalszych kartkach książki.

"Prezentacja" jest kolejnym rozdziałem naszej książki. Tutaj Pan Przemek opisuje karpia (jego wygląd, cechy). Opowiada również historię z początku lat siedemdziesiątych, gdy podczas wędkowania na jednym z kaszubskich jezior łowili razem z dziadkiem "krasnopióry". Jak się potem okazało nie były to wzdręgi, lecz sazany. Autor wraz z dziadkiem nie wiedzieli wtedy nic o sazanie i myśleli, że są to piękne wzdręgi (jak pisze w książce: "Najmniejsze miały około 80 dkg, największe prawie 1,5 kg."). Na następnych stronach Pan Mroczek pomoże nam rozróżnić 4 odmiany karpi hodowlanych (pełnołuskie, golce, liniowe, lustrzenie). Każda z tych odmian jest dokładnie opisana - po dobrym zapamiętaniu ich opisu nie będziemy w stanie się pomylić przy rozróżnianiu karpi. Do tego każdy z opisów jest przyozdobiony zdjęciem danego osobnika.

Następnie trafimy na rozdział, w którym dużo dowiemy się o sprzęcie jaki będzie nam potrzebny do walki z karpiem. Nosi on nazwę "Czym?". Standardowo rozdział zaczyna się przytoczonym fragmentem z książki pt.: "Ogonem po mule pisane". Dalej autor opisuje wędzisko jakie będzie nam potrzebne (w tym jego akcję, optymalną długość, wytrzymałość, ciężar wyrzutu, wyposażenie wędziska - czyli przelotki oraz uchwyty do kołowrotka - krzywą ugięcia oraz akcję kija. Następnie znajdziemy przydatny przy obliczaniu ciężaru wyrzutu (jeśli producent podaje tylko krzywą ugięcia kija) wzór. Na kolejnej stronie mamy wymienione rodzaje akcji, jakie może posiadać nasz kij. Strony od 34 do 40 opisują karpiowy młynek. Według autora najważniejszy w kołowrotku jest "Precyzyjny hamulec, precyzyjny hamulec i precyzyjny hamulec". Opisuje również jakie cechy powinien posiadać kołowrotek do dalekich wyrzutów i do wywózek zestawów. Na kolejnych stronach opisuje poszczególne części karpiowego kręciołka, a na kolejnej... multiplikator, który jest bardzo rzadko spotykany przy połowie Cyprinusa. Na następnej stronie w tym rozdziale znajdziemy kilka stron poświęconych żyłce i plecionce oraz przydatne węzły. Następny podrozdział zatytułowany jest "To i owo". Autor opisuje tutaj rod pody (odpowiada na najczęstsze pytania zadawane przez początkujących karpiarzy, czyli: "czy lepiej użyć statyw pod wędki czy może normalne podpórki? Kiedy używać podpórek, a kiedy statywu?"), sygnalizatory elektroniczne i mechaniczne, żyłki i plecionki przyponowe, podbieraki i inne przydatne w karpiowaniu rzeczy. Jest to na pewno ciekawy rozdział. Możemy z niego dowiedzieć się co będzie dla nas odpowiednie ("czy w łowisku, w którym często wędkujemy lepsza będzie żyłka, czy plecionka? Czy może lepiej kupić podpórki?") Na te pytania znajdziemy tutaj odpowiedź).

Kolejny dział w naszej książce nosi tytuł "Na co?". Autor opisuje w nim przynęty: zwierzęce, roślinne oraz kulki proteinowe. Z tych pierwszych znajdziemy szersze opisy jedynie rosówek. Przynęty roślinne, które wybrał autor to: ziemniaki - dawniej (a może i również dzisiaj) używane przez karpiarzy i to z bardzo dobrymi efektami w postaci ryb, kukurydzę, konopie oraz orzech tygrysi jako doskonałe przynęty do nęcenia, jak i zakładania na haczyk (bądź na włos), suchy pokarm dla psów, chleb oraz ciasto (znajdziemy tutaj również przepis na ulubione ciasto Przemka Mroczka). W podrozdziale o kulkach proteinowych znajdziemy informację o ich składzie, atraktorach jakie są do nich używane, kolorze oraz ciężarze właściwym. Znajdziemy tutaj również informacje o wielkości kulek jakie są najczęściej używane i jakie poleca autor książki "Karp". Na koniec długich i ciekawych opisów zobaczymy cztery przepisy na kulki, które możemy zrobić sami, własnoręcznie w domu. Później możemy przeczytać i dowiedzieć się trochę o zanętach oraz dobrych taktykach nęcenia karpi.

"Jak?" jest kolejnym rozdziałem w naszej książce. Autor opisuje w czterech rozdziałach ciekawe dla każdego karpiarza rzeczy. Teraz opiszę te podrozdziały kolejno. Pierwszy nosi tytuł "Na spławik". Znajdziemy w nim informację o tym w jaki sposób przechytrzyć karpia za pomocą spławika. Autor szerzej opisuje łowienie z przynętą i jedną śruciną położoną na dnie oraz wędkowanie z hakiem tuż nad dnem, lub lekko położonym na nim. Kolejny podrozdział to "Z gruntu". Opis chyba najpopularniejszej dzisiaj metody połowu karpia autor rozpoczyna od wyboru przyponu. Dowiemy się tutaj dlaczego lepszy będzie taki przypon, a nie taki. Jest tutaj również przytoczona ciekawa historyjka z zasiadek Pana Przemka o tym, jak niektórzy (około lat 70 - 80) nie mogli uwierzyć, że na "goły" haczyk można złapać rybę (mam tutaj na myśli metodę włosową). Następnie dowiemy się trochę o obciążeniu jakie możemy (powinniśmy) zastosować przy połowie z przynętą umieszczoną na dnie. Następna część rozdziału zatytułowanego "Jak?" nosi tytuł: "Daleko". Będzie tutaj trochę informacji na temat łowienia w dużych odległościach od brzegu. Autor pomoże nam skonstruować zestaw do dalekich rzutów. Podpowie również jakiego sprzętu użyć, żeby osiągnąć podczas rzutu duże odległości. "Tropiąc" - to kolejna część naszego rozdziału. Opisywane jest tutaj aktywna metoda połowu karpia, czyli stalking. Jest to łowienie Cyprinusa w kilku, bądź kilkunastu miejscach. Na czym polega? Wszystko tutaj znajdziemy. Powiem jedynie, że polega na częstym zmienianiu miejsca wędkowania. Pojawi się tutaj dużo pytań, typu "ile nęcić?". Wszystko o stalkingu znajdziemy w tym fragmencie książki "Karp". Ostatni podrozdział tego działu nosi nazwę "Z łodzi". Metoda łowienia karpi nie jest przez autora popierana. Potwierdzają to słowa: "Łowienie karpia z łodzi uważam za nieporozumienie, za bezprawne wkroczenie na nie swój teren". No ale Pan Mroczek zdecydował się na opisanie takiego typu wędkowania. Pokazuje tutaj jedną z ważniejszych informacji, jak ustawić łódkę przed potencjalnym żerowiskiem karpia.

W kolejnym rozdziale dowiemy się w jakich wodach występuje nasz bohater - karp. Rozdział zatytułowany jest "Gdzie?". Pierwszym miejscem, w którym mamy okazję spotkać karpia, a które autor opisuje są wody płynące. Tak też nazywać się pierwszy dział w tym rozdziale. Pan Mroczek opisuje tutaj wędkowanie przy: ostrogach, zakolach rzeki, połączeniu rzeki ze starorzeczem, ze zbiornikiem zaporowym. Dodatkowo znajdziemy tutaj informację o wędkowaniu w kanale. Wszystko przyozdobione jest obrazkami, które pomogą nam zrozumieć treść. Następnie w "Dużych zbiornikach" autor opisuje to co wskazuje nazwa. Wyjaśnia również jak zbadać głębokość oraz przedstawia na ilustracji miejsca w jakich powinniśmy umieścić nasz zestaw. "Małe akweny" - mamy tutaj opis mniejszych łowisk. Autor książki podpowiada nam jak się zachować na brzegu, jak nęcić oraz gdzie umieszczać nasz zestaw. Znajdziemy tutaj opowiadanie o pewnej z wypraw Pana Przemysława Mroczka nad małą wodę z kolegą (jak dobrze pamiętam). Nauczyła ich ona cierpliwości. Spędzali nad nią dużo czasu. Nie kiedy karpie brały bardzo dobrze - innymi razy... słabiej. Wędkarze znali już nawet trasę i miejsca w których żerują ryby z tego akwenu. Ale kiedyś nastał taki tydzień, a nawet dłuższy czas niż tydzień, gdy ryby kompletnie ignorowały przynęty podawane im na końcu zestawu. Wędkarze kombinowali z doborem sprzętu i przynęt ale nic to nie dawało! Co się dalej stało? Zachęcam do przeczytania. "Łowiska komercyjne" - to nazwa kolejnego poddziału. Są to głównie stawy o regularnych kształtach - według autora. Opisuje tutaj wędkowanie w takich wodach oraz ich charakter.

Kolejny rozdział nosi tytuł "Kiedy?". Dzieli się na podrozdziały takie jak: "Wiosna", "Lato", "Jesień", "Zima". Myślę, że łatwo się domyślić o czym będzie tam pisać. Autor opisuje tutaj wiele rzeczy, min.: ile nęcić w danej porze roku lub gdzie szukać karpia np. w lecie. Dowiemy się również jakie godziny i dni zazwyczaj przynosiły autorowi najlepsze brania (wszystko zapisywał w swoim notatniku i zbierał przez wiele lat). Podpowie nam tutaj również jakiego sprzętu użyć w danej porze roku oraz czy wędkowanie w zimie ma w ogóle sens... a oczywiście ma.

Kolejny rozdział nosi nazwę "Sztuka walki". Tutaj możemy zdobyć cenne umiejętności holowania karpia. Według autora sztuki holu Cyprinusa nie da się nauczyć z samej teorii. "(...) przychodzi wraz z godzinami spędzonymi nad wodą, wraz z doświadczeniem". Na dalszych stronach tego rozdziału autor opisuje sposoby holu karpia (oraz to jak zachowuje się sam karp) w: łowisku bez zaczepów, w miękkich zaczepach, w twardych zaczepach.

Kolejnym rozdziałem jest "Karpiarz". Przemysław Mroczek pisze tutaj o zasadach, które mają wpojone niektórzy karpiarze np. stosowanie zasady złów i wypuść. Na dalszych stronach znajdziemy o niej więcej. Głównie autor pisze o tym, dlaczego warto stosować tę zasadę oraz podaje przykłady i skutki jej stosowania lub nie. Całość "Karpiarza" przyozdobiona jest zdjęciami z wielkimi karpiami! Na koniec znajdziemy "Listę 20 największych karpi złowionych na świecie (do końca stycznia 2007 r.)".

W rozdziale "Cyprinus caprio" Pan Przemek pisze o biologi karpia. Dowiemy się tu jak wygląda systematyka zoologiczna tej ryby oraz kiedy powstał i skąd pochodzi ten gatunek. Na ilustracji autor nawet pokazał narządy wewnętrzne karpia.

Przedostatni rozdział - "Podziękowania". Myślę, że wszyscy się domyślają co tam znajdziemy. Podziękowania od Felka Płetwy oraz Przemysława Mroczka.

Na sam koniec pozostaje nam "Karpiowe ABC". Są tam ujęte wyrazy takie jak np. "Atraktor - smakowy lub zapachowy dodatek do przynęt i zanęt" lub "Suszak - człowiek, ew. wędkarz". To jest słówko jakimi posługiwały się karpie w książce "Ogonem
po mule pisane"... Zresztą nie będę się tłumaczył - zachęcam do przeczytania opowiadań Felka Płetwy i książki "Karp", gdzie również znajdziemy krótkie cytaty z tej pierwszej książeczki.
Pozdrawiam - Kamil

Książka pod tytułem Karp




 


4.9
Oceń
(16 głosów)

 

Książka pod tytułem Karp - recenzja - opinie i komentarze

Mlody1305Mlody1305
0
Witam podeślesz mi fotki na email ? Właśnie zamówiłem to wydanie ;) (2014-02-12 17:39)
kamil11269kamil11269
0
Mam tyle zdjęć co tutaj. Pozdrawiam. (2014-02-14 15:43)
jareczeqqjareczeqq
0
Czytałem jakieś 2-3 lata temu. Fajnie napisane . Mogę z czystym sumieniem polecić (2014-02-15 13:41)
kamil11269kamil11269
0
Mi też bardzo przypadła do gustu, można się dużo dowiedzieć :) (2014-02-15 16:34)

skomentuj ten artykuł