Zaloguj się do konta

Kwietniowe klenie

W tym roku wędkowanie na jednej z moich ulubionych rzek rozpocząłem dość wcześnie, a mianowicie 15 kwietnia. Na rzekach łowienie rozpoczynam z reguły w maju, ale ostatnie ciepłe dni spowodowały, że postanowiłem odwiedzić "moją rzekę" już w połowie kwietnia. Miałem nadzieję, że jakieś ryby już weszły na "mój odcinek" i że uda się coś złowić.

Na łowisku planowałem być z samego rana, ale poranne wiązanie zestawów wydłużyło się i nad wodą zameldowałem się dopiero po 11. Rozłożenie całego sprzętu oraz przygotowanie zanęty zajęło mi około godziny, także łowienie zacząłem po 12. Czas przygotowań był taki długi, gdyż tego dnia zdecydowałem się na łowienie metodą skróconego zestawu.

Zanęta jaką przygotowałem była bardzo prosta. Składało się na nią: 2kg gliny double leam, 1kg zanęty, trochę czerwonego i żółtego pieczywka fluo oraz małe opakowanie pinki. Do łowienia przygotowałem zestawy na bombkach 2-5g na żyłce głównej 0,15mm i przyponie na żyłce 0,12mm zakończonej haczykiem nr 18. Jako przynęty używałem pinki i białych robaków.

Po szybkim nęceniu przystąpiłem do łowienia. Przez pierwsze 15 minut nic się nie działo. Jednak po kolejnym przepuszczeniu zestawu, spławik delikatnie się przytopił, co skwitowałem mocnym zacięciem. Ku mojej radości, w końcu poczułem jakiś opór na wędce, jednak ryba była nieduża. Okazało się, że był to niewielki ok. 15cm krąpik. Za chwilę na wędce zameldował się kolejny, podobne j wielkości krąpik. Chwilę później miałem inne, bardzo szybkie branie, które skwitowałem błyskawicznym zacięciem. Na wędce poczułem duży opór i przez chwilę mignął mi w wodzie średniej wielkości kleń. Niestety widziałem go jedynie przez ułamek sekundy, gdyż po chwili się spiął. Kilka niecenzuralnych słów z mojej strony wyraźnie ucieszyło pobliskich wędkarzy, którzy tego dnia nie mogli nic złowić. Jednak nie zamierzałem się poddawać tym lekkim niepowodzeniem i już chwilę później zaciąłem jeszcze większą rybę. Od razu byłem pewny, że mam dużego klenia. Ryba błyskawicznie wyciągnęła ponad 3m amortyzatora i rozpoczęła ucieczkę w kierunku przeciwległego brzegu. Po około minucie udało się podciągnąć rybę do brzegu i wtedy moim oczom ukazał się piękny kleń. Jednak nie zamierzał się od razu poddawać i zrobił jeszcze kilka odjazdów. Ostatecznie po ok. 2 minutach holu w końcu wylądował w podbieraku. Miarka pokazała 43 cm, czyli mój nowy rekord klenia. Byłem wniebowzięty. Po chwili znowu "pływałem" zestawem, jednak kleń narobił sporo zamieszania w wodzie i na następne branie musiałem poczekać kilka minut. Kolejne łowione ryby były mniejsze od pierwszego złowionego klenia, ale i tak były dość duże. Na przemian brały duże 20-25 cm płocie z kleniami. Pierwsza godzina łowienia okazała się najlepsza. Później brania ustały, jednak po donęceniu kubkiem na tyczce zameldowało się jeszcze kilka rybek. Na koniec łowienia trafił się drugi największy tego dnia klenik o długości 33 cm.

Ostateczny wynik na koniec łowienia wynosił:
- 6 kleni, w tym 4 wymiarowe: 27, 32, 33 i 43 cm oraz 2 niewymiarowe 20-24 cm,
- 10 płoci w przedziale 20-25 cm,
- 3 krąpie po ok. 15-20 cm.

Biorąc pod uwagę 3h łowienia, to wynik nie był oszałamiający. Jednak uwzględniając fakt, że jest wczesna wiosna oraz inni wędkarze zaliczyli 0, to mój wynik był całkiem przyzwoity, tym bardziej że w większości były to ryby średnie i duże.

Opinie (8)

dominik1998iou

Piękne kluski, mam nadzieję, że i na mojej rzeczce klenie przetrwały zimę. ***** [2015-04-18 22:11]

Jakub Woś

Ładnie połowiłeś, gratulacje. [2015-04-18 23:02]

LeoAmator

Tak gratulacje z powodu miło i symptomatycznie spędzenia paru godzin czasu nad wodą,tego zawsze za mało. [2015-04-18 23:35]

Dos equis xx

43 cm to juz ładne klenisko [2015-04-19 09:28]

Zielan

Na moim odcinku Drwęcy można narazie pomarzyć o takich rybach. Piękne klenie! [2015-04-19 21:00]

marek-debicki

Aż zazdroszczę takich kleni, których serdecznie gratuluję. Jak dotychczas pocieszają mnie jedynie okonie. Nad Wełnę za kleniami trochę daleko. Może lepiej będzie z nadwarciańskimi boleniami? Pozdrawiam. Marek [2015-04-20 17:20]

marciin 2424

Chyba trzeba będzie przyśpieszyć wypad nad rzeczkę może i u mnie kleń dopisze :) Pozdrawiam i gratuluję udanego wypadu ***** :) [2015-04-21 18:34]

kaban

Czterdziestki jeszcze nie zaliczyłem w tym roku i może to wynik stosowanej metody bądź mojego złego podejścia. Pozdrawiam. [2015-04-21 21:00]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Nieplanowany wyjazd

Malowałem pokój w domu u rodziców, wyglądając za okno byłem zły na s…

Dziwna noc

Wyposzczeni (przerwa świąteczna) oraz zachęceni ostatnimi sukcesami pono…