Lekki spinning na Wiśle - zdjęcia, foto - 8 zdjęć
Lekki spinning czyli "babie lato" nad Wisłą.
Nareszcie! Doczekałem się poziomu wody w Wiśle, który można już okreslić jako niski. Trochę to trwało... W zasadzie całe lato utrzymywała się woda w "górnej strefie wody średniej" co w praktyce oznaczało odcięcie mnie od wszystkich obiecujących miejscówek. Rzeką płynęła ciecz barwy kawy z mlekiem, pełna osadów i skutecznie zniechęcająca ryby do żerowania a mnie do "walenia głową w mur" polegającego na podejmowaniu z góry skazanych na porażkę prób udowodnienia sobie, że nie jest tak źle.Otóż jest!No, może raczej było bo sytuacja powoli ale systematycznie zmierzała w dobrą stronę.Trzeba kuć żelazo póki gorące bo synoptycy już straszą opadami na południu kraju a Królowa jest w tym roku wyjątkowo kapryśna - byle deszcz sprawia że znów przybiera...Całe lato łowiłem inaczej niż zwykle - nie mogłem odwiedzić swoich ukochanych "bocznych koryt", płytkich odnóg nurtu zagubionych między wyspami gdzie trudno ujrzeć ślady ludzkich stóp...Opaski nie dawały szans na spokojne obławianie ich lekkim spinningiem - moją ulubioną bronią. Ta genialna odmiana klasycznego kuszenia drapieżników ( ale nie tylko tych typowych) stworzona chyba została z myślą o wielkorzecznych łowach.Ogromne bogactwo gatunków, które można kusić przy pomocy malutkich wabików, specjalistycznych wędzisk i precyzyjnych kołowrotków o perfekcyjnym hamulcu potrafią przyprawić o zawrót głowy!Klenie,jazie,okonie,bolenie to gatunki "podstawowe" z długiej listy, której łowcy znad wód stojących mogą nam - "Wiślakom" tylko pozazdrościć. Lekki spinning na Wiśle ( ale raczej nie ultralight ) daje możliwośc przeżycia niesamowitych emocji w starciu z mocarną brzaną, a nawet leszczem czy krąpiem!Sum, sandacz i szczupak to już zdecydowanie ryby nie dla tej metody jednak trafiają się dosyć często.O ile z przedstawicielami dwóch ostatnich gatunków można jeszcze walkę nawiązać to spotkanie z tym pierwszym najczęściej kończy się "krytycznym" poziomem adrenaliny i ... zdemolowanym zestawem.I coż z tego?Taki juz urok lekkiego spinningu w wydaniu wiślanym. Tu poprostu jest każda ryba więc możemy liczyć dosłownie na wszystko!Prawda, że ekscytujące?Jeśli ktoś jeszcze nie spróbował to polecam!Nie raz z wyprawy zaplanowanej jako "kleniowa" zrodził się istny "pogrom" akurat intensywnie żerujących boleni czy cudownie aktywnych w tym dniu jazi.Niespodzianki w postaci tłustych krąpi bez opamiętania walących w czterocentymetrowy uklejkokształtny woblerek tuż przy kamieniach opaski nie należą do rzadkości u schyłku lata kiedy wszystko co żywe w rzece opycha się tegorocznym wylęgiem oraz podrośniętymi uklejkami szukającymi rozpaczliwie schronienia między brzegowymi umocnieniami.
Z reguły delektuję się tą ulubioną metodą od czerwca nawet do połowy września.Ostatnio Wisła nie rozpieszcza ale skoro trafia się okazja trzeba natychmiast gnać nad wodę!Ostatni dzwonek żeby tak połowić wybrzmiał wraz z końcem wakacji.Wszak już za kilka tygodni zacznie się okoniowe "wielkie żarcie" a tej rybce mógłbym z radością poświęcić całą jesień!Poza tym jesienne sandacze i szczupaki też znajdą jak sądzę miejsce w moim wędkarskim grafiku ale to jeszcze "czas przyszły".
Kamienie i stare, częściowo zniszczone elementy opaskowych umocnień omywane wartkim nurtem Królowej Polskich Rzek powoli zaczęły się wyłaniać ze znacznie już oczyszczonej wody.Niestety nie wszędzie da się jeszcze spacerować wzdłuż opasek ale da się już łowić!Zwłaszcza wieczorem i rano w takich miejscach można liczyć na genialną niespodziankę i niezły okaz.Z uwagi na szeroki wachlarz stosowanych przynęt można dopasować się do aktualnego gustu ryb.Obrotówki w rozmiarze 0-2, maleńkie cykady ale przede wszystkim woblery będą tu podstawową bronią. Kwestia :żyłka czy plecionka jest indywidualna ale ja nie wyobrażam sobie swojego łowienia bez dobrej klasy "osiemnastki".Plecionki według mnie nie są tu najlepszym rozwiązaniem...Dobry, precyzyjny kołowrotek z dokładnym hamulcem i długi, najlepiej około trzymetrowy kij o akcji szczytowej przechodzącej w pełne ugięcie pod obciążeniem pozwolą stoczyć i wygrać niejeden ekscytujący pojedynek.
Mając skompletowany lekki spinning można już cieszyć się długimi wędrówkami po opaskach, dzikich burtach na Wiśle i wszędzie tam gdzie diabeł mówi dobranoc. Te unikatowe krajobrazy i pierwotne niemal miejsca z pewnością swoją urodą zrekompensują nam mniej udane pod względem wędkarskim wyprawy. Będzie okazja na chwile wzruszeń i refleksji nad piękną nadwiślańską przyrodą oraz zrobienie wielu zdjęć, które w zimowe wieczory rozpalą naszą wyobraźnię wizją przyszłorocznych polowań...A więc kije w dłoń i czas rozpocząć wielką włóczęgę brzegiem naszej największej rzeki! W poszukiwaniu wielkich emocji, łowieckich wrażeń i niezapomnianych pejzaży oraz walecznych ryb pora wyruszyć bo czasu do nadejścia jesieni pozostało niewiele.Wraz z "babim latem" Wisła daje szanse swoim wiernym bywalcom więc warto podjąć rękawicę. Do zobaczenia nad wodą!
Autor tekstu: Piotr Zygmunt
karwos33 | |
---|---|
Piotrze, Twoje artykuły czyta się tak przyjemnie, że ledwie się człowiek obejrzy a już połknie tekst w całości! Znów super ciekawie, przepiękne ryby i zdjęcia :) Też bardzo lubię połowić delikatnymi zestawami, ba, czasem jestem do tego zmuszony przez stan wody w Warcie. W każdym razie zostawiam *****, ten komentarz i z niecierpliwością czekam na kolejny wpis :) Pozdrawiam (2014-09-10 08:17) | |
krisbeer | |
Wisła w tym roku dostała jakiejś głupawki. Z tego czego sam doświadczyłem i z rozmów z innymi wędkarzami, wniosek może być tylko jeden. W tym roku żadne reguły na Wiśle nie obowiązują. Fajny tekst ***** leci, połamania (2014-09-10 08:38) | |
kaban | |
Ja też wreszcie mogę normalnie połowić. Co prawda rzeka znacznie mniejsza ale już fajna. Co do sprzętu i upodobań mamy podobne gusta. pozdrawiam. (2014-09-10 16:16) | |
Jakub Woś | |
babie lato to dla mnie czas klenia:) Za art piątal. (2014-09-10 18:43) | |
KkLuki | |
***** :)) (2014-09-10 20:16) | |
grisza-78 | |
Rzeka nie moja, ale sprzęt i sposób łowienia zdecydowanie mój. Pozdro !!!! (2014-09-10 23:11) | |
danielkas | |
5. Tegoroczne poziomy wody w Wiśle nie należą również do moich ulubionych, radzić sobie trzeba jednak umieć przy różnych warunkach. (2014-09-11 09:31) | |
TyberxSpin | |
Co to za patyk ? :) + ***** :D (2014-09-11 22:21) | |
barrakuda81 | |
Wędka?Tu akurat na zdjęciu Robinson Diaflex light spin 295 7-22g.Na wiślany szybki nurt wcale nie jest za mocny do małych przynęt. (2014-09-13 11:11) | |
piotr 0206 | |
Jeżeli poziom jest już niski to wybieram się w ok.Ciechocinka. Dzięki za wieści. Pozdrawiam. (2014-09-14 06:40) | |
Tomekoo | |
Wpis rewelacja , połknąłem go jak dobry obiadek ;-)Na małe przynęty nigdy nie wiadomo co przyłoży ;-) Pozdro Ps.Ah te Diaflexy ;-))) ***** (2014-09-16 18:07) | |
Husqvarna | |
A jaki odcinek Wisły preferowany, można się zapytać? Metoda zdecydowanie moja, więc jeszcze jedno pytanko dołożę, czy z racji zebatych obligatoryjnie Kolega stosuje stalki, czy odpuszcza? (2015-04-18 15:16) | |
barrakuda81 | |
Wisła ogólnie rzecz ujmując od wysokości Gołębia (lubelskie) do Kozienic. Przy lekkim spinningowaniu nie stosuję stalek ( tylko w wyjątkowych sytuacjach) natomiast przy łowieniu cięższym, poszukiwaniu sandacza czy penetracji rzecznych dołów zawsze zakładam wolfram. Rybom nie przeszkadza a w razie czego szczupaczka można wypuścić bez szwanku zamiast kolczykować.Pozdrawiam. (2015-06-16 16:10) | |