Leszcze - moje ryby

/ 3 komentarzy / 4 zdjęć


Leszcz ( łac. Aramis brama L., ang. Bream, niem. Brachsen, Brassen, franc. La breme, czesk.
cejm velky ) przedstawiciel licznej rodziny ryb karpiowatych. Ryba którą szczególnie lubię łowić. Ryba z ciałem wysoko wygrzbieconym o bokach spłaszczonych. Posiada małą głowę, ciało pokryte łuskami o barwie srebrzystej u małych osobników i ciemno złotej u medalowych okazów. Jest bardzo popularny w wodach całej Europy.

W naszym kraju występuje praktycznie we wszystkich wodach zarówno rzekach jak i jeziorach, jest często spotykany w słonawych wodach zatok morskich. W jeziorach leszcze spotykamy praktycznie w trzech strefach wodnych tj. litoralu – tu przebywają najmłodsze osobniki tego gatunku, sublitoralu – nieco starsze i tym samym większe, żerują przez cały rok na głębokości kilku metrów. Natomiast kilkukilogramowe okazy, zgromadzone w stada, grupują się wiosną na tarło a po jego zakończeniu przenoszą się do strefy profundalu – wielometrowej głębokości i tam pozostają do następnej wiosny. Moje najlepsze połowy tej ryby to okres od czerwca do października. Wędkowanie jeziorowe poprzedzone jest zawsze kilkudniowym nęceniem w miejscach w których będę wędkował. Leszcze dostają same smakołyki: ziemniaki, ziarna zbóż, kukurydza, makaron okraszone czerwonymi robakami ( gnojaczki ) oraz rosówki.
Na łowisko udaję się bardzo wcześnie jeszcze przed świtem gdyż pierwszych leszczy spodziewam się zawsze przed wschodem słońca i nigdy się nie zawiodłem. Leszcze wchodzą w nęcone stanowisko zawsze o tej samej porze i można to sprawdzić z zegarkiem w ręce. Brania trwają do około 2 – 3 godz. po wschodzie słońca a następnie w miarę naświetlania się toni jeziora leszcze schodzą coraz głębiej i przestają żerować. Ponowne brania następują w godzinach wieczornych.

Metoda połowu jaką stosuję to odległościówka. Wszystkie poławiane leszcze biorą przynętę spoczywającą nieruchomo na dnie a spławik sygnalizuje to wyłożeniem się na powierzchni wody. Są jednak sytuacje kiedy leszcz bierze gwałtownie i wtedy spławik niknie automatycznie pod wodą, dzieje się tak na łowiskach płytkich i jest spowodowane dużą płochliwością ryby, która bierze przynętę i gwałtownie odpływa. Rosówka, czerwony robak lub kanapka makaron + czerwony to najlepsze przynęty na dorodnego jeziorowego leszcza.
Leszcze z rzeki to już inna sprawa. Zlokalizowanie leszczy w rzekach jest trudne. Dawniej najlepsza metoda do połowu rzecznego leszcza to przystawka ze spławikiem ( stosuję ją nadal podczas wędkowania nie sportowego ) obecnie łowienie tyczką to metoda dla mnie numer jeden. Pozwala dobrać się do skóry leszczy z nurtu rzeki a metoda „ na stopa” to już dla mnie całkowita rewelacja. Odpowiedni sprzęt i postawiony na sztywno w nurcie spławik 30 – 40 – 50 gramowy to obecnie jeden z ulubionych sposobów na moje leszcze. Gramatura obciążenia oraz wielkość spławika uzależniona jest od szybkości uciągu rzeki. Jak sprawdzam czy zestaw jest odpowiedni: montuję zestaw którym chcę wędkować i wyjeżdżam tyczką w miejsce łowienia, opuszczam zestaw w kierunku dna a spławik pozostawiam około 30 – 40 cm. nad lustrem wody, jeżeli żyłka pod spławikiem ułoży się praktycznie pionowo to znaczy że zestaw jest dobrze dobrany. Wszystkie pozostałe zestawy których żyłka odchyla się o kilka lub kilkanaście stopni pod naporem nurtu stosuję do przepływani nurtowej. Tak jak w łowieniu jeziorowym tak i rzecznym czy kanałowym nie ma dużych leszczy bez nęcenia. Obecnie nowoczesne zanęty umożliwiają takie jej skomponowanie że nawet w trakcie 3 godzin zawodów można połowić duże leszcze. Trzecia godzina to najlepsza pora na postawienie „ stopa” i poprawienie swojego wyniku wagowego podczas zawodów gdyż wtedy to najczęściej rzeczne leszcze wchodzą w zanęcone pole. Zacięcia dokonuję zawsze w pierwszej fazie brania którą spławik sygnalizuje poprzez widoczne uniesienie się do góry i drganie lub poprzez zanurzenie się pod wodę. Łowimy w kulach zanętowych lub trochę poniżej w smudze zanętowej. Zestaw można od czasu do czasu delikatnie przestawić poprzez uniesienie i przestawienie około 0,5 metra zgodnie z kierunkiem nurtu. Metoda ta oraz łowienie leszczy w rzekach to jest to co mnie kręci, jak tylko mogę to właśnie wędkowanie rzeczne stawiam na pierwszym miejscu. Ktoś kiedyś powiedział że jeśli umiesz łowić na rzece to wędkowanie na wodach stojących nie będzie miało dla Ciebie tajemnic a ja w pełni z tą opinią się zgadzam.
Polecam metodę „ na stopa” oraz łowienie dużych leszczy w rzekach, które podczas holu pokazują wędkarzowi co potrafią.

 


3.9
Oceń
(15 głosów)

 

Leszcze - moje ryby - opinie i komentarze

guzziguzzi
0
Ja też bardzo lubię łowic leszcza. Ale jakoś w tym roku nie wchodzą mi w łowiszko. Nie pomaga nawet nęcenie kilkudniowe. Rok temu udało mi sięzłapać mojego okaza 52 cm, a w tym roku nic. Zrezygnoiwałem i obecnie siadam na lina no i tu mma spore sukcesy. A z leszzczem nie wiem zawsze nęciłem pęczakiem w tym roku i pęczak i kukurycza nic nie pomogły. (2008-08-19 14:46)
slawek1997slawek1997
0
Dzięki za dobrą poradę nie spodziewałem się tylu rzeczy o leszczu ja zawsze łapałem leszcza na sprężynę a nigdy na spławik. Pozdrawiam i życzę dużych okazów.

(2009-02-04 02:19)
marycha_007marycha_007
0
no dzięki za porady napewno se przydadzą . ja terz ze spławikiem walcze w tamtym roku to ładne sztuki wpadły w ty noo zobaczymy od 16 ma byc jusz ciepło . więc woda sie podgrzeje to powino sie coś ruszyc porzyjemy zobaczymy pozdrawiam . (2009-03-11 08:50)

skomentuj ten artykuł