Zaloguj się do konta

Letni sezon na leszcza

Letni sezon na leszcza.
Wczoraj podczas zawodów wędkarskich z okazji Dnia dziecka umówiliśmy się z Adamem, że rano skoczymy na rybki. Naszym celem był Zalew Sulejowski a konkretnie miejscowość Karolinów. Pozazdrościliśmy naszym pociechom wspaniałej zabawy podczas zawodów i sami również chcieliśmy się zrelaksować. O tej porze nad zalewem zaczynał dobrze żerować ładny,dorodny leszcz.

Jak się umówiliśmy tak zrobiliśmy. Rano 3.30 zbiórka przy samochodzie i jazda. W Tomaszowie na parkingu po drodze nad zalew zatrzymali nas inni koledzy z koła. Włodek, Michał, Karol i Piotrek też jadą na Karolinów. No cóż nikt nikomu nie broni – jedziemy.

Na miejscu – szok. Samochodów przy leśnej dukcie prawie tyle co na nowo otwartej giełdzie samochodowej w Tomaszowie, może ze dwadzieścia. Wypakowaliśmy swoje manele i na łowisko. Śmiało, prosto przed siebie na z góry upatrzone pozycje tj. miejscówki, które wcześniej wielokrotnie obławialiśmy i wiedzieliśmy, że są łowne. Ludzie czegoś takiego to najstarsi górale nie widzieli. Na tym odcinku Zalewu Sulejowskiego jest w linii prostej jakieś 45 stanowisk i co? Prawie wszystkie zajęte. No w końcu znaleźliśmy wolne stawki i do roboty. Zanęta rozrobiona, wędki stoją na podpórkach, sygnalizatory załączone a więc naprzód. Po kilkukrotnym zarzuceniu, ryby zostały zanęcone tak więc jest trochę wolnego czasu aby odetchnąć i rozłożyć pozostały ekwipunek, gdyż pogoda choć łaskawa to ciemne chmury straszą.

Poszedłem do Adama a tam stoją z nim kolejni koledzy z naszego koła Jacek z synem, Heniek, Marcin i dwa Zdziśki „Mały” i „Duży”. Ludzie takiego zjazdu wędkarzy z naszego koła na wędkowaniu jeszcze nie widziałem. No oczywiście nie liczę zawodów wędkarskich.
Adam skomentował, że za głośno wczoraj się umawialiśmy na rybki. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jest przede wszystkim spotkanie z kolegami i fajna atmosfera wśród przyjaciół okazja aby podocinać jeden drugiemu, wspomnieć inne wspólne wyjazdy.

Z rozmów z Jackiem, który był na nocnym wędkowaniu wynika, że leszcz słabo bierze. On z synem złowił trzy nie specjalnie duże a Heniek dwa. No cóż i tak bywa. Ale moment- właśnie mój sygnalizator daje znać, że nie jest zepsuty. Dwa susy i wędka w górę. Czuję mocny opór więc proszę Małego Zdziśka o pomoc z podbierakiem. Stan wody w zalewie jest dziś wysoki. Przy normalnym poziomie gdy stoimy na piachu robi się to wyślizgiem. Dziś trzeba stać na wyższym brzegu, dlatego podbierak jest nieodzowny.

Po krótkim holu piękny żółty „leszek” ląduje w podbieraku. Po zmierzeniu ma 50 centymetrów i znów w grupce dyskusje na różne tematy ale przeważnie na wędkarskie, gdyż brań zero. Karol przeliczył, że pośród wszystkich obecnych kolegów z naszego koła sześciu to członkowie zarządu i jeden z komisji rewizyjnej koła. A może tak „Nieoficjalne Gruntowe Mistrzostwa Zarządu”???
I na tym zawody się zakończyły bo brań nie było a Adam skomentował mojego leszcza krótko „Prezes ma władzę, prezes ma rybę”.

Około 11.30 zaczęliśmy zwijać stanowiska, aby zdążyć do domku na smaczny obiadek i żeby żonka była zadowolona, że my tak na czas. I znów wyszło to o czym mówię kolegom, którzy nie uznają porażek czyli powrotów bez ryby. Nie to się liczy. Było nas razem trzynaście osób, kolegów, przyjaciół po kiju. Czy ktoś nam zagwarantuje, że za rok też się tu spotkamy. Nie. Więc cieszmy się z każdej takiej chwili a ryby… no cóż można kupić w rybnym.
Aaaa jadąc już do domu Michał wysłał sms-a „Panie prezesie i ja mam Lecha”. Brawo.

Opinie (20)

adam56

No i tak ma być "kto ma władzę ten ma ryby" hahaha. czytając twój artykuł stwierdzam, że twoje słowa to święta racja. Nikt nam nie zagwarantuje, że z rok czy dwa spotkamy się nad wodą. Trzeba żyć chwilą teraźniejszą. A ryby? Dzisiaj są a jutro tak jak napisałeś można nabyć w centrali rybnej. Spotkanie, pogadanie i trochę śmiechu ze wspomnien to jest to. nara. [2009-05-31 21:03]

karol79

Tak jak powiedziałeś, nie wiadomo gdzie bedziemy za rok i co los nam porzyniesie, ważne że można sie spotkać i porozmawiać, a w moim przypadku mam mozliwośc podpatrzenia bardziej doswiadczonych kolegów...czlowiek uczy sie całe zycie, nie jedzie się po ryby tylko na ryby, ważne że humory wszystkim dopisywały i odpocząć mozna po całym tygodniu pracy, pozdrawiam i do zobaczenia nastepnym razem [2009-06-01 07:46]

adler

Straszne są takie chwile gdy przyjżdżamy na łowisko, a tu nie ma prawie miejsca.Lecz gdy się już jakoś zkotwiczymy to jakoś to leci. Bo tak jak stwierdziłeś "czy liczy się tylko ryba, czy nie zapowiadane wspólne spotkanie, wękowanie." [2009-06-01 10:50]

jurek

No i Sławku prawda jest w tym , że nie ma tego złego , żeby na dobre nie wyszło , fajnie było sobie na luzie porozmawiać z kolegami po kiju , bo jak wiesz na zebraniach są inne sprawy ...........gratuluję Ci i Twoim kolegom udanej wyprawy , oraz żebyście jeszcze nie jeden raz spotkali się w takim gronie .........gratuluję też rybki ..........pozdrawiam wszystkich Jurek . [2009-06-01 11:42]

Mir_230

powtórzę za kolegami nie wiadomo gdzie będziemy za rok...czas szybko mija...., spotkanie nad wodą wśród zajomych to frajda (życzę Wam takich spotań w przyszłm roku również_oczywiście w pełnym składzie) a rybki... cóż raz są innym razem nie. Myślę że przyszły weekend też spędzę nad zalewm, kilka kilometrów od Was (Zarzęcin) pozdrawiam i oczywiście 5 za tekst [2009-06-01 14:10]

waldek

Ale kto wygrał ? Duży Zdzisio czy mały Zdzisio. Gratulacje 5. [2009-06-01 15:00]

użytkownik

Adam, palenie jest już niemodne ;) [2009-06-01 15:23]

tomaszbak84

fajny wypad, pozazdroszcze Ci tylu kolegów wędkarzy. Ja niestety tylu kolegów wędkarzy nie mam [2009-06-01 16:28]

KaKa13

Śliczny sulejowski leszcz, może następnym razem będzie lepiej. Powiem tylko tyle. Spontany są najlepsze... :D wtedy spotyka się wszystkich znajomych bo normalnie nie ma czasu :/ [2009-06-01 18:56]

tomasz3001

Moim zdaniem koledzy nie rybka zabrana do domku sie liczy.Lecz mozliwosc spotkania sie z przyjaciolmi,czy znajomymi .Mozliwosc wspolnego wedkowania,rozmowy,wymiana doswiadczen,pogladow.Pozdrawiam goraco... [2009-06-01 19:32]

Zdzichu

Jak przystało na Prezesa dałeś kolegom popalić ... , ale co tam ryby.Ważne spotkanie zwłaszcza w tak dużym gronie, gdzie można pogadać, powspominać etc.Życzę takich kolejnych wypadów na rybki. Pozdro ... [2009-06-01 19:50]

KYLON

Na pewno Sławomir była wspaniała atmosfera,a że rybek nie było to trudno,liczy się wyprawa i to,że mozna pogadać pośmiać się,posiedzieć na świeżym powietrzu,o to w wędkarstwie chodzi.Ale na drugi raz to zdradź troszkę swoich tajemnic na co łowiłeś i co do koszyczka zanętowego.Pozdrawiam-fajną miałeś wyprawę -5!!!! [2009-06-01 20:14]

hubi

Sławek to są własnie takie klimaty,jak się spotkac nad wodą to w dobrym towarzystwie a jak jeszcze rybka bierze to już jest okey cóż więcej chciec z fotek widac że było fajnie odemnie5 i pozdrawiam. [2009-06-01 20:49]

hubi

Sławek to są własnie takie klimaty,jak się spotkac nad wodą to w dobrym towarzystwie a jak jeszcze rybka bierze to już jest okey cóż więcej chciec z fotek widac że było fajnie odemnie5 i pozdrawiam. [2009-06-01 20:49]

moczykij1

I to jest najpiękniejsze przyroda ,brać wędkarska i pełny relaks.Tego nam trzeba.Pozdrawiam [2009-06-01 21:48]

użytkownik

Było, nie było wygrałeś Sławku "Nieoficjalne Mistrzostwa" ;-) A ja teraz wiem, za co tak kocham swoje rodzime łowiska-za to, że zawsze jest więcej miejsca niż wędkarzy. Pozdrawiam. [2009-06-01 22:43]

Kusti

W zeszłym roku byłem w majowy długi weekend na Sulejowskim. Kawał pięknej wody ale też nie udało man się połowić. Ostatniego dnia mój kuzyn i kumpel złapali na spinning po leszku (każdy ponad 50 cm) pięknie ubarwione czarne lechy. Szkoda tylko, że częściej nie chciały brać :( Ciekawy opis. Pozdrawiam :) [2009-06-02 19:40]

MLODY

Też byłem w tym zacnym gronie ale ja byłem tego dnia pokojowo nastawiony do ryb. Czekam na następne takie spotkanie. [2009-06-02 19:51]

swiezy

Gratuluje ładnego leszczyka . 1 sztuka to niestety ostatnio częsta norma tego niegdyś pięknego łowiska leszczowo - sandaczowego . Oczywiście pięć za relacje . Pozdrawiam . [2009-06-02 21:56]

użytkownik

5 [2013-05-24 11:16]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej