Zaloguj się do konta

Listopadowa wyprawa na okonie

5 listopad pełnia sezonu spinnngowego, wybieramy się z kolegą Krystianem na ryby. Celem naszego wyjazdu mają być starorzecza Nidy. Pakujemy sprzęt i nad wodą jesteśmy o godzinie 9.
Najlepsze miejscówki na starorzeczu są jednak pozajmowane,ale montujemy sprzęt i mamy do dyspozycji całą rzekę. Uzbroiłem delikatną wędkę Mikado do 15g w kołowrotek z żyłką 0,14 do tego dwie garści paprochów i najmniejszych kopytek relaxa i zaczynamy.
Kilkadziesiat metrów i już mamy kontakt z pierwszymi okoniami, szału nie ma ale na delikatnym zestawie jest sporo zabawy. Postanawiamy przejść na sąsiednie starorzecze oddalone od pierwszego o ok. 1,5 km,w normalnym terenie to zaledwie kilkanaście minut spaceru,ale po szuwarach i trzcinach zajmuje nam to 40 minut.
Dochodzimy do oczka przy rzece i zastanawiam się skąd weźmiemy siłę na drogę powrotną.
Pierwsze rzuty i są okonie oraz dwa małe szczupaczki jest i większy ale po krótkim odjeździe obcina żyłkę. Przechodzimy znowu na rzekę i trafiają sie pierwsze ładne garbuski, dwa łowię na twisterka motor - oil a resztę na perłowe kopytko, najwieksze okonie mają po 27 cm.
Powoli czas nam się kończy, w drodze powrotnej Krystian zalicza jeszcze wpadkę i ledwo udaje mu się wyczołgać z mułu na stabilny teren. Skracamy sobie drogę przez trzymetrowe trzciny i mam wrażenie ,że idziemy przez las bambusowy,swoją droga pare lat temu ścieżki koło Nidy były bardziej wydeptane a dziś predzej można spotkać ślady wędrówek bobrów.
Kończymy wędkowanie a ja zbieram siły na następny wyjazd mam nadzieję ,że za tydzień uda się złowić coś większego.

Opinie (3)

Freddie

5 za za fajny opis i ładne garbuski. Ja w tym roku liczę jeszcze ja 40-staka może się trafi [2011-11-07 07:55]

użytkownik

super okonki i fajny tekst 5/5 :) [2011-11-07 18:16]

sandacz21

Ciekawy artykulik ;no i te przepięknie wybarwione okonki.***** Pozdrawiam [2011-11-07 19:53]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Rekordowa wyprawa

Nadszedł dzień 31 października od dawna planowany wyjazd na Sandacze tym…