Jeden z największych boleni wyprawy - oczywiście na glooga :-) - zdjęcia, foto - 6 zdjęć
Dziesiątego lipca wyskoczyłem rano na jedną z pierwszych wędkarskich sesji po szczęśliwie zdanym egzaminie magisterskim. Z wyborem łowiska nie było problemu – Odra w centrum Wrocławia. Pogoda dopisywała, było słonecznie i wietrznie a stan wody był lekko podniesiony. Nastawiłem się na bolenie. W tym roku nauczyłem się je łowić skutecznie wtedy gdy nie ma oznak żerowania chociaż wiadomo, że ryby są w łowisku.
Początek wyprawy nie był udany, z pierwszej miejscówki, którą postanowiłem obłowić zmuszony byłem zejść o kiju. Udałem się na inną odnogę Odry, których we Wrocławiu nie brakuje. Po kilku rzutach padł pierwszy boleń – nieduży – taki pięćdziesiątak. Później poszło już z górki. Bolenie brały w najlepsze i to coraz większe sztuki. Dołączył do mnie kolega Szczepan poznany nad wodą i we dwóch łowiliśmy w najlepsze. Bolenie były w łowieckim amoku, mimo że na powierzchni nie było żadnych oznak żerowania. Postanowiłem przetestować różne przynęty. W roli killera najlepiej spisiał się wobler Gloog Hermes 7cm, był zdecydowanie najlepszy a przetestowałem sporo rodzajów woblerów.
Na koniec wyprawy spotkała mnie miła niespodzianka, w bezsterowego woblera uderzył sum. Hol na żyłce 0,18 mm – jak się później okazało – metrowego suma dostarczył wiele emocji, z wejściem do wody po rybę i podbieranie ręką włącznie. Tamtego poranka złowiłem około 6 boleni – wszystkie wróciły do wody, suma zabrałem ze sobą. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy.
Autor tekstu: Marek Śliwiński
łysy wąż | |
---|---|
Gratuluję sukcesu - sześć bolków jednego dnia i na dokładkę wąsaty to piękny połów. I do tego metrowy sumek na 0,18 mm ... to musiała być zabawa. Ja w zeszłym roku na szybko prowadzone, boleniowe wobki złowiłem dwa szczupaki. Co więcej - jeden zaatakował przynętę tuż pod powierzchnią, a w tym miejscu były prawie trzy metry głębokości... piątal za opis, połów i uwolnienie rapek. pozdr. (2009-10-03 16:04) | |
andrzej49 | |
Sześć bolonków i wąsaty dodatek-no no gratuluję.Ja dwa lata temu miałem podobną przygodę,osiem boleni i jedna brzana.Łowię je od wielu lat,ale coś takiego trafia się chyba tylko raz. Pozdro. (2009-10-03 16:28) | |
margor1976 | |
świetne rybki, gratuluję, i oczywiście 5 (2009-10-03 16:56) | |
izkpaw | |
I ja gratuluję przede wszystkim magisterki !!! jak widać szczęście podwójne bo i bolki ładnie brały.Daję piątala i życzę dalszych sukcesów. (2009-10-03 18:23) | |
Matt15 | |
Gratuluje połowu , też jestem z Wrocławia , ale jedyny boleń jakiego złowiłem miał niewiele powyżej 30 cm , łowię od niedawna , i mam nadzieje że i mi trafi się dzień "łowieckiego amoku" tych pięknych ryb ;) (2009-10-03 20:17) | |
kazek78 | |
Gratuluje bolków,wąsatego i oczywiście magisterki.takie dzionki ciesza chyba najbardziej. oby jak najwiecej takich udanych połowów. (2009-10-03 22:40) | |
u?ytkownik6876 | |
W taki dzień iśc na ryby , to jest fart , gratuluję . 5 . (2009-10-04 06:17) | |
misiek58 | |
gratulacje ja niemam szczęścia do boleni.jedynie na odrze wyciągam ładne płocie,byki oraz okazy leszcza.Pozdrowienia (2009-10-04 13:08) | |
Daniel12 | |
Gratuluje takich Boleni :) może kiedyś też takie będę wyławiał :) (2009-10-04 13:33) | |
dany21 | |
Tylko pozazdrościć takiej wyprawy, wczoraj byłem nad Wisłą, bolenie tłukły jak szalone ale nie udało mi się żadnego złowić. Nie mam szczęścia do tych ryb. A sum piękny. (2009-10-04 18:33) | |
Cichy5 | |
Tylko pogratulowac takiego sukcesu. !!. Jest to niewatpliwie uwarunkowane coraz czysciejszymi wodami naszych rzek, jezior, stawow pozwirowych. Natomiast to co widzialem w miesiacu wrzesniu w Ustce to woła o pomste do " Pana Boga " ludziska co do naszego Baltyku wplywa, i co wyławiaja miejscowi ' KUSOLE " to w glowie sie nie chce pomiescic, żadnego wymiaru ochronnego nie stosuja, to co na haczyku to do wiaderka, Ilosc i wymiar to dwie sprzeczne rzeczy. W tym czsie nie widziałem kontrolujacych, tych psełdowedkarzy. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych wedkarzy.. (2009-10-04 19:36) | |
KaKa13 | |
wspaniały sposób na odreagowanie steru i do tego jaki efektywny...gratulację za osiągnięcia...tzn mgr i rybki oczywiście, spoko że bolki wróciły do wody :) tylko zastanawia mnie jedna rzecz. A mianowicie jak odróżnić czy ryba jest w stanowisku czy nie, mimo iż nie widać oznak żerowania. W jaki sposób prowadzisz swoje przynęt? Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów (2009-10-05 05:43) | |
MareKs | |
Dziękuję wszystkim za gratulacje :-) "Nieżerujące" bolenie łowię w miejscach gdzie widywałem je wcześniej atakujące przy powierzchni lub w pobliż tych miejsc. Woblery prowadzę szybko ale nie aż tak jak podczas typowego łowienia boleni, w pół wody albo jeszcze bliżej powierzchni. Czasem łowię je na gumy prowadzone "metrowymi" skokami. (2009-10-05 07:18) | |
FanAtyk | |
Sześć boleni i jeden sum w jeden dzień.... Ja spininguję dopiero drugi sezon a w najlepszym dniu jak na razie (nie licząc okoni) złowiłem dwie ryby :) Nie wiem jak wy to robicie ale mam nadzieję że też kiedyś tak połowię. Z wyrazami szczerej nieukrywanej zazdrości serdecznie gratuluje. (2009-10-05 19:50) | |
MareKs | |
Moim zdaniem rybę trzeba sobie wychodzić, czasem jestem 3 dni pod rząd na rybach i dopiero tego trzeciogo coś łowię :) (2009-10-05 20:08) | |