Łowienie okoni w Odrze
Mateusz Krzywicki (PanciOxD)
2013-10-19
Dzisiaj chciałbym opisać moje tegoroczne łowienie okoni w Odrze .Tak to już jest że, gdy przyjdą wakacje to jest sporo czasu i każdy wybiera się nad wodę , i próbuje przechytrzyć gatunki ryb które ich najbardziej interesują . Ja w tym roku nastawiłem się na Okonie :) . Pojechałem do Babci od której na Odrę mam z 10 minut rowerkiem . Codziennie rano skoro świt budziłem się i udawałem się nad wodę . A tam to różnie bywało, raz się trafi na dzień brań , a jutro już nic nie da się złapać :). Ale nie tylko to się liczy , wakacje czas na wypoczynek , a gdzie lepiej odpocząć jak nie nad wodą z wędeczką w ręku a przy tym robić to co naprawdę sprawia nam ogromną przyjemność jaką jest wędkarstwo.
Docierając rano nad odrę , od razu można było zauważyć że najlepsze okoniowe miejsca są niestety na brzegu , ale skoro nie te najlepsze to znaczy że siedzą w innych .
Obchodząc co dziennie różny odcinek Odry zacząłem się zastanawiać czy to ta sama Odra co rok temu . Po wielkiej wodzie jaka była w tym roku , na główki można było dopiero wejść jakoś w połowie Lipca . Zmiany były ogromne , główki przy których były ładne głębokie rynny , bankowe miejsce na Okonia zostały zamienione w płytkie piaszczyste wydmy , a tam gdzie nie było po co iść w tamtym roku poza ukleją zrobiły się główki na których można było zostać na dłużej i obławiać je godzinami .
Wszystkie wyprawy na Odrę zaczynały się od około 4 -5 rano a kończyły gdy słońce nie dawało już żyć i trzeba było się zwijać do chłodniejszego miejsca.
Łowiąc na woblerki Bonito w wersji tonącej 3 cm . Miałem 4 takie woblerki na koniec lata został 1 , ale za to nałowiły bardzo dużo Okoni .
Najbardziej sprawdzał się czarny z żółtymi pręgami na grzbiecie :)
Okoni złowił najwięcej , a ich rozmiar wahał się w granicach 15-25 cm . Może olbrzymy to nie są ale były łowione praktycznie co 2 , 3 rzut a na delikatnej wędeczce, cieniutkiej żyłeczce jest niezła zabawa .
Poza okoniami niejednokrotnie wylądował w ząbkach zębatego trafiały się wymiarki :)
Ale głównie były to pistoleciki po 30 parę centymetrów .
Miłym przyłowem były piękne klenie których w tym roku w Odrze było sporo :)
Na srebrnego trafiały się okonie i bojowe Ukleje
Większe woblerki chętniej kusiły Szczupaki i Szczupaczki których i w tym roku nie zabrakło :)
Na obrotówki głównie łowiły się klenie i ładne jaźie .
W tym roku postanowiłem że odpuszczę sobie boczny trok w wakacje :) W tamtych latach to właśnie nim obławiałem odrę z różnymi rezultatami a w tym roku chciałem pobawić się z woblerkami i gumy całkowicie poszły na półkę :)
A w ostatni dzień pobytu u babci Okonie wogóle nie chciały współpracować , różnych kombinacji próbowałem i końcu jeden się trafił gdy miałem iść już do domu i postanowiłem zostać dłużej i założyć 5 cm woblerka imitującego klenika i po kilku rzutach z zatoczki z której niespodziewał bym się nic większego niż 20 cm , coś mocno muruje do dna i odjeżdża z piękną melodią hamulca pod 2 opaskę , po 2 minutach holu wiem że mam ładnego szczupaka , adrenalina ogromna , żyłka główna 0,16 stalki brak . Powtarzałem sobie „nie na siłe , tylko spokojnie „ Co go podprowadziłem pod brzeg on odjeżdżał i po którejś próbie podebrania ręką oczywiście (podbieraka nie biorę jak wybieram się na Okonie ) udaje się go pewnie złapać za skrzelami i już jest mój , po zmierzeniu okazało się że jest to mój nowy rekord 65 cm :) Radość ogromna . Szybka sesja i wypuszczamy jak wszystkie rybki które złowiłem podczas pobytu u babci .
I tym Pięknym Szczupakiem zakończyłem tygodniowe spinningowanie na Odrze :)