Zaloguj się do konta

Łowienie z gruntu

Łowienie z gruntu - Metod połowów leszcza jest bardzo dużo i każda ma swoje wady i zalety , jednak ja skoncentruje się na opisie jednej - metody gruntowej z koszyczkiem zanętowym . Z racji tego ,że leszcz jest rybą denną metody gruntowe wydają się najlepsze na te rybe . Na początku trzeba jasno określić jakie leszcze chcemy łowić - czy mają to byc 'dłoniaki', czy też interesują nasz sztuki powyżej kilograma. Im większy leszcz , tym dalej od brzegu żeruje , o ile w małych jeziorach nie sprawia to problemu , to w dużych problem się pojawia.

Jak zarzucić zestaw na odległość 100m a czasem i większą ? Ja z tym problem poradziłem sobie w najprostszy z możliwych sposobów . Z racji tego iż nie posiadam łodzi , musiałem wymyśleć coś innego .Czytając różne publikacje o leszczu , niemal w każdej pojawia się stwierdzenie ,że duże leszcze wczesnym rankiem podchodzą bliżej brzegu , w rejon gdzie woda najszybciej się ogrzewa , później w miare ogrzewania się wody przemieszczają się w głębsze partie . Jak wykorzystać ten fakt ? Potrzeba trochę silnej woli przy wstawaniu rano , a raczej nie rano a w środku nocy .

Ja wstaję o 3:00 , ubieram się i nad wodą jestem 0 3:50, mimo to ze od jeziora mieszkam 2 km ale mam bardzo dobry dostep komunikacji miejkiej nad zbiornik . Zdaje sobie jednak sprawę ,że nie każdy mieszka o krok od jeziora dlatego dla innych też mam radę. A raczej dwie rady . Pierwsza : wstać o 4:00 i nad wodą być o 5:00 tylko wtedy łowi się odpowiednio dalej od brzegu , godzina dla leszczy powoduje przesunięcie się stada o 20-30 m !!! Wiem z własnego doświadczenia ,że czasem z 'różnych' powodów nie mogłem wstać o stałej porze , i przychodziłęm nad wodę spóźniony to moje stado było już o tyle oddalone ,że zanim metodą prób i błędów je zlokalizowałem było juz po łowieniu.

Druga rada jest dla wędkarzy którzy lubią spędzać noce nad wodą. W nocy możemy zająć się łowieniem innych gatunków : np .sandaczy , po to aby nad rankiem zacząć łowić 'patelnie. Oczywiście można je łowić już w nocy jedak według mnie łowienie w nocy jest o wiele trudniejsze . Leszcze w nocy przemieszczają się o wiele szybciej niż wczesnym rankiem , i przez to o wiele trudniej jest je utrzymać w łowisku . Oczywiście utrzymanie ich w łowisku jest możliwe - trzeba mieć tylko bardzo dużą ilość zanęty, ponieważ leszcz żeruje w bardzo dużych stadach dlatego żeby utrzymać je w łowisku należałoby , karmić przynajmniej większą część stada w przeciwnym przypadku odpłyną . Myślę ,ze wystarczająco wyjaśniłem przewagę łowienia bardzo wczesnym rankiem nad łowieniem w nocy. Oczywiście rozumiem ,że część ludzi może nie zgadzać się z moimi 'poglądami' - takie jest życie.

Łowienie o świcie jest chyba najpiękniejszym momentem dla wękarza-przyrodnika , ryby wyskakują nad taflę , ptaki śpiewają , mgła - to wszystko stwarza klimat który wynagradza nam trudy wczesnego wstawania . To pełni szczęścia brakuje nam tylko leszczy . Podstawa to zanęta . Czosnek - to według bardzo dużej grupy wędkarzy zapach 'nieśmiertelny' na tę rybę . I musze przyznać ,ze ja też zaliczam się do tej grupy . Oczywiście na poszczególnych łowiskach mogą byc skuteczniejsze inne zapachy , jednak czosnek na każde łowisko jest przynajmniej 'dobry'. Zapach już mamy przrjdźmy do samej zanęty .

Są rózne receptury , jednak jeśli miałbym polecić coś jednego , podobnie jak czosnek- uniwersalnego , byłby to makaron . Dobrze ugotowany makaron + czosnek= sukces . To jest mój przepis na leszcza . Co znaczy dobrze ugotowany . Nie za twardy ,ani nie za miękki . Niema lepszego sposobu na to aby dobrze ugotować makaron jak systematyczne doglądanie jego twardości . Powiniem być taki aby nie rozpadał się w ręce , tylko miał solidną konsystencję . Czosnek można dodać podczas gotowania (1 ząbek na kilogram makaronu) , lub już po odcedzeniu zetrzeć również 1 ząbek na kg. Można równierz pół ząbka podczas gotowania i pół po nim .

Nęcenie . Wstawanie kilka dni z rzędu o 3:00 nie jest przyjemne dlatego część moich znajomych wzięło się za sposób i zaczęli nęcić w godzinach późnowieczornych i nocnych . Oczywiście drobnica zjada wtedy część zanęty , ale na to nic nie poradzimy . Pocisze jednak ,że jeśli wiemy o tym ,ze leszcze wpływają do danej zatoki wczesnym rankiem , to wtedy wystarzcy nęcenie na bierząco . Po pierwszym razie nie będziemy mieli może zachwycających wyników ,ale po kilku wypadach ryby przyzwyczają się do zanęty to będzie dobrze . Co do sprzętu to polecam jak najdelikatniej . Znam człowieka który na żyłkę 0,17 wycholował leszcza 3,5 kg ! Leszcz nie słynie raczej z waleczności dlatego łowienie na delikatny sprzęt jest możliwe i dostarzcza dreszczyka emocjii, ale przede wszystkim znacznie poprawia ilość brań . Wędzisko - długość 3,5-4m może być typu feeder , jednak ja preferuje tradycyjne o wyrzucie do 20g . Kołowrotek nie odgrywa ważnej roli , dlatego solidność to jedyna cecha którą powinien się charakteryzowac (jak każdy kupowany przez nas kołowrotek) .Do koszyczka (najlepiej nie dociążanego ponieważ gdy jest zbyt ciężki łatwo zerwac zestaw ) wsypuje makaron zmieszany dla konsystencji z makaronem zgniecionym , taka mieszanka lepiej trzyma się w koszyczku.

Odległość koszyczka od haczyka ok 10cm. Zyłka tak jak wspominałem 0,17-0,20 .Jako sygnalizatora brań gdy łowimy na zwykłą wędkę używam jak najlżejszej bąbki , pokazuje nawet najdelikatniejsze brania dużych leszczy. Przypon 0,14-0,16 . Haczyk w zależnośći od tego na co chcemy łowić - makaran nie musi byc naszą przynętą , często używam jako przynęty białych robaków pachnących czosnkiem , lub ciasta czosnkowego . Przynęta jest dowolna ważne żeby pachnęła tak jak nasza zanęta . Do łowienia na białe robaki używam haczyka 13-14 . Na haczyk zakładam 3-4 białe robaki - eliminuje to brania drobnicy , chociarz przy natręctwie krąpi nawet 5 robaków nic nie daje.

Polecam eksperymentowanie z zanętami , na każdym łowisku jest różnie , nic nie zastąpi nam godzin spędzonych nad wodą , jednak mam nadzieję ,że moje rady na coś się przydadzą .
Inne z tej kategorii, Wyślij znajomemu, Zaproponuj własny

Opinie (24)

506058557

Metoda jaką opisujesz,zasadniczo nie odbiega od mojej.Z jednym zgadzam się z Tobą w stu procentach niema jak świt nad wodą. [2009-02-26 13:23]

mientus707

dobry artykul i zgadzam sie z toba w stu procentach . ale mimo wszystko wole ipreferuje lowienie w nocy [2009-02-26 14:31]

rychu

Bardzo dobry artykuł. Nie ma jak świt nad wodą.Nie tylko ryby się liczą , ale tez i budząca się przyroda. Pozdrowionka. [2009-02-26 15:27]

mard1

dobry artykuł i prawda z rana można łowić z brzegu a puzniej to tylko środeczek jeziorka masz umnie piątaka pozdro [2009-02-26 21:23]

hubi

Artykuł na 5 niema jak wczesne przybycie nad wode nie ma chyba lepszego uroku jak zasiadka w ciszy,w okresie letnim wakacyjnym jest to jedyny warunek zeby przez moment powedkować w spokoju pozdrawiam. [2009-02-27 21:14]

22061981

Dobry artykul i zgadzam sie z toba w stu procentach . [2009-02-28 18:19]

pitus25

Fajny i dobrze opisany artykuł.Kto zna już tą metodę to może ją przyrównać do swojej (chodzi o szczegóły),a każdemu nie wtajemniczonemu na pewno się przyda! Dla mnie na 5. Pozdrawiam [2009-02-28 23:12]

Olo81rsl

"Łowienie o świcie jest chyba najpiękniejszym momentem dla wękarza-przyrodnika , ryby wyskakują nad taflę , ptaki śpiewają , mgła - to wszystko stwarza klimat który wynagradza nam trudy wczesnego wstawania . To pełni szczęścia brakuje nam tylko leszczy... ... ... " I własnie o to chodzi !! Z góry leci 5 !! [2009-03-01 11:41]

konrad_leo

Piąteczka poszła :) pozostaje poczekać na ocieplenie i nad wodę ciągnąć leszcze. Przyznam że zawsze tej rybki unikałem ale w tym roku chyba wreszcie się do niej przekonam. Pozdrowionka. [2009-03-06 14:47]

marycha_007

no ranek to najlepsza pora tera bieda bo jeszcze za zimno .czosnek niewiedzialem ja robie sam zanęty.z kozieredki;kolędry itp dalej niezdradzam. [2009-03-06 15:58]

Rossa1993

Właśnie to ja tak samo się wybieram na ryby 3:00 wstaje 3:30 jestem już nad wodą super uczucie nawed jak nic niezłapie. POZDRO [2009-03-08 16:39]

przemo61

Witam. Super opowiadacie jusz mi tęskno, co do metody jest super,praktykóje od kilku lat. A na rybki to tylko wcześnie rano !!!!! POZDRAWIAM !!! [2009-03-08 18:26]

marycha_007

tylko tak [2009-03-09 17:05]

wojbor

Zestaw z koszyczkiem który jest pokazany na rysunku jest niewłaściwie narysowany ponieważ rurka z koszyczkiem jest żle zamontowana,dłuższa część rurki powinna być od strony przyponu i haczyka co zapobiega plątaniu się przyponu z żyłką główną,zapewniam ,że wtedy nasze szanse na sukces wzrastają. [2009-03-13 21:19]

andre656

Cały artykuł jest ok., dla mnie na 5+. Ja osobiście wędkuje od ok.18 do 7. rano .... zachód a potem wschód (COŚ PIĘKNEGO!!!) człowiek dopiero odpoczywa. Pozdrawiam. [2009-03-21 17:33]

marycha_007

a no ostatnio byłem na karpiah nocka zonk bieda nic nawet nie pikło masakra ale pare dni jusz ciepło więc rurki porobione i raniutko w droge więc polece na patelniaki pozdro . [2009-04-02 21:29]

hellboy

Ten artykuł mi pomógł bardzo są efekty dzięki i daje 5 [2009-06-23 02:12]

użytkownik

Ciekawy opis połowu leszczy z gruntu . Daję 5. [2009-09-06 16:56]

użytkownik

witam kolegę po fachu wszystko by bylo ok gdyby nie rurka żle jest złozona a mianowicie odwrotnie powinna być dłuższa końcuwka rurki do dołu zmiejsza ryzyko splątania się przyponu pozdrawiam [2009-09-13 14:32]

DZIUBEKUE

Witam. Są dwie szkoły zakładania rurekjedni krutszą stroną do haczyka a drudzu dłuższą wszystko zależy od przyzwyczajenia. Artykuł  super 5 odemnie. Pozdrawiam. [2010-03-02 14:28]

Randario

OK 5 [2012-02-13 12:31]

janys

Pomocne. daje 5 [2012-02-25 09:42]

georg1967

super [2012-05-22 22:28]

frawid

fajny artykuł pozdrawiam i życzę samych \"życiówek\" [2015-07-22 10:36]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej