Łowiska zachodniopomorskie w latach 1975-2017. Cz.5.
Lechosław Warzyński (patagonia)
2017-10-18
Zapiski wędkarskie. Dlaczego ( nie ) łowić w samo południe?
Utarło się, że na ryby wyruszamy z samego rana lub pod wieczór. A co z wędkarzami, którym różnorakie obowiązki nie pozwalają na łowienie w tych najlepszych zdawałoby się porach?
Od dwóch lat coś takiego spotkało i mnie. Z racji zwiększonych obowiązków domowych na ryby jeżdżę nie wtedy kiedy chcę, tylko kiedy mi czas pozwala. Są to najczęściej godziny między 8.00 a 16.00. Przyznacie, że nie są to najlepsze godziny do połowów wędkarskich. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Postanowiłem prowadzić zapiski z tych połowów, by sprawdzić jak jest ze skutecznością połowów w tych nie najlepszych godzinach dnia.
Zapiski dotyczą wyłącznie połowów spiningowych w jeziorach i rzekach.
Na początek zdradzę, że wyniki połowów nie odbiegają znacząco od tych jakie uzyskiwałem kiedyś w godzinach rannych i popołudniowych. Na 9 Pucharze Wędkarza Polskiego pewien znakomity wędkarz suwalski wypowiedział znamienne zdanie, że „nie ten jest dobrym wędkarzem kto nałowi dużo ryb, ale ten co złowi ryby nawet w najgorszych zdawałoby się warunkach pogodowych, godzinowych i Bóg wie jakich jeszcze”. Mając tą radę w pamięci przystępowałem do łowienia każdorazowo bez kompleksów i narzekania. Jechałem po prostu wypocząć i porzucać.
Podczas tych dwóch lat odbyłem 72 wyprawy wędkarskie. Z trzech wróciłem o przysłowiowym kiju. Dwa razy z łowów trociowych na Radwi i Parsęcie, a raz z łowów pstrągowych na rzece Chociel ( 17 czerwca 2003 ). Pozostałe 69 razy miałem chociaż 1 rybę. Myślę, że powroty z łowów trociowych i pstrągowych bez ryb nie odbiegają od normy. W naszych wyrybionych rzekach to normalne, choćby nad wodę przyjechać o 3.00 nad ranem.
Na łowach ryb łososiowatych w omawianym okresie byłem jeszcze 15 razy.
Z tego 6 razy złowiłem komplet 3 pstrągów potokowych. 3 razy miałem po dwa wymiarowe pstrągi. 5 razy po jednym wymiarowym pstrągu ( w tym jeden tęczak ). Raz złowiłem jednego wymiarowego pstrąga i jednego wymiarowego lipienia ( Studnica 24 lipca 2003 ). Kiedy analizuję swoje zapiski z lat poprzednich to widzę, że gdy nad rzeką byłem wcześniej to wyniki wcale nie były lepsze.
Inne 54 wyprawy to łowienie w jeziorach z łodzi bądź z brzegu. Co jest znamienne, z żadnej nie wróciłem o kiju. Najsłabszy połów miał miejsce 14 maja 2003 na jeziorze Jamno. Złowiłem wtedy 3 wymiarowe okonie i jednego 27 cm leszcza ( twister 5 cm koloru zielonego z brokatem ). Najobfitszy ilościowo był połów z dnia 28 września 2003 r. kiedy to złowiłem 67 okoni od 17 do 32 cm ( jezioro Kamienne k\\\\ Żydowa woj. Zachodnipomorskie – metoda bocznego troka z małym perłowym kopytkiem).
Reszta połowów zamyka się w granicach ilościowych od 3 do 59 ryb. Przy czym były to w zdecydowanej większości okonie 321 sztuk, potem szczupaki 38 sztuk ( w tym 7 kompletów – co prawda 5 z nich w jeziorze, które dzierżawie o nazwie Oblica, ale wierzcie mi, że ryby nie zawsze tam biorą) , leszcze 11 sztuk i wzdręgi 9 sztuk.
Jeśli chodzi o pogodę to były to: 26 dni z temperaturą pow. 25 stopni. 28 dni z temperaturą od 15 do 24 stopni i 18 dni z temperaturami od 2 do 14 stopni ( najzimniej było 14 listopada 2003 na Świńcu koło Kamienia Pomorskiego 2 stopnie powyżej zera – na białego twistera 3 cm z bocznym trokiem – 27 okoni od 17 do 26 cm i dwa leszczyki po 29 cm ).
Na 72 wyprawy słonecznie było w 51 przypadkach. Deszcz nie występował bo jadąc na ryby o godzinie 8 albo 10 już było wiadomo jaka szykuje się pogoda i jak padało to nie jechałem by nie stracić dnia.
Wnioski:
pora połowów ma wpływ na wyniki łowów, ale więcej zależy od wyboru
łowiska, umiejętności wędkarza, pogody, ciśnienia i liczby ryb w jeziorze lub rzece.
na ryby łososiowate wybierałem specjalnie dni pochmurne, więc widać że żerują
one wówczas cały dzień ( jak było słonecznie łowiłem w jeziorach )
Nawet w godzinach między 8.00 a 16.00 można nałowić się do syta ( patrz
komplety szczupaków czy duże połowy okoni.
Niestety nie nałowiłem żadnych okazów, poranki chyba są do tego lepsze
( największy okoń 42 dkg ( Bukowo 7 maj 2004 ), szczupak 2,80 ( Kątnica 2 październik 2003), pstrąg potokowy 64 dkg – 41 cm ( Dębnica 16 kwiecień 2004 ),
pstrąg tęczowy 48 dkg – 32 cm ( Czernica 23 marzec 2003), lipień 37 cm ( Studnica 24 lipiec 2003 ), leszcz 1,17 – 51 cm ( 12 czerwiec 2004 Bielskie ).
łowiłem tymi samymi przynętami co w latach poprzednich bez specjalnego
dobierania do naświetlonych wód
najwięcej ryb złowiłem o dziwo w godzinach od 11.00 do 13. 00, na przykład
szczupaka 2.40 złowiłem o 12.07 ( 17 maj 2003 – jez. Komorze )
nie zauważyłem różnicy w połowach z łodzi i brzegu najwięcej okoni złowiłem w
jeziorze Kamiennym z brzegu w jednym miejscu z którego nie ruszałem się przez
3 godziny
Jeśli ktoś nie ma czasu rano lub wieczorem niech jedzie na ryby w samo południe bo nie od pory zależą dobre wyniki tylko od wielu innych czynników. Powodzenia na waszych wyprawach.
Lechosław Warzyński