
Łowiska zachodniopomorskie cz.15. Dębnica - Zielone żabki. - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Dębnica – małe gumowe żabki.
Dębnica jest rzeką piękną. Tak jak jest piękna, tak jest trudna. Ciągnie swoje nurty od wzgórz za Połczynem Zdrój by zakończyć swój bieg w „królowej pomorskich rzek” Parsęcie. Woda w Dębnicy jest raczej mało przejrzysta, ale jak mawiają wędkarze „gruba” czyli obiecująca. Trafiłem tam dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, jednak już po pierwszym zapoznaniu wracałem tam często. Dziś wiem, że pojadę tam w maju na pstrągi połowić na suchą muchę. Jednak wtedy łowiłem tylko na spinning.
Już sam krajobraz rzeki jest ciekawy. Z reguły płynie przez rozległe łąki, choć nie brak też odcinków leśnych. Szczególnie w części przyujściowej. W oddali widać pojedyncze wielkie dęby, którym rzeka zawdzięcza swą nazwę. Długie brzegi porośnięte są trzcinami, trawami, a latem wysokimi pokrzywami. Nie jest to wycieczka na deptak. Rzeka jest wymagająca dla wytrwałych łowców. Jednak urok i ryby z pięknymi czerwonymi kropkami na pewno wynagrodzą nam trudy łowienia. Oprócz pstrągów potokowych nie złowiłem tam więcej nic. Choć koledzy donosili o połowach troci, okoni, a wiele lat temu nawet lipieni. Byłem tam trzy lata temu w listopadzie, ale nawet na nimfę nie chciał wziąć nawet mały lipień. A przecież co najmniej w odcinku końcowym muszą tam być „kardynały” wchodzące z Parsęty. Niestety nie połowiłem wtedy nic. Choć wyjazd przydał się bo napotkałem facetów łowiących na błystkę. Jak mnie zobaczyli to uciekli więc na parę godzin uratowałem kropkowańce od patelni kłusoli. Jednak ja odjechałem, a oni pewnie wrócili. Niestety nad wszystkimi rzekami 24 godziny na dobę nie sposób być i pilnować.
Na Dębnicy biorą najczęściej pstrągi od 30 d0 45 cm. Co do przynęt to sprawdza się tu klasyka, srebrne i miedziane obrotówki nr 2. Zdarza się, że dobre wiosną są małe wahadłówki lub krzykliwe „strażackie” woblery. Z literatury wędkarskiej i autopsji wiemy, że zdarza się coś takiego jak „ dzień pstrąga” kiedy to ten gatunek dostaje amoku i cały dzień można łowić do woli. Nie mylić z rójką jętki majowej. Dzień pstrąga trafia się w maju, czerwcu, lipcu lub sierpniu niezależnie od rójki jętki. A od czego to zależy zdania są podzielone. W każdym razie na Dębnicy zdarzyło mi się to, aż cztery razy. Zresztą było to kiedy limit połowu pstrągów wynosił jeszcze pięć sztuk. Brań było oczywiście znacznie więcej. Pstrąg w Dębnicy jest waleczny i uderza bardzo mocno bo czasu na atak w tej w gruncie rzeczy małej rzeczce ma bardzo mało. Wspomniałem, że rzeka ta jest bardzo kapryśna. I to jest jej wada, ale i forma obrony. Dlatego pstrąg trwa tam mimo przeciwności losu ( kłusoli i zanieczyszczeń kiedyś spływających z Połczyna rzeką Wogrą ).
Chcę opisać historię z kwietnia 1992 roku kiedy to pojechaliśmy na ryby choć pogoda nie sprzyjała połowom, ale „wariaci” wędkarscy nie mają wiele rozumu. Był to początek kwietnia. Niestety pogoda była w kratkę raz słońce raz śnieg. Raz ciepło raz zimno i wietrznie , że świata nie było widać. Rodziców zawiozłem do Rosnowa na polodowe płocie, a sam udałem się nad Dębnicę. Uznałem, że najlepiej w ten zimny dzień odwiedzić odcinek górny powyżej Kołacza. Przyjechałem nad rzekę i po zmontowaniu sprzętu zacząłem iść w dół cieku ( ponieważ wiosną raczej poruszam się w dół rzeki). Niestety mimo zmian przynęt nie mogłem złowić nic. A śnieg dokuczał razem z wiatrem na całego. Po około trzech godzinach łowienia, zacząłem kombinować co by tu wymyślić aby zobaczyć choć atak jakiegoś „piegusa”. Stojąc nad wodą zauważyłem małą płynącą żabkę. Po około 10 sekundach z pod konaru wyskoczył pstrąg i tyle ją widziałem. Zginęła
w paszczy potoka. Pomyślałem, że może by założyć gumową żabkę, którą kiedyś tam bez przekonania co do jej łowności kupiłem. Wyciągnąłem z pudełka 5 centymetrową żabkę, uzbroiłem ją w niewielką ołowianą główkę i zacząłem rzucać. I nagle nie był ważny wiatr, śnieg i czarne kłębiące się chmury. Nawet nieudane rzuty kończyły się atakiem pstrągów. Były to osobniki różnych rozmiarów, ale najczęściej wymiarowe. Byłem zaskoczony. Jak bardzo może się zmienić łowisko zależnie od przynęty!! Od tej pory używam żabek nie tylko na Dębnicy.
Autor tekstu: Lechosław Warzyński
![]() | patagonia |
---|---|
Dzieki za dobre oceny, wszyskim dobrym ludziom. (2017-12-07 21:07) | |