Lucky John Ballist. Szczęście czy profesjonalna przynęta?
Magdalena (Szpulka28)
2015-11-26
Wędkarstwo... czymże by było, gdyby nas na co dzień nie zaskakiwało?!
Albo nie umiem łowić okoni, albo wszystkie zostały pożarte... przez szczupaki! Przynajmniej przynęty okoniowe szczupłym pasują :D
Od pewnego czasu miałam przyjemność testowania gumowych przynęt firmy Lucky John. Szczególnie do gustu przypadły mi wabiki o nazwie Ballist . I to o nich będzie ten krótki tekścior.
Wygląd:
Ballist jest to przynęta, która posiada "robakopodobny" drobno ale gęsto pokarbowany, wydłużony korpusik oraz "twisterkowaty" ogonek, tworzące wspólnie ciekawą kompozycję. Wygląd gumy - pijawko-, robako-, narybko- podobny (ciężko jednoznacznie określić co imituje), moim zdaniem, nie jest wcale minusem, lecz świadczy o jej uniwersalności. Potwierdza to jej skuteczność, gdyż ratowała honor nawet w najskrajniej beznadziejnej sytuacji.
A do tego jeszcze smaczek... Raz pijawka, raz robaczek :D
W dodatku przynęta posiada atrakcyjne dla ryb walory smakowo-zapachowe. Przynęty te zostały bowiem wyprodukowane z dodatkiem atraktora. Kolejna dawka "smrodka" trafiła do opakowania typu otwórz/zamknij. Dzięki temu długo zachowują one swoje właściwości, a opakowanie samo w sobie jest bardzo funkcjonalne. Po zakończeniu łowienia wystarczy wrzucić do niego przynętę i szczelnie zamknąć. Zatem gumy pachną zachęcająco oraz smakują rybom, gdyż poza zapachem, charakteryzuje je słonawy smak.
Ma to na pewno niebagatelne znaczenie, zwłaszcza gdy ryby grymaszą i "zwykłe" przynęty zawodzą. W dodatku występują one w szerokiej gamie kolorystycznej - jest więc w czym wybierać.
Co i jak?
Było kilka okazji aby podłubać okonkom w zębach... a raczej w pyszczkach. I choćby nie wiem jak w danej chwili grymasiły, to na LJ Ballist zawsze coś siadało.
Używałam perłowobiałych gumek o długości sugerowanej na opakowaniu 2,5 cala. Po zmierzeniu gumka ma ok. 6cm na nierościągniętym ogonku.
Niezdecydowane okonki oraz szczupaczki nie odgryzały ogonka. Ewentualnie ściągały nieco gumę z jiga nie naruszając jej struktury.
Imponująca jest praca tej gumy. Wytrzymały, pręgowany korpus jest bardzo gibki, elastyczny, odporny na rozciąganie, po którym szybko wraca do poprzedniego wyglądu. Ogonek pracuje zarówno przy obciążeniu 1, jak i 4g przy prowadzeniu wolniejszym, szybszym, także w opadzie i przy krótkich podbiciach. Guma swoją pracą, kusi najbardziej ospałe ryby. Ballist poprowadzony, krótkimi, pojedynczymi szarpnięciami po dnie i tuż nad nim, prowadzony jednostajnie, a nawet podany metodą drop-shot emituje drgania, które potrafią doprowadzić do szewskiej pasji nawet mocno przyklejone do dna okonie. Świetnie sprawdzi się również z obciążeniem w postaci czeburaszki.
Okonie zarządziły strajk głodowy! Szczupaki na tym "skorzystały"... ? Tak trochę jakby lizać cukierek przez papierek, ale cóż...
Dzisiaj również chciałam potestować, jednak nie miałam kontaktu z nawet jednym garbatym. Za to szczupaki nie gardziły nawet tak małą przynętą.
Przynajmniej jeżeli chodzi o sztuki do 65cm. One jeszcze są na tyle łase na wszystko co się rusza, że potrafią nawet jesienną porą popędzić choćby i za paproszkiem. Do tych większych, grubszych jesiennych mamusiek trzeba wystartować z cięższym orężem.
To może jutro
Na koniec mój sposób prowadzenia Ballist"a:
Najczęstszym i najbardziej lubianym przeze mnie sposobem łowienia na tego typu przynęty jest opukiwanie dna na haku typu jig. W tym przypadku przynęty prowadziłam na główkach od 1g do 4g. Najprzyjemniej łowiło mi się na 1,5g główki również od Lucky"ego. Na jedną gumę udało mi się wyholować pokaźną liczbę okoni i trochę szczupaczków, a mimo to przynęta pozostaje przydatna do łowienia i pracuje jak należy.
Z czystym sumieniem polecam tę gumę wszystkim zapaleńcom. Nieraz okazała się nad wodą niezastąpiona.
Dla wszystkich zainteresowanych
Już 28-29 Listopada 2015 będziecie mogli bliżej przyjrzeć się przynętom LJ na stoisku Kiwoka (vis a vis akwarium) na Targach Wędkarskich Rybomania 2015 w Lublinie!
Zatem do zobaczenia!
Smak i zapach oraz elastyczności gumy sprawdzone organoleptycznie =)
Z wędkarskimi pozdrowieniami Magdalena "Szpula" Szypulska